reklama
Mam nadzieję, że zarówno problemy ze smakiem jak i niedowład mózgu wrócą do normy jak już Maluchy zawitają wśród nas ;-)może faktycznie coś ze mną nie tak z tym smakiem
Olu, a Ty w której części Wawy mieszkasz?
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Wróciłam ze szpitala...Z Szymonkiem i ze mną wszystko ok zrobili mi badanie na fotelu i usg...szyjka twarda i długa...Szymonek ma się dobrze :-)
Więc pewnie to jelita...ale ja jak się dowiedziałam że wszystko ok z syneczkiem zapomniałam o bólu.
Więc pewnie to jelita...ale ja jak się dowiedziałam że wszystko ok z syneczkiem zapomniałam o bólu.
Just ja na żoliborzu mieszkam i słonecznie dziś,a wczoraj też jakoś nie doszło do mnie
Mysza świetnie ,że Szymon rośnie i nie przejmuje się mamusi wyszukanymi chorobami
mnie też ciągle cośale np 3sekundy więc już uczę się nie reagować
Mysza świetnie ,że Szymon rośnie i nie przejmuje się mamusi wyszukanymi chorobami
mnie też ciągle cośale np 3sekundy więc już uczę się nie reagować
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Kobietki wklejcie proszę przepis na to ciasto limonkowe...co tak tutaj zachwalacie.
Ja brałam acard do 16tc i lekarz kazał odstawić. Biorę jeszcze Detralex też ma wpływ na krew.
ola** no ja się dzisiaj wystrachałam strasznie...aż się rano poryczałam.
Ale mi powiedziała kobieta w szpitalu że to może być też przez truskawki...a ja wczoraj 2kg zjadłam, choć jem od miesiąca praktycznie co dzień i nigdy mi nic nie było więc obstawiam kapustę.
Ja brałam acard do 16tc i lekarz kazał odstawić. Biorę jeszcze Detralex też ma wpływ na krew.
ola** no ja się dzisiaj wystrachałam strasznie...aż się rano poryczałam.
Ale mi powiedziała kobieta w szpitalu że to może być też przez truskawki...a ja wczoraj 2kg zjadłam, choć jem od miesiąca praktycznie co dzień i nigdy mi nic nie było więc obstawiam kapustę.
No Mysza, 2 kg truskawek trochę tłumaczy ;-) Najważniejsze, że Szymonek ma się dobrze, a na Ciebie wizyta u lekarza podziałała uzdrawiająco :-)
Cytuję przepis Kasikz na ciasto limonkowe:
15 dag biszkoptów
½ kostki masła
1 galaretka cytrynowa
40 dag sera białego śmietankowego – chodzi o to , żeby się dobrze zmielił.(ja daje taki zmielony w wiaderku)
½ szklanki cukru kandyzowanego brązowego
1 cukier waniliowy
2 łyżki soku z limonki (kupić 2 limonki)
½ litra śmietany kremówki (Piątnica! Jak ta firma to może być 18% a nie kremówka)
Biszkopty pokruszyć na kawałki małe. Masło roztopić i dodać do biszkoptów. Wygnieść razem, zrobi się taka masa. Wyłożyć ją na tortownicę na spód, przygnieść ręką, żeby było płasko.
Galaretkę rozpuścić w połowie wody. Odstawić do ostygnięcia. Jak już będzie prawie zastygała – ser biały zmielić z cukrem waniliowym i 10 dag cukru brązowego (jak nie masz brązowego może być zwykły) oraz sokiem z limonki.
Reszta cukru brązowego jest do posypania ciasta. Jak kupisz 2 limonki to każdą przekrój na pół, od każdej z połówek odkrój 2 plasterki (będą do dekoracji) i z reszty wyciśniesz akurat 2 łyżki soku.
Teraz ubić śmietanę na sztywno. Piątnica się ubija. Jak będzie innej firmy – trzeba kupić kremówkę (33%) bo się nie ubije.
I następnie do tej ubitej na sztywno śmietany dodajemy po łyżce sera białego na przemian z galaretką. Cały czas miksując. Jak już wszystko dodane to przelewamy na wyłożoną biszkoptami formę i wkładamy do lodówki na parę godzin aż zastygnie.
