julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Mysza, dzięki, a jak jest z jego wagą i łatwością składania?wiem, ze tak czy siak wizyty w sklepach mnie nie ominął , ale chciałabym zasięgnąć czyjejś rady, a Wasze nie raz były warte góry złota
Kaira, to ja widzę, że my na podobnym etapie dylematów jesteśmy, ale i "ciążowego postępu"naszych facetów, bo mój też jakoś ostatnio się otworzył, a wczoraj jak mały rano fikał, kazałam mu przyłożyć rękę do brzucha/oczywiście był niecierpliwy, że musi czekać na znak z brzucha, ale w końcu jak poczuł ruchy, to wyraził lekkie rozczarowanie, że to tak delikatnieśmiałam się, że przecież jeszcze mały nie wystawi głowy i nie pomacha rączką, a poza tym to może się zadziwił, że jakaś obca mu do tej pory ręka na mamy brzuchu wylądowałageneralnie powoli mu tłumaczę, że ja jestem w lepszej sytuacji, bo miłość dziecka do matki powstaje przez pępowinę/w uproszczeniu oczywiście/a ojciec musi sobie na nią niestety zapracować i proces ten zaczyna się jeszcze jak dzidziuś jest w ciąży, więc już powinien się starać.
Lucy, to kiedy ?kiedy?
Asia, a jak tam u Was, jak tatusiek?zakochany w córci?mam nadzieję, że Twoje obawy sprzed porodu okazały się bezpodstawne.a Wasza Ada to dziś 18tkę mapierwszą w życiu zresztą
Kasikz, fajnie że Niunia już uwolniona została i teraz to już tylko z górki musi być
Aneczka, jak Alankowi się pokój spodobał?poznał już wszystkie kąty?fajnie, że mąż taki zakochany w synku
Annas, gratulacje!!!i spokojności samych i radości ciążowych!!!!!
Aniołki, to już ta przeprowadzka????super!tylko nic nie dźwigaj!!!a katar czy leczony czy nie to i tak 7 dni trwa /sprawdziłam/więc zacznij odliczaniedużo zdrówka!!
Agnieszka, Julia to już całkiem spora panna i taka do całowania
Ewcia, a Ty gdzie się podziewasz?
Kaira, to ja widzę, że my na podobnym etapie dylematów jesteśmy, ale i "ciążowego postępu"naszych facetów, bo mój też jakoś ostatnio się otworzył, a wczoraj jak mały rano fikał, kazałam mu przyłożyć rękę do brzucha/oczywiście był niecierpliwy, że musi czekać na znak z brzucha, ale w końcu jak poczuł ruchy, to wyraził lekkie rozczarowanie, że to tak delikatnieśmiałam się, że przecież jeszcze mały nie wystawi głowy i nie pomacha rączką, a poza tym to może się zadziwił, że jakaś obca mu do tej pory ręka na mamy brzuchu wylądowałageneralnie powoli mu tłumaczę, że ja jestem w lepszej sytuacji, bo miłość dziecka do matki powstaje przez pępowinę/w uproszczeniu oczywiście/a ojciec musi sobie na nią niestety zapracować i proces ten zaczyna się jeszcze jak dzidziuś jest w ciąży, więc już powinien się starać.
Lucy, to kiedy ?kiedy?
Asia, a jak tam u Was, jak tatusiek?zakochany w córci?mam nadzieję, że Twoje obawy sprzed porodu okazały się bezpodstawne.a Wasza Ada to dziś 18tkę mapierwszą w życiu zresztą
Kasikz, fajnie że Niunia już uwolniona została i teraz to już tylko z górki musi być
Aneczka, jak Alankowi się pokój spodobał?poznał już wszystkie kąty?fajnie, że mąż taki zakochany w synku
Annas, gratulacje!!!i spokojności samych i radości ciążowych!!!!!
Aniołki, to już ta przeprowadzka????super!tylko nic nie dźwigaj!!!a katar czy leczony czy nie to i tak 7 dni trwa /sprawdziłam/więc zacznij odliczaniedużo zdrówka!!
Agnieszka, Julia to już całkiem spora panna i taka do całowania
Ewcia, a Ty gdzie się podziewasz?
Ostatnia edycja: