reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Ale u nas parówa się zrobiła. Mogłby zacząć padać, bo nie idzie żyć.

Przymierzyłam buty do ślubu, które kupiłam na październik... Taaak... Mogę sobie na nie popatrzeć... Muszę kupić inne. Ale to na ostatni gwizdek. Bo nie mam pewności, czy kupując teraz za 3 tyg będą dobre...
 
reklama
Jestem ugotowana,
u nas połozna 800zł, lekarz 1400, poród rodzinny 300, zzo za darmo, sala do porodu pojedyńczego za darmo.

Jadę po młodego do przedszkola. Wiatr trochę się zrobił ale ogólnie łaźnia parowa a ja głupia na dodatek prasowałam....
 
A u mnie poród rodzinny za darmo, zzo 700zł, a położna i lekarz nie wiem ile, bo nie rozważałam takiej opcji.
 
witam :-)
ja mam to szczescie ze cicia kolezanki jest polozna wiec moze nie bedzie tak drogo a moze i za darmo :-) zobacze pewnie wkrótce
dziewczyny kiedy trzeba sie zapisac do szkoly rodzenia zeby tak trafic koło 25 tygodnia? Długie są kolejki czy jak? Będe musiała pogadać z tą kolezanką co ma tą ciocie polożną.

Poród rodzinny musi być za darmo, szpitale nie mają prawa brac kasy za takie porody. u nas brali ale byla afera i od tego roku juz jest za darmo. co do zzo nie wiem... trzebabyloby poszukac na stronie fundacji rodzic po ludzku.

mnie caly czas nurtuje jedna sprawa-rodzenie na leżąco.. a co jesli bedzie mi wygodniej np na stojąco lub kucając? no nie wiem, dla mnie to pomyłka z tymi porodami na leżąco bo dziecko idzie wtedy pod górke... ja jestem taka szczupła ze sie boje ze mocno popekam przez taki poród... no ale jeszcze mam kupe czasu na kombinowanie nad tym tematem

co do spodni to szukam wlasnie jakis lnianych jeszcze :-D może coś upoluje taniego

asiu mam nadzieje ze juz lepiej sie czujesz i laryngolog cos zaradzi
miłego dnia
 
Pati - fajnie by było jak by ci sie udalo z tą położną. CO do porodu rodzinnego szpitale to obchodzą. Poród rodzinny jest za darmo ale jak chcesz indywidualna sale to juz musisz zapłacic

Jak tam dziewczyny sie czujecie , w tę duchotę. U mnie zaraz bedą instalowąc moskitiery i w koncu bede mogła otworzyć balkon. Bo tak musze pilnowac zeby kot nie wychodzil
 
Asiu najlepiej zapytać lekarza:tak:

Kasikz no tak... św Zofia -położna 1500, Żanet Kaleta 3000, lekarz 2500...

Ola kciuki zaciśnięte:tak: czekam na foty:-)

Lilijanna
oczywiście ze położna musi być ale tu nie o to chodzi... chodzi o to że może chcesz żeby był przy porodzie ktoś kto Cię/Was zna... Wasze potrzeby i oczekiwania. Za taką wykupiona położną spotykasz się przez całą ciążę, omawiacie szczegóły, jak sobie to wyobrażasz, co jest z tych wyobrażeń możliwe itp...

Ewela co do czapeczek -co kto lubi ale ja spasowałam...

Pati nikt Cię nie zmusi do położenia się ale... uwierz sama się położysz hehehe nawet po zzo;-) -ja generalnie ostatnią fazę kucałam trzymając się mocno z przodu, S podpierał mnie z tyłu i tak parłam (aż położna kazała mi dotknąć główki Alicji)... sama końcówka była na leżąco ale nie tak na plecach (to strasznie niewygodne musi być) ale na boku... polecam -leżałam na lewym boku noga lewa zgięta, prawa zgięta i trzymałam ją pod kolanem -druga ręką ściskałam rękę S -było ok:tak:
Sprawdź szpital bo są takie w których jasno mówią że np końcowa faza porodu tylko na leżąco albo ze nacinają pierworódki -i jeśli chcesz tam rodzić musisz się na to godzić...

Poród rodzinny musi być za darmo i jest -ale na sali wieloosobowej lub dwuosobowej i druga babka musi wyrazić zgodę na obecność obcego chłopa... zgodziłybyście się???

Diana81 za darmo o ile jest wolna:-)

a czujemy się strasznie -Alicja goła leży i jeszcze jej gorąco... masakra
 
szczerze agatko to juz musialby decyzje podjac moj chlop ja tam mialabym w nosie czy jakis obcy facet sie na mnie gapi czy nie, wiec mi to nie robiloby różnicy bo i tak przypuszczam ze ten drugi facet bylby zajety zona i porodem a nie gapieniem sie na moje krocze itd. pozatym sa przeciez kotarki itd...

no nic ja bede sie tego dowiadywac pewnie koło wrzesnia, teraz patrze na moj rosnacy brzuch i kombinuje nad gaciami na lato :-D

uciekam do nauki
papa
 
ja tam mialabym w nosie czy jakis obcy facet sie na mnie gapi czy nie

też tak myślałam -póki nie przyszły skurcze i nawet S najchętniej wyrzuciłabym z sali... bo miałam ochotę komuś przyp*****lić a tylko on był pod ręką... tak naprawdę kiedy zaczyna się poród czułam się tak dziwnie i dziko -tak bezradnie mimo tych szkół rodzenia że najchętniej zaszyłabym się w jaskini sama... ciesze sie że miałam salę jednoosobową, że patrzył na mnie tylko S i położna i że jest coś takiego jak ZZO
 
Agatko, dzięki za linki. jakoś stwierdziłam, że od tego gorąca to nie chce mi się zakupów nawet przez internet robić, ale to przynajmniej będę wiedziała czego szukać, jak już będzie konkretna potrzeba :-)
Zazdroszczę Ci tych 4 godzin, to praktycznie ekspresik :-)
A skoro Ty już to przerobiłaś, to mam jeszcze takie pytanko. Wszędzie czytam, że skurcze porodowe to tak jak na miesiączkę, więc rozumiem, że czuje się je w dole brzucha?
bo ja póki co jeśli już jakieś napinanie czuję to u góry brzuchacza, więc to pewnie wypinanie się młodego, no ale oczywiście i tak krąży po głowie myśl, że nie załapię, że już rodzę, choć wszyscy mówią, że przeoczyć się tego nie da ;-)

Asiu, mam nadzieję, że sukienka będzie dokładnie taka jak być powinna, no plus ten zapasik na 3-tygodniowy przyrost ;-)
Co do butów to tak myślę sobie, że oprócz tych, które musisz sobie kupić - pięknych itd. na oficjalną część programu, to kup jeszcze jakieś zapasowe klapki (z naciskiem na ich użyteczność), które będziesz mogła założyć w trakcie wesela jakby się okazało, że z tych eleganckich jednak wyrosłaś ;-)

Diana, ja nie umawiam się z położną, liczę, że uda się jakąś sensowną utrafić ;-)
Ty nawet nie wiesz jak szybko u Ciebie też ten 39tc stuknie :-)

Ola**, trzymam kciukasy za jutrzejszą wizytę.

Ewela, wody to nie są, bo nie ta konsystencja ;-)
Ale tak myślę sobie, że jutro trzeba będzie się do jakiś porządków zmobilizować, bo we wtorek termin i jak nic nie ruszy to czeka mnie atrakcja pt. ktg co drugi dzień ;-) no a skoro zęba załatwiłam, to teraz mogę kręcić biodrami jak na szkole rodzenia uczyli, co by mały miał prościej z ustawieniem się w wyjściu, niż przy moim leżeniu ;-)

Co do czapeczek to mam 2 albo 3, ale to bardziej z nastawieniem, że w tej pierwszej dobie coś przydałoby się na główkę włożyć, a jakoś nie mogłam się zdecydować jaki rozmiar będzie dobry ;-)

Kasikz, ja już jestem ugotowana. Trochę się przespałam i stwierdziłam, że trzeba się nawodnić. Efekt jest taki, że w sumie bez problemu w godzinkę 1,5l wody zniknęło, tylko że jak do wielkiego brzucha dolałam 1,5 l to już wogóle czuję się "cudownie" ;-) Młody też chyba czuje się ugotowany, bo jakiś taki niemrawy dzisiaj jest.
Też powinnam pomyśleć o takich moskitierach, bo nie cierpię tych latających paskudztw, więc wieczorem nawet nie ma jak okna otworzyć.

A dzisiaj po raz kolejny się dowiedziałam, że natka pietruszki działa odwadniająco, więc jakbyście zaczęły puchnąć to trzeba ją wcinać w ilościach hurtowych :-)


Co do tej indywidualnej położnej to też chodzi o to, że jest ona z tobą przez cały poród, a tak to wiadomo, że w końcowej fazie gdzy wypycha się dziecko to położna jest non-stop, ale wcześniej gdy rozwiera się szyjka (a nigdy nie wiadomo ile to może potrwać) to położna dogląda w zależności od dostępnego czasu (ile kobiet w tym momencie rodzi) i indywidualnego widzi-mi-się ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zgadza się Agatko, o ile jest wolna ;-)

Pati, wiesz ma się różne wyobrażenia na temat "jak to ja chcę rodzić"
Ja miałam poród "aktywny" tj chodziłam, kucałam, bujałam się na piłce, prysznic, i tak od 13 do jakiejś 20. A potem już takie bóle mnie złapały (w tym szpitalu nie było zzo) że na nic nie miałam siły i między skurczami zasypiałam, odpływałam i wogóle. Same bóle parte to 20 minut sprawnej akcji położnej, ja nie byłam zbyt przytomna i pamiętam to jak przez mgłę. kiedy położna stwierdziła że to już zrobili z łóżka fotel na którym pół siedziałam pół leżałam, nogi miałam na podpórkach, kolana na wysokości cycków. No i parte poszły błyskawicznie. urodziłam Bartka o 22.20. chyba teraz nigdzie nie rodzi się typowo na leżąco.
 
Do góry