reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

Lili - masz to co miałam ja. U mnie się już konczy. Musisz cześciej przystawiac i jak trzeba dwie piersi dawac.
Kryzys laktacyjny, Porady > Kryzys laktacyjny
Ide dzisiaj znowu do lekarza. Bo Pola na jednym uchu ma jakby parchy a dzisiaj po nocy tyle wylecialo jej wydzieliny z ucha ze miala całe klejace? Chcociaz nie ma innych objawów wole zeby ją obejrzała. Najlepiej że wczoraj u niej bylyśmy po skierowanie a dzisiaj z uchem:)

Asiu - ja karmie na żądanie. Ale na pocżatku Pola mało przybierala i dużo spała wiec budziłam co 3 godziny i w nocy co 4. Ale to tylko pare dni potwem stwierdzilam ze to chore i Pola sama zaczela sie budzić. Teraz sie budzi i woła że chce jeść gdzieś co 2-3 godziny a w nocy rożnie. A jak miałam ten kryzys to nawet i po godzinie wołala. Co do palacych piersi - to ja też tak miałam przez 1-2 tygodnie nawet. Oczywiście nie caly czas. Po karmieniu przykladałam sobie te okłady z zamrażarki.
A kupy robi nie po kazdym karmieniu. Czasami robi mało , a czasami leci kupa za kupa
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kasikz dzięki. Uspokoiłaś mnie z tymi kupami :-) Ja chciałam karmić co 3godz w dzień, i co 4 w nocy, ale ponieważ jeszcze nie odespałam porodu, z dnia na dzień było mi coraz ciężej. Wczoraj długo rozmawiałam z Mamą i stwierdziłam, że póki nie będzie spadków wagi (a chcemy ją ważyć codziennie) to będę karmiła na żądanie. I w sumie dobrze, bo Emi w nocy sama się obudziła o 3, a potem o 7. Od 7 do 10 spać nie chciała (ale przynajmniej się nie zanosiła płaczem jak wczoraj i przedwczoraj), ale o 10 po 15min cyckania zasnęła i póki co śpi.

A ile paczek 1 zużyłyście?
 
Ewela28 – jak patrze na nowe zdjęcia Tomcia i widzę tę Jego uśmiechniętą buźkę to aż człowiek sam się uśmiecha :-)
Agatko – dzięki to pomęczę się ściąganiem pokarmu do butelek, mimo wszystko jak Ada zaczyna ssać to cysterny są pełne, a Ona i tak je wydaja, ale będę próbować, bo za leniwa jestem jak pomyślę podgrzewanie mleka w nocy. :-p
Kaira24 – impreza za imprezą, zauważyłam nowy suwaczek – jest super :tak:, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę. Fajnie, że A. idzie z Tobą. :tak: I właśnie zauważyłam, że jesteś już po połowie, a jeszcze „wczoraj” pisałaś, że chyba w ciąży jesteś :szok:
Mysza84 – miłego dnia i smacznej kawki, ja muszę kupic teraz na szybko podgrzewacz, bo za niedługo jedziemy w Polskę, a do butelek TT nie pasują takie normalne proste, a dwa takie dostałam grrr :wściekła/y:
Gosiaczek12344 – ostatnio w sklepie jak kupowałam płyn do kąpieli to miałam tą herbatkę już w ręce i zastanawiałam się czy nie zakupić, będę musiała pomyśleć, ale póki co spróbuję rozruszać troszkę te cycole ;-)
Agnieszka – Ada dzisiaj też przeszła samą siebie, o 1 w nocy tradycyjnie się obudziła, cyca i ja Ją do spania, a Ona, że wyspana i zajmowała się sama sobą przez następną godzinę, potem dała mi wprost do zrozumienia, że pora na cyca i poszła spać ok. 3:30, a zasnęła dopiero wtedy, gdy z Jej łóżeczka wyjęłam Jej kołderkę i Ją przykryłam, pod mamy i taty było blee :-p

She – po kolei bez paniki
1) co do płaczu – u mnie działa moja głowa, Ada mnie wyczuwa, jeśli myślę „dziecko błagam przestań płakać” Ona w ryk jeszcze większy, kiedy myślę „nigdzie nam się nie spieszy Kochanie, zaraz sobie z tym płaczem poradzimy” Ona za chwilę się uspakaja, tzn. kontroluj emocje jakie Ci towarzyszą w trakcie Jej płaczu, dziecko czuje czy jesteśmy spokojni czy jednak nerwowi, więc spokój, dla dziecka masz dużo czasu, cała reszta świata może poczekać i koniec kropka. Dziecko płacze bo coś, a Ty musisz odgadywać co to jest, więc na spokojnie do Niej mów, „że mamusia zaraz zgadnie co Córeczce dolega, no podpowiedz Skarbie mamie” – mów do Niej, przytulaj – daj poczuć Jej, że w nowym miejscu jest bezpieczna, Ona potrzebuje się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu :tak:
2) sflaczały cyc jest wtedy gdy go dotykam i mogę go w rękach zmiażdżyć – no tak mniej więcej obrazowo, nie jest jędrny, jest jak u Indian – obwisły :zawstydzona/y::sorry2:
3) nawet jak Emi źle przystawisz Ona wypije co Jej, Ona sobie poradzi, złe przystawienie odbije się na Tobie, to Ciebie od złego przystawienia będą na banka boleć sutki, choć od dobrego przystawienia też potrafią boleć i taka uroda brodawek :-(
4) przy karmieniu piersią "powinna" być w każdej pielusze kupa, powinna to pojęcie względne bo każde dziecko jest inne, U mojej Ady co pielucha kupa, jak widzisz u Poli już nie, później będziesz miała większe kupy i kleksy, ja póki co miałam przez cały czas tylko 2 pieluchy bez kupy, a przebieram często, około 10 pampersów na dobę, przy mleku modyfikowanym występują rzadziej, nawet do jednej :blink:
5) jak karmię? Tu sama musisz podjąć decyzję jak wychowujesz dziecko są dwie szkoły
- na żądanie – dajesz wtedy kiedy Emi zawoła :tak:
- co 3 h, ale wtedy budzisz dziecko co 3h i dajesz jeść, jeśli woła w międzyczasie nie podajesz, jak ryczy musisz to wytrzymać, taki stan walki trwa do około 2 tygodni i NIE WOLNO Ci się przez te 2 tygodnie złamać, po tym czasie dziecko samo będzie się budzić o swoich porach na jedzenie :sorry2:
Ja karmię na żądanie, nie jestem wstanie słuchać ryku Ady, aczkolwiek po tych 2 tygodniach na pewno druga opcja jest wygodniejsza dla matki. Rozważałam drugą opcję, ale jak zerknęłam na Adę to doszłam do wniosku, że to ja jestem dla Niej, a nie Ona dla mnie i trzymam się mojego nowego motto dotyczace Ady „cała reszta świata może poczekać” :-D
Asia ja nawet nauczyłam się telefon robić na milczący, by mnie nie denerwowało, że ktoś się dobija, jak Ada zaśnie oddzwaniam.

Kasikz – ok. zawalczmy o mleczko w cycach i lenistwo mamy, by nie wstawać do podgrzewania :-p A nie przewiałaś Jej? Choć wtedy by bolało, a Pola nie płacze.
 
Lill też będę karmić na żądanie. To wygodniejsze. A dziecko samo najlepiej wie kiedy jest głodne. A nie tak ją bez pardonu wybudzać, bo akurat wybiła TA godzina. To co do mnie piszesz bardzo mi pomaga. Zwłaszcza to odnośnie przystawiania. W szpitalu nikt nam nie mówił, że jak źle przystawię to ja to odczuję a nie Mała, tylko wręcz odwrotnie, że dziecko nie dojada i będzie wiecznie głodne. To źle działa na psychikę młodej mamy.

Co do zachowania spokoju. Staram się. Bardzo. Ale przyznam, że kiepsko mi to np. wczoraj szło. Chyba mam lekkiego baby-bluesa. Jeszcze nie otrząsnęłam się po szpitalu i porodzie, a już mam Małą w domu i do tego póki co muszę większość dnia radzić sobie sama, bo M dopiero od poniedziałku będzie mógł mieć 2 dni wolnego... Mało, ale zawsze coś... I wczoraj po prostu wszystko wywoływało we mnie płacz. Pomywałam naczynia - płakałam, była rozmowa o akcie urodzenia z Mamą - płakałam (czemu???), M zapytał czy zdjąć pranie z balkonu - ja w ryk. No tragedia! Wiem, że to się odbija na Małej, ale jak tylko mam ją przy sobie staram się być opanowana. Przystawiam ją do swojego serca, całuję, mówię, głaszczę. Wierzę, że się dogadamy. A te problemy po prostu z czasem miną.