Jak zastygnie to dekorujemy plasterkami limonki i posypujemy cukrem brązowym. Jak nie ma cukru brązowego – to zwykłym nie posypujemy bo nie daje ładnego efektu
Cytuję przepis Kasikz na ciasto limonkowe:
15 dag biszkoptów
½ kostki masła
1 galaretka cytrynowa
40 dag sera białego śmietankowego – chodzi o to , żeby się dobrze zmielił.(ja daje taki zmielony w wiaderku)
½ szklanki cukru kandyzowanego brązowego
1 cukier waniliowy
2 łyżki soku z limonki (kupić 2 limonki)
½ litra śmietany kremówki (Piątnica! Jak ta firma to może być 18% a nie kremówka)
Biszkopty pokruszyć na kawałki małe. Masło roztopić i dodać do biszkoptów. Wygnieść razem, zrobi się taka masa. Wyłożyć ją na tortownicę na spód, przygnieść ręką, żeby było płasko.
Galaretkę rozpuścić w połowie wody. Odstawić do ostygnięcia. Jak już będzie prawie zastygała – ser biały zmielić z cukrem waniliowym i 10 dag cukru brązowego (jak nie masz brązowego może być zwykły) oraz sokiem z limonki.
Reszta cukru brązowego jest do posypania ciasta. Jak kupisz 2 limonki to każdą przekrój na pół, od każdej z połówek odkrój 2 plasterki (będą do dekoracji) i z reszty wyciśniesz akurat 2 łyżki soku.
Teraz ubić śmietanę na sztywno. Piątnica się ubija. Jak będzie innej firmy – trzeba kupić kremówkę (33%) bo się nie ubije.
I następnie do tej ubitej na sztywno śmietany dodajemy po łyżce sera białego na przemian z galaretką. Cały czas miksując. Jak już wszystko dodane to przelewamy na wyłożoną biszkoptami formę i wkładamy do lodówki na parę godzin aż zastygnie.
Jak zastygnie to dekorujemy plasterkami limonki i posypujemy cukrem brązowym. Jak nie ma cukru brązowego – to zwykłym nie posypujemy bo nie daje ładnego efektu
mysza - najważniejsze że wszystko dobrze. No a 2 kg truskawek to sporo
Dziewczyny, czy któraś z was zamawiała już przybornik na łóżeczko. Bo ja cały czas walcze z tematem i zastanawiam się który. Jelzi tak to czy mogła zerknać czy którąś z kieszonek mieści się pieluszka.
Dziewczyny, czy któraś z was zamawiała już przybornik na łóżeczko. Bo ja cały czas walcze z tematem i zastanawiam się który. Jelzi tak to czy mogła zerknać czy którąś z kieszonek mieści się pieluszka.
Mysza truskawki też jadłam wczoraj ,a w nocy zdawało mi się że tak bezbolesnie,ale jakby mnie ciągnęło .ale ja to mam daleko posuniętą hipochondrie na którą już nie bardzo reaguję w razie czego nospa i tyle.
a coś z hemoglobiną macie nie tak, że na tą krew wam dają leki?czy jak?
a przepis nie wiem czy nie był wklejony wczoraj...ale pewna nie jestem
Lilijanna ja na śledziowy przepis nadal czekam
a coś z hemoglobiną macie nie tak, że na tą krew wam dają leki?czy jak?
a przepis nie wiem czy nie był wklejony wczoraj...ale pewna nie jestem
Lilijanna ja na śledziowy przepis nadal czekam
Kasiu, z przybornikiem nie pomogę, bo póki co nie kupiłam, choć nie powiem kusiło mnie ;-)
Olu, te wszystkie leki (acard, clexane) mają na celu rozrzedzenie krwi. Już może lepiej nie drąż tematu, bo znów hipochondria się odezwie ;-)
Olu, te wszystkie leki (acard, clexane) mają na celu rozrzedzenie krwi. Już może lepiej nie drąż tematu, bo znów hipochondria się odezwie ;-)
reklama
Podziel się: