Kasikz - a może sobie coś pod plecki położyć, jakąś dużą poduchę, by móc się o nią oprzeć i tak boczkiem na niej poleżeć, mnie pomaga przy bólach kręgosłupa
She - wyglądasz bardzo sexi, brzuszek śliczny, sukienka śliczna, ale myślę, że przymierzyć należy, tej modelce brzuch poszedł ewidentnie tylko do przodu , co do szala posłuchałabym Pati.b (choć 45 zł to nie majątek przy wydatkach ślubnych), ja mam mnóstwo długich szali, a kupionych właśnie w sklepie z materiałami i danych do obszycia i mam chyba 10 sztuk w cenie 1
A propo brzucha - zaczynam mieć problem ze skarpetkami i butami, tzn. problem się powtórzył, bo brzuch urósł i mój dotychczasowy sposób zaczyna powoli zawodzić No, ale z tego wynika, że jestem mało wygimnastykowana jak nic
U nas dziś piękna pogoda, wieczorem idziemy na 40-tkę szwagierki. Nie mamy prezentu, bo Jej mąż podpowiedział nam, że coś z jajem, a ja jestem osobą bardziej praktyczną i pasowałoby mi zakupić dla niej, np. zabiegu na dłonie w SPA albo zestawu pięknych świec zapachowych. No, ale to ja I mamy problem. A czas się kurczy. Dwa - oczywiście nie mam w co się ubrać :-) Trzy - idziemy na 19, a ja ostatnio o 21:30 chodzę nieprzytomna.
She - wyglądasz bardzo sexi, brzuszek śliczny, sukienka śliczna, ale myślę, że przymierzyć należy, tej modelce brzuch poszedł ewidentnie tylko do przodu , co do szala posłuchałabym Pati.b (choć 45 zł to nie majątek przy wydatkach ślubnych), ja mam mnóstwo długich szali, a kupionych właśnie w sklepie z materiałami i danych do obszycia i mam chyba 10 sztuk w cenie 1
A propo brzucha - zaczynam mieć problem ze skarpetkami i butami, tzn. problem się powtórzył, bo brzuch urósł i mój dotychczasowy sposób zaczyna powoli zawodzić No, ale z tego wynika, że jestem mało wygimnastykowana jak nic
U nas dziś piękna pogoda, wieczorem idziemy na 40-tkę szwagierki. Nie mamy prezentu, bo Jej mąż podpowiedział nam, że coś z jajem, a ja jestem osobą bardziej praktyczną i pasowałoby mi zakupić dla niej, np. zabiegu na dłonie w SPA albo zestawu pięknych świec zapachowych. No, ale to ja I mamy problem. A czas się kurczy. Dwa - oczywiście nie mam w co się ubrać :-) Trzy - idziemy na 19, a ja ostatnio o 21:30 chodzę nieprzytomna.