Telefonu też nie odbieram jak zajmuję się Emilką. Jeszcze nie zwariowałam :-)
 
Aśka!!! - Naczynia nie zając nie uciekną!!! Jak Emi śpi, bierz dupę w kroki i do łóżka, wszystko może poczekać, robisz błąd jaki ja na początku popełniałam i dopiero Agatka mnie z tego otrząsnęła jak na PW mi napisała, że wszystko może leżeć i poczekać. Pomyślałam wariatka (sorka Agatka :zawstydzona/y:), przecież w chacie musi być ład i porządek, Aśka nie musi, pranie może leżeć tydzień, Ty musisz być wyspana, co z tego, że nosisz Emi i jestes spokojna jak jesteś niewyspana, musisz działać tak na 100%, nie na pół gwizdka, uśmiech na buzi, taki prawdziwy, najprawdziwszy. Ja próbowałam siebie oszukiwać, że jestem spokojna, wyspana i w ogóle, Ady to nie przekonywało, gdy zmieniłam swój tok myślenia i faktycznie jak Ją karmię to myślę, "mamy ful czasu", jak zasypia - "spokojnie tyle czasu ile na to potrzebujesz tyle mama Ci poświęci", a Ona w nagrodę jak się wyśpi to siedzi w swoim leżaczku i coraz dłużej potrafi się sama sobą zająć, śpiewamy razem "zuzia lalka nie duża". Asia czas leci jak wariat, mamy te 140 dni + 14 to jest nasz czas z dzieckiem, potem już tylko dziecko i praca, daj Emi siebie w 100%. Ja musiałam do tego dojść, pewnie i Ty będziesz potrzebować swojego czasu na to. Wnioski każda z nas wysuwa takie same, kwestia ile czasu potrzebujemy by do nich dojść.

Co do karmienia - jesli Emi będzie głodna i nie będzie dojadać, oj Kochana już Ona się o żarło sama upomni :-D
 
Lili super motto! Mam nadzieje że mnie też uda się przestawić na takie myślenie.
A co do tel to mój od wieczora już na milczeniu cobym mogła się spokojnie wyspać.


W jakim celu pije się tą herbatę z liści malin ? Od którego tc ?
 
Lill zabrałam się za te naczynia, bo zasnąć nie mogłam. Musiałam się czymś zająć. W tym czasie Emi spała.

Mysza od 37tc. Ponoć zmniejsza ból skurczy. Ponoć działa w 50% przypadków. No cóż... Ja piłam... Mi nie pomogło. Ale warto spróbować, bo majątku to nie kosztuje.
 
Cześć
Ja się tylko witam
Zajrzę potem i poczytam co tam u Was od wczoraj, bo mnie nie było.
Teraz uciekam do lekarza.
Miłego dnia
 
reklama
Lill zabrałam się za te naczynia, bo zasnąć nie mogłam. Musiałam się czymś zająć. W tym czasie Emi spała.
W tym czasie to Ty nogi do góry i odpoczywasz, nikt Ci nie każe spać, choć to byłoby dla Ciebie najlepsze, masz odpoczywać, regenerować siły, podziwiaj Małą jak słodko śpi, ciesz się tymi spokojnymi chwilami :-). Mnie też na początku dobijały naczynia, nie wstawiona pralka, kurz pod meblami, stosy prania - latałam ze ścierą jak Ada spała, byłam zaniedbana, wykończona, teraz to wszystko robię kiedy wraca z pracy A. On wraca, jemy obiad i wręczam mu nakarmioną Adę i ma Tatuś swoje "5 minut" (czytaj 45 minut) z Córcią - i nie interesuje Cię co On z Nią robi, jest OJCEM niech ojcem będzie, a ja mam czas dla siebie, tzn. naczynia, prasowanie, wstawiona pralka itp. Jak ja po kąpieli karmię Adę, A. robi to co ja nie zdążyłam albo chcę by było zrobione i jak Ada zasypia mamy czas dla siebie. Choć muszę się jeszcze poprawić w tym czasie dla siebie, bo troszkę bardzo zaniedbałam A. :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Mysza84 - trzeba niestety ustalić priorytety, im szybciej się z tym uporamy tym lepiej ;-)
GosiaLew - a Ty na wizytę, po zwolnienie czy jak? Na wszelki wypadek trzymam kciuki. :tak:
 
Do góry