No widać ja jak coś powiem to już powiem
Nie chciałam już rozwijać swojej wypowiedzi i się tłumaczyć bo nie czułam się winna, ale widzę że jednak rozpętałam niepotrzebną dyskusję, na którą defacto nie miejsce i czas, więc suma sumarum winna jestem
Słuchajcie zgodzę się że mogłam przemyśleć to co pisałam ale pisałam to w emocjach i do głowy mi nie przyszło, że mogło to wywołać taką burzę. Wierzcie mi lub nie ale nie miałam żadnej złej intencji żeby bagatelizować wasze straty. Ubierając to mądrze w słowa - te moje niefortunne porównanie służyło
zobrazowaniu niewspółmierności w sposobie wyrażaniu żalu na naszym forum (czyli o to, że przy takiej tragedii napisać "przykro mi, światełko dla Aniołka" to zbyt mało, bo piszemy to praktycznie na codzień, machinalnie w przypadku mniejszych tragedii- żeby znowu ktoś źle nie odebrał sama uważam własną stratę za stokroć mniejszą niż tą której doświadczyła Emy i to moje osobiste wewnętrzne skalowanie, oczywiście rozumiem, że to co dla mnie jest "mniejszą stratą" dla innych może być końcem świata).
TAKŻE PRZEPRASZAM WSZYSTKIE ANIOŁKOWE MAMY KTÓRE POCZUŁY SIĘ DOTKNIĘTE MOJĄ WYPOWIEDZIĄ. Obiecuję nic więcej nie pisać na gorąco i w emocjach.
Emy podziwiam Cię za Twoją postawę, że tak dzielnie to znosisz... Podobnie jak Ty wciąż liczę na to, że to tylko głupi sen, że zaraz się obudzę i nigdy tu nie przeczytam o takich wieściach...
Ssabrina trzymam kciuki zupełnie inaczej, gorliwiej niż robiłam to ostatnimi czasy.
Co do skurczy to obok magnezu polecam aspargin/asparginian czyli magnez+potas.