Kasiu, O, a u mnie wczoraj wieczorem nawet zaczęło wiać, więc siedziałam na balkonie i się wietrzyłam, ale znam ten ból, że od tego ciepła to idzie zwariować, mnie wczoraj w ciągu dnia tak nosiło, że już nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
A nerki chyba są mniej więcej tam gdzie były ;-) Mam nadzieję, że ból ustąpi albo już nawet ustąpił. Może mała coś uciskała i temu bolało.
Asiu, mi się mam nadzieję, że nie przyda, ale może Tobie jak najbardziej, że natka zielonej pietruszki odwadnia, więc jedzenie jej w ilościach hurtowych jest ponoć wskazane. Coś mi się kojarzy, że ktoś ją jeszcze wcinał w celu podniesienia żelaza, więc dwa w jednym szczuplejsze stópki i wyższa hemoglobina.
A na przed ślubem może pomoże Ci to co mojej dentystce zalecili na odwodnienie przed porodem jak zapuchła - woda mineralna plus ugotowane bez soli ziemniaki
Pogoda w Polsce ma to do siebie, że jest niestabilna, więc myślę, że te 30 w cieniu nie dotrzyma do Waszego ślubu i znośniej będzie.
Jak znajdziesz pantofelki na shrekową stópkę to pomimo żartów te japonki też polecam, jako rezerwę :-)
Mąż udaje, że wszystko jest ok, a ja póki co staram się czym innym głowę zając, bo wcale mi się nie chce zaczynać rozmowy, która przy jego podejściu i tak nic nie przyniesie oprócz awantury.
Daaa, Człowiek chyba będzie Szymonem, więc wychodzi na to, że plagiat pomysłu Myszy będzie ;-)
A nerki chyba są mniej więcej tam gdzie były ;-) Mam nadzieję, że ból ustąpi albo już nawet ustąpił. Może mała coś uciskała i temu bolało.
Asiu, mi się mam nadzieję, że nie przyda, ale może Tobie jak najbardziej, że natka zielonej pietruszki odwadnia, więc jedzenie jej w ilościach hurtowych jest ponoć wskazane. Coś mi się kojarzy, że ktoś ją jeszcze wcinał w celu podniesienia żelaza, więc dwa w jednym szczuplejsze stópki i wyższa hemoglobina.
A na przed ślubem może pomoże Ci to co mojej dentystce zalecili na odwodnienie przed porodem jak zapuchła - woda mineralna plus ugotowane bez soli ziemniaki
Pogoda w Polsce ma to do siebie, że jest niestabilna, więc myślę, że te 30 w cieniu nie dotrzyma do Waszego ślubu i znośniej będzie.
Jak znajdziesz pantofelki na shrekową stópkę to pomimo żartów te japonki też polecam, jako rezerwę :-)
Mąż udaje, że wszystko jest ok, a ja póki co staram się czym innym głowę zając, bo wcale mi się nie chce zaczynać rozmowy, która przy jego podejściu i tak nic nie przyniesie oprócz awantury.
Daaa, Człowiek chyba będzie Szymonem, więc wychodzi na to, że plagiat pomysłu Myszy będzie ;-)
Ostatnia edycja: