Chcialabys! Po prostu odsypia sie nocke zarwana, kaca leczy itp. Karolek wykazal sie odrobina rozsadku i dotrwal do stycznia - teraz ma juz zielone swiatlo.kłaczek nie zameldowana--->czyzby to juz Karolek wygladal z tej strony
wszytskim zycze szczescia i spelnienia marzen w nowym roku
reklama
martusionek
Fanka BB :)
Klaczek oby tylko nie siedział jak uparciuch w brzuchu u mamy jak mój Tomek!!!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!
martusionek
Fanka BB :)
Martusionku raczej nie posiedzi... Za duzo jest sygnalow ze to lada moment - i skurcze mocne i siara juz leci, i glut sobie poszedl, i tylek boli tak ze usiedziec sie nie da... Ja mysle ze to w kazdej chwili.
Kłaczku ważne, że już swoje wysiedział i doczekał do Nowego Roku Rajmund na pewno przeżywa co? Życzę szybkiego i i lekkiego porodu!!!
Się witam w Nowym Roku i życzę dużo zdrówka, radości z nowo narodzonych pociech w odpowiednim terminie, dużo cieprliwości i dobrej organizacji. A póki dzidzie w brzuszkach to dużo kopniaków. Kłaczek - czekam na wieści, że tulisz Syńcia.
martyynaa81
Fanka BB :)
Szczesliwego Nowego Roku zyczymy
wszystkim niech spelnia sie nasze marzenia i te najwieksze pragnienia!!
wszystkim niech spelnia sie nasze marzenia i te najwieksze pragnienia!!
monisiowata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2009
- Postów
- 153
czesc Dziewczyny
Witam, w nowym roku !!!
gorace zyczenia zdrowka,pogody ducha i spelnienia marzen !!!!!
ja mam lekkiego dola .... w nocy nie moge spac, budze sie co chwile, wrocily mi nerwicowe ataki lekowe...serducho wysiada..poprzedniej nocy musialam siegnac po tabletke uspokajajaco - ginekolog pozwolil w sytuacjach awaryjnych , ale to dodatkowy stres czy aby napewno dzidziusiowi nie zaszkodiz ...
martwie sie czy jak sie urodzi dzidzius to jak ja sobie sama z nim poradze, jezeli
czuje sie tak beznadziejnie.....ech to zycie ....w koncu wszystko mi sie zaczelo prostowac a tutaj organizm sie buntuje....
Witam, w nowym roku !!!
gorace zyczenia zdrowka,pogody ducha i spelnienia marzen !!!!!
ja mam lekkiego dola .... w nocy nie moge spac, budze sie co chwile, wrocily mi nerwicowe ataki lekowe...serducho wysiada..poprzedniej nocy musialam siegnac po tabletke uspokajajaco - ginekolog pozwolil w sytuacjach awaryjnych , ale to dodatkowy stres czy aby napewno dzidziusiowi nie zaszkodiz ...
martwie sie czy jak sie urodzi dzidzius to jak ja sobie sama z nim poradze, jezeli
czuje sie tak beznadziejnie.....ech to zycie ....w koncu wszystko mi sie zaczelo prostowac a tutaj organizm sie buntuje....
Kłaczku ważne, że już swoje wysiedział i doczekał do Nowego Roku Rajmund na pewno przeżywa co? Życzę szybkiego i i lekkiego porodu!!!
Przezywa... Wczorajsze popoludnie i wieczor przeszly pod znakiem silnych skurczy, podlego samopoczucia i w ogole "bede jechac nie bede jechac". A ow "przezywajacy" tatus? Siadl sobie w salonie z kompem (ja poszlam sie polozyc sypialni bo mi tylek siedziec nie dal), wlaczyl nianie z podgladem, ktorej kamerka obejmuje czesc lozka i od czasu do czasu, darl sie troskliwie: "Bu! Wszystko w porzadku?" Coz... To pewnie podswiadome niwelowanie stresu...
Lilijanna, jak dla mnie to juz moze byc juz... Mam dosc lazenia z wielkim bebnem, stekania, kwekania i pokazowek malego typu skurcze. Niech by sie juz zdecydowal raz a dobrze.
Ola**, moja tez sie wlokla, zwlaszcza pierwsza polowa. A potem czas nabral normalnego tempa.
Monisiowata, kazda z nas miala takie watpliwosci - czy sobie poradzi, czy podola zadaniu jakim jest wychowanie dziecka. Tak, poradzisz sobie. Wyluzuj, nie spinaj sie nad miare bo wiadomo ze "wyzej d... nie podskoczysz", nie probuj byc matka idealna bo to sie zwykle konczy zupelnie odwrotnym efektem - bedziesz kochac swoje dzieciatko najbardziej na swiecie i to jest podstawa wszystkiego. Wiesz? Mam kolezanke... Przeszla pieklo - malutka, znerwicowana kobietka, ma w sobie cos, co przyciaga toksycznych facetow. Wyszla za maz w najgorszy mozliwy sposob - za chlejacego sadyste. Facet na wiesc o ciazy dal jej kase na skrobanke; pil, bil, znecal sie... Kiedy jej corka miala poltora roku, ona uciekla od niego do swojego ojca - odleflosc dosc znaczna - maz przyjechal ja przepraszac i tak przepraszal, ze wyladowala w szpitalu miedzy innymi z wybitym biodrem. W efekcie zostala sama z mala... Wiesz co? Nie mialy wiele, czesto brakowalo na podstawowe rzeczy, ale one zawsze byly razem, matka wpatrzona w corke jak w obraz a dziecko jakies takie madre, poukladane, spokojne... Dzis mala jest dorosla kobieta, ma wlasna rodzine i powiem Ci, ze obserwujac przez te lata jak one sie traktowaly i nadal traktuja, mozna sie uczyc. Da sie. Kwestia milosci.
reklama
Agniesia82
najważniejsze jest życie
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2009
- Postów
- 684
cześć kobietki, chcialysmy się przywitać, mój rozbujnik siedzi na kolankach mamy i pisiu pisiu na klawiaturce. To cud prawdziwy, wart wszystkiego.
Lili dziękuje za pamięć, wszsytkie sciskam gorąco, uda się każdej z nas, zobaczycie. Karolcia81 pozdrawiam serdecznie i stalym zwyczajem co u Zjola?
Lili dziękuje za pamięć, wszsytkie sciskam gorąco, uda się każdej z nas, zobaczycie. Karolcia81 pozdrawiam serdecznie i stalym zwyczajem co u Zjola?
Podziel się: