reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

Lili masz racje z tymi imionami,Ja mialam podobne podejscie i chcialam zeby syncio mial swoje oryginalne imie a nie z rodziny po kims tam.Pamietam jak mi moja mlodsza siostra wmawiala zebym dala synkowi imie po naszym ojcu(dziadku Samiego):baffled: nie dojsc ze imie staroswieckie to w dodatku tutaj w UK by bylo mu ciezko z takim imieniem ale wlasnej corce ktora urodziala kilka miesiecy wczesniej nie dala imienia po nikim z rodziny tylko wlasne i sie wkurzalam ze mi doradza imiona z rodziny :angry:
karolcia jeszcze troche juz bedziesz miala swojego Szymonka kochana oj pamietam jak bylo mi ciezko kiedy patrzalam na swoje okna brudne tylko u mnie nikt ich nie myl bo nie bylo komu to 2 tygodnie po porodzie musialam umyc okno w salonie bo mnie szlag trafial ale skad ja sily na to mialam to do teraz nie mam pojecia :-D
As kochana,jak tam u was??
 
reklama
Karolcia - super ze u Ciebie wszystko w porzadku...ja jestem w podobnej sytuacji siedze w domu od pazdziernika..i ogladam brudne okna :))) maz pomaga na ile moze a ja tyle co ugotuje obiad troszke ogarne mieszkanie ale schylanie sie, podnoszenie odpada ....chcialam wyprac cos recznie poschylalam sie chwile nad wanna i......prawie zemdlalam.....brzuch duzy uciska przepone..... robie sie coraz bardziej nieporadna.... Na zakupy musze namowic pilnie meza bo jeszcze nic nie mamy a ja sie robie coraz mniej "ruchawa" :)))) czy kupowalas moze do szpitala majtki jednorazowe ??? bo na szkole rodzenia polozna kazal kupowac jakies siateczkowe a ja wszedzie gdzie pytam sa tylko z flizeliny czy to jakas roznice jest ???
 
Monisiowa są jakieś siateczkowe wiem bo lipcóweczki już kupowaly jak znajde linka na strone to Ci podam. wiem że one na allergo zamawiały.
 
Co do imion to tez musialam walczyc bo M chcial Emanuel :no::wściekła/y: nono no Ja chcialam Gracjan i pozostalo na mooim na drugie ma Henryk po moim dziadku i tylko dlatego ze dziadek byl wspanialym czlowiekiem i chcialam aby z nieba opiekowal sie naszym synkiem :tak:ojjj Karolcia ty zapomnij o przadkach bo ja jak tylko maly zasnal to pedem cos robilam a potem nogi na fotel i lezenie nie wiem czlowiek jakis taki wykonczony byl calkowity brak powera. juz tak malusio wam zostalo hihi swietnie to sie pochwale Mój Cud :D juz nie dlugo 11 miesiecy a od 2 tygodni chodzi
 
Tak sobie podczytuje i fajne pomysly na imiona macie.
U nas Julia jest Julia bo zanim mala sie urodzila opiekowalam sie 2-letnia Julia i bylam nia zachwycona wiec tak jakos moje dziecko tez dostalo na imie:-p
My z A mamy ugadane,ze jak kiedys jeszcze dzieciatko sie urodzi to chlopiec bedzie Alexander(A tak wybral) a dziewczynka Laura(nie wiem,ale jakos strasznie mi sie podoba to imie)

Dobrej nocki-buziole
 
Hej kochane:)
Ja już w ciut lepszym humorze niż ostatnio- byłam wczoraj na wizycie i posłuchałam sobie tętna maluszka:) No i skończyło się na tym,że od wczoraj mam trzeciego lekarza prowadzącego na szczęście każda karta inna to może się nie będę myliła. Nie ma szans na odstawienie zastrzyków na szczęście tym razem recepta za zniżką,ufff łożyskiem na przedniej ścianie mam się na razie nie przejmować .I muszę się udać do szpitala zakaźnego bo źle mi wyszły badania wątrobowe jeśli się potwierdzi to znaczy ,że podczas porodu Nicoli w szpitalu zostałam zarażona żółtaczką-mam nadzieję,że nic nie wyjdzie..Mimo łożyska na przodzie maleństwo czuję dość wyraźnie i już wiem,że nie lubi jazdy autobusem zostałam skopana jak diabli;) Dawno nie było wieści od As76 chyba do niej zadzwonię co u nich .
aga_cina jak Ty się czujesz kochana???
 
