reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Diana do jakiego Ty chodzisz lekarza w Krakowie ? I który szpital wybrałaś ?
Ja jestem z Krk ale do lekarza póki co jeżdżę do stolicy...wiem że muszę to niedługo zmienić i właśnie szukam jakiegoś dobrego.
Możesz mi polecić ? Myślałam o dr Gachu...ale te kolejki mnie przerażają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mysza, nieżle- z krk do stolicy do gina :-D
Ja chodzę do dr T. Homy, mogę ew. podesłać Ci tel. do gabinetu. Ale tam jak jesteś nowa pacjentką to dzwonisz 10 dnia miesiąca żeby zarejestrować się na wizytę za dwa m-ce. Ja dzwoniłam w maju żeby dostać wizytę w lipcu. Ale potem masz wizyty na bieżąco a ew oczekiwanie na lekarza to max 40 min a nie jak w kielcach- bo tam też jeżdżę 3-5 godzin!!
Zwykle nie ma opóźnienia. A rodzić zamierzam na siemiradzkiego. Choć opinie rózne na temat tego szpitala, ale moja koleżanka tam rodziła i była b. zadowolona. No i opłacam położną, wtedy opieka jest... lepsza.
 
No właśnie tak jeżdżę...i mogłabym tak przez całą ciążę ale obawiam się że im później tym będzie to bardziej kłopotliwe. Zresztą wiadomo...najlepiej mieć lekarza "pod ręką".
To jak możesz to podaj mi namiary na swojego dr. bo rozumiem że on przyjmuje prywatnie.
A dlaczego nie rodzisz w Kielcach ?
 
LucyF – to jak się tak wpatrywałam w suwaczek Just79 i myślałam kiedy ja tam będę i podczytywałam co ma w suwaczkowym opisie, a teraz jak czytam swoje opisy to uśmiecham się, bo już znam dalszą treść. U Kasikz obserwuję kwadraciki, bo jak Jej wskakuje kolejny to u mnie wiem, że tydzień więcej już jest. Torbę jadę kupić w sobotę, bo te co mam w domu są za duże albo za małe, a ja chce taką na 3 dni. Co do Małego w dół mój gin powiedział, że martwić się należy od 36tc, aczkolwiek im szybciej dobrze ustawione dziecię tym problem z głowy :tak:

Mysza84 – ja dzisiaj też w Poznaniu, odbierałam śpiworem do wózka na zimę. ;-) Synek śliczny, aczkolwiek mi się bardziej podoba na tych zdjęciach czarno-białych jakoś tak bardziej mam do nich sentyment
Kasikz – ja mam takie ciagnięcia w dół i bóle jak za dużo chodzę albo jak za często w domu lecę po schodach góra-dół, no i wtedy jak za dużo siedzę w jednej pozycji, np. przy biurku. Jak wszystko robię z umiarem to nic nie czuję, oprócz zadyszki. :-p No mi powiedział, że mam 2tc starszą ciążę wg USG, ale to się może jeszcze zmienić i mam się nastawiać psychicznie od 20 lipca. :confused2: Natomiast jak u Ciebie ściągnę pesser to masz rację, może to być potem już chwila moment. Ja się ze swoim ginem i tak umówiłam na 5.08 od rana :laugh2:
Mysza84 – z Krk do Wawy na gina? Czyś Ty na głowę upadła? A Ty się dziwiłaś, że ja Cię w Wawie meldowałam. :laugh2:
She - co się dzieje? Ma ktoś do Niej numer telefonu, może trzeba koleżankę do porządku przywołać? Mam nadzieję tylko, że ta cisza nie oznacza nic złego a jedynie nadmiar pracy. :sorry:
Diana_81 - chyba muszę się w takim razie zzo zainteresować, super że Synek kolejną wizytę zaliczył pozytywnie
 
Mysza84 – z Krk do Wawy na gina? Czyś Ty na głowę upadła? A Ty się dziwiłaś, że ja Cię w Wawie meldowałam. :laugh2:

Pisałam Wam już kiedyś że takie mam praktyki dlatego z reguły po wizycie dopiero na drugi dzień mogę się odezwać...
WIem że muszę to zmienić, ale jakoś będzie mi ciężko. Uwielbiam mojego lekarza i nie wyobrażam sobie żeby chodzić do innego. Póki co postanowiłam że do sierpnia będę chodzić do obecnego a późnej od września do jakiegoś miejscowego.
Najchętniej to już chodziłabym do dwóch...ale nie wiem jak rozwiązać temat karty ciąży...

Jejku Lili...20.07 już za miesiąc i parę dni :-) ale CI super :-)
 
Mysza ja myślałam że jest z Warszawy.W życiu nie wpadałabym na pomysł żeby tak dojeżdzać do lekarza:)
Lili - mam nadzieje że nic się nie dzieje i juz takie mamy uroki koncówki ciąży. Ja gadam cały czas do swojego dziecka żeby jeszcze ten miesiac wytrzymala:) A potem już jak chce to niech wychodzi. Ja jeszcze nie popralam nawet ciuszków:)I wógóle nie jestem przygotowana. Teraz to głównie przez to leżenie. Ale po 29 .06 sie biore za szykowanie:)
 
Mysza84 - ej no tutaj są dziewczyny, które chodziły do dwóch ginów o ile czegoś nie kręcę, może któraś się odezwie. Zapytaj swojego obecnego gina czy może Ci kogoś z Kraka polecić?
Kasikz - a nowe ciuszki też trzeba wyprać? Chyba tak, nie? Kasikz zdjęcie zdjęciem, ale jak Twój brzuch "siedzi", bo mój jest nisko jak tak się obserwuję. Ja muszę jutro koniecznie zamówić materacyk, a dwa załatwić w końcu okulistę, bo 25.06 wizyta, a ja w proszku :confused2: Podstawa to dobra organizacja, kiedy ja nie mogłam za dużo robić, bo coś tam mnie zaczynało szczykać, to po prostu robiłam dłuższe przerwy między jednym a drugim zajęciem. Ty musisz na siebie i tak uważać bardziej, więc powolutku i ostrożnie.
 
Lili narazie nic nie robie, bo nie moge. Chyba że sobie jedzenie podaje:) Albo czasami przechadzke po mieszkaniu i tyle. Mi też się wydaje że moj brzuch dość nisko jest, bo mała jest nisko. No nic musze przestać o tym mysleć. Bo im wiecej człowiek myśli tym gorzej.. Tak wszystkie ciuszki , kocyki inne rzeczy które maja bezpośredni kontakt ze skorą dziecka trzeba wyprąc i wyprasować
Mysza - moja koleżanka jak chodziła do dwoch lekarzy miała dwie ksiażeczki. Po porstu drugiemu powiedziała zeby załozył nową
 
reklama
Lena i Mysza gratuluję udanych wizyt! świetnie ,ze dzidziusie rosną:)
Lili mój M tak tylko wczoraj z tą książką,sama byłam w szoku.choć czasem np jak pije piwo czy cole to stuka isę z brzuchem:) ale gadać jeszcze nie chce.
Diana ja boję się zbliżających tygodni(choć mam jeszcze do nich chwilę). a jednocześnie tak bardzo cieszę się z każdego dnia który przeskakuje w przód.

dziewczyny ja wczoraj przy prasowaniu zaczęłam płakać:) bo spodnie były pogniecione i męczyłam się żeby je uprasować:)M nawet nie komentował tylko wziął żelazko i dokończył. a dziś w szkole choć normalnie nie jem obiadów to zapachniała mi kapusta! i poszłam na obiad:)
 
Do góry