reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Witam:)
karolciu- dobrze że masz takie podejście wiem co czujesz, ale najważniejsze że masz męża który Cię wspiera. Annas- ciesze sie że maleństwo zdrowo się rozwija
LucyF-no to zobaczymy czy Miłoszek będzie się spieszyć:)
Myszko-to czekam na wieści ile mały przytył :)
lili-powiedzmy że się wyspałam. Mała buszuje mi w nocy w brzuchu i jakoś nie daje mi spać miedzy 1 a 4 rano.A potem sobie śpi cały dzień.Kciuki zaciśnięte!!!
She Śliczna ta twoja już nie takia malutka Emi.Sam miodek.
kasikz- dzielna jest Twoja Polunia. Zdrówka życzę.
 
kaira to z twojej malej nocny marek:-D oby po porodzie jej sie to zmienilo i nie miala ochoty na zabawy z mamusia w nocy:)
Mysza to jak tylko wrocisz napisz ile wazy Szymonek:)
 
Lucy właśnie u nas na SR mówili że czop może odchodzić własnie nawet 2 tyg...ale biorąc pod uwagę te skurczybyki ostatnie to pewnie nie będzie konieczne aż tak długie czekanie na Miłoszka :-)

My właśnie wczoraj wieczorem z W rozmawialiśmy jak to będzie jak Szymonek się już urodzi...i doszliśmy do stwierdzenia że oszalejemy ze szczęścia i radości :-D i oboje nie możemy się doczekać kiedy już wrócimy do domu i będziemy w 3 :-)

Dzisiaj piękna pogoda...mogłam się za pranie zabrać, bo jeszcze trochę zostało. Mam nadzieje ze jutro będzie równie doskonała i wypiorę kolejną część ciuszków.
 
Hej....
Jej dopiero wstałam....musieliśmy odespać to wszystko...

coś Wam jeszcze napiszę....u mnie jest tak, że organizm walczy o utrzymanie tej ciąży...moja macica w obu przypadkach...pieknie się powiększała, gdyby nie usg, które miałam robione na każdej wizycie to gin by mnie odesłał w poniedziałek do domu mówiąc, że wszystko się pięknie rozwija....macica i pęcherzyk odpowiadały 10 tygodniowi ciąży....tylko się dzidziuś zbuntował...i przestał się rozwijać...to jakaś abstrakcja....nie miałam, żadnych palmień, ani objawów....tylko jakieś dwa tygodnie temu...nawet tu pisałam, że mam jakiegoś energetycznego kopa...i to chyba był ten moment kiedy fasolka odeszła i przestała odemnie ciągnąć energie.

i powiem Wam, ze ronienie w domu jest znacznie mniej dramatyczne niż pobyt w szpitalu...po warunkiem ogromnego wsparcia w mężu, który praktycznie "rodził" razem ze mną...nie wyobrażam sobie przeżywania tego w obcym łóżku, w obcej toalecie...przy obcych ludziach...

teraz czuje się dobrze....troche jeszcze się pokładam...bo jestem słaba...bo straciłam dużo krwi....ale jest ok.
za jakieś dwa tygodnie wracam do pracy....

a w grudniu....same wiecie...oboje bardzo chcemy i będziemy walczyć....
 
Hej Dziewczynki!
Lilli
ale twoja Ada ma mader spojrzenie i dziwię się,że lubi rozmawiać i na pewno jest dobrym słuchaczem. Mam nadzieję, ze na bioderkach będzie ok .

Mysza
kciuki zaciśnięte za wizytę

Lucy
to możesz już rodzić jak otworzyli Twój szpital to na pewno jesteś spokojniejsza

Jankesowa
super że wizyta udana

Kaira
to Twoje maleństwo szaleje w nocy a moje wieczorem w piłkę chyba gra i tak o trzeciej do piątej robi pobudkę a dziś to w ogóle jakiś ma szał.

Karola przytulam i cieszę się ze maż tak duże wsparcie w mężu to dużo daje i dacie radę a może na Boże narodzenie święty Mikołaj coś wam podrzuci tylko znajdź lepszego lekarza. Tulę....

A ja dziś pobiegłam na nadprogramową wizytę do gin ba zaczęły mi się upławy i w ogóle. Szybko na fotel i leki ze 100 ale czego nie robi się dla maleństwa ale już mi lepiej po tych lekach. wiem,że są skuteczne i kiedyś mi pomogły na długo a tak coraz mam jakiś stan zapalny albo inne paskudztwo. A i jeszcze złapało mnie przez te moje jazdy przeziębienie.

Pozdrawiam Gorąco!!!!!
 
Ostatnia edycja:
melduję się
Annas super wieści i już do końca tak będzie
Mysza kciuki za wizytę .nie zaszkodzą:)

a mój mały jakiś mało aktywny. czkawkę owszem miewa,ale poza tym to jakoś słabo .a już był nawet taki wyregulowany dość w hasaniu.no ale ja dużo spię to pewnie się mijamy:)

Karolciu z tą pracą to dobrze,może uda Ci się choć na chwile oderwać mysli.teraz to już kwestia dobrego lekarza który zajmie się Tobą.jak ja nie lubię lekarzy.mam wrażenie,że jak jest ok to każdy dobry,a jak źle to mało który pomoże:(oby znalazł się jakiś sensowny i doprowadził do szczęśliwego finału w 2011.już dość się nacierpiałaś:(
 
Ostatnia edycja:
martusionek kuruj sie bo teraz nie czas na przeziebienia aczkolwiek pogoda zdradliwa i mozna cos zlapac
olu mialam dokladnie tak samo ze sie duzo bardziej ruszal w 25 tyg niz kolo 30 go wiec pewnie chodzi tu o "zmieniajace sie wrunki mieszkaniowe" :))) pewnie robi sie ciasniej:)))
 
Mojemu Szymonowi to już ciasno w brzuszku powinno być a on od kilku dni robi mi taką rewolucję że aż boli...
I strasznie zaczął mi się wypychać w lewym boku...dzisiaj zobaczymy czym :-)

Martusionek szybkiego powrotu do zdrówka! Nie daj się przeziębieniu.
 
reklama
hej Kochane, ja się tylko melduję, że żyjemy, ale jakoś weny do pisania mi brak.mam tyle planów do zrealizowania, że sama nie wiem od czego zacząć...
Karolciu, jesteś cudowną kobietą z jakąś niewiarygodnie nadprzyrodzoną siłą.podziwiam Cię Kochana za wytrwałość i ściaskam mocno!!!
aa no i wzięłam się za jakieś ćwiczenia, bo jednak forma leci.zobaczy się ile wytrwam
 
Do góry