Karolcia - super ze u Ciebie wszystko w porzadku...ja jestem w podobnej sytuacji siedze w domu od pazdziernika..i ogladam brudne okna :))) maz pomaga na ile moze a ja tyle co ugotuje obiad troszke ogarne mieszkanie ale schylanie sie, podnoszenie odpada ....chcialam wyprac cos recznie poschylalam sie chwile nad wanna i......prawie zemdlalam.....brzuch duzy uciska przepone..... robie sie coraz bardziej nieporadna.... Na zakupy musze namowic pilnie meza bo jeszcze nic nie mamy a ja sie robie coraz mniej "ruchawa" :)))) czy kupowalas moze do szpitala majtki jednorazowe ??? bo na szkole rodzenia polozna kazal kupowac jakies siateczkowe a ja wszedzie gdzie pytam sa tylko z flizeliny czy to jakas roznice jest ???


Mam nadzieje, że mąż czasem się pozajmuje Szymkiem...a ja w tym czasie zamiast odpoczynku za ściere się wezmę...bo to dla mnie najlepszy relaks.
Co do majtek...to kuiłam 2 sztuki siateczkowch...sa w aptekach tylko trzeba pochodzić...u mnie w trzech nie było a w czwartej dostałam...są fajniejsze od fizelinowych bo lepiej opinają ciało i trzymają podkład - nic nie wisi między nogami...ale i tak są koszmarne....ja kupiłam 2 sztuki, żeby mieć, ale i tak mam już kupione kilka par normalnych majtek (takich po kilka zł na targu), i je potem wywalę, a będę się lepiej czuła niż z taką siatką w kroku...:szok:
 
Malinkaizi, ciesze sie ze u Was wszystko dobrze :-)
Ja czuje sie dobrze, w poniedzialek kolejna wizyta.
Mamy tylko stresujacy czas, bo naszego kotka potracil samochod :-( w poniedzialek ma operacje. Kosztuje nas to duzo stresu, nerwow o pieniadzach nie wspominajac (nie mielismy ubezpieczenia), ale to niewazne. Mamy nadzieje, ze futro wyjdzie z tego. Ryczymy sobie po katach po cichu, ja staram sie byc spokojna coby Malemu nie zaszkodzic, ale poki co bryka sobie sprawiajac mi czasami bol. Ale dzielna jestem. Mysle teraz o kocurze, to mniej martwie sie o porod...
 
Agusia a ty będziesz rodzić naturalnie czy przez cc??? Dobrze,że się nie stresujesz jeszcze porodem choć wierzę,że strach o kotka jest równie mocny jak o dziecko.Ale wiem,że jesteś dzielna i dasz radę a bąbelek niech bryka piłkarz z bzyczka będzie;)) Ściskam Cię kochana serdecznie:***
 
reklama
Mamy zabukowane cc, ale lekarka namawia nas na porod naturalny:sorry2: Wiem tylko, ze nie chce wywolywania i nie chce czekac do konca ciazy. W 37 tyg bedziemy mieli podane sterydy na rozwoj plucek. Zobaczymy, moze jak akcja zacznie sie wczesniej to sprobuje naturalnie...
Dzis bylismy na spacerze, co chwila meczyly mnie skurcze... No i duzo emocji zwiazanych z Futrzakiem... Mam nadzieje, ze wyjdzie z tego...
 
Do góry