Wróciliśmy :-) Ada nakarmiona i śpi, a ja postanowiłam doczytać
Pati - Michałek, widzę, że imię wybrane - super. Przelecieliśmy przez Żory
Martusionek - gratuluję Tomcia
Agatko - ślicznie gada Alicja
She - dawaliśmy po kapsułce, ale przy okazji afery z vigantolem A. doczytał, że to za duża ilość i może powodować np. bóle brzuszka i dajemy teraz co 2 dni, ja pierwsze kropelki Adzie podawałam 3 dni po tym jak do domu wróciliśmy, dziecku nic nie będzie ;-) A problemy z kupą/purtami to normalka, my ćwiczymy tak jak to opisała
Kasikz + masaż brzuszka oczywiście, póki co z espimisanu nie korzystaliśmy, ale w użycu był termometr, bo mieliśmy z dwa razy sytuację, gdzie po prostu Ada już wyła, a kupy nie było
Kasikz - jak tam Wam idzie z tą łuską - lepiej?
GosiaLew - na poprawę humorku proponuję domowe SPA sobie zafundować, relaks w łazience z dobrym soczkiem ;-)
Agnieszka - mimo wszystko czysta chata cieszy, nie?
Ola** - hehe to mieliście ciekawie ;-)
Just79 -
mi też już się zdarzyło do Ady przez zaciśnięte zęby mówić i Ona właśnie wtedy z uśmiechem do mnie, no więc wymiękłam kompletnie
Aneczka - ja sobie w ten weekend też na więcej pozwoliłam i w drodze powrotnej oczywiście A. musiał mi przypomnieć o tym, no ale jednak starałam się jeść w małych ilościach, ale częściej te zakazane rzeczy
U nas pojawiają się pierwsze pojedyncze "grr" "guu", ale dosłownie są pojedyncze/przypadkowe, ale są i matkę cieszą jak cyc Adę