magnusik - a już myslałam ze chociaz u ciebie ruszyło. co do suwaczka to chyba zmienie maluszku wychoc już to już twój czas hehe. u mnie dalej jak było nic się nie zmieniło dalej pobolewa jak na okres czasem ale nie za mocno. Mycie podłog nie pomogło, przejażdzka autem też nie:-(. Co do jedzonka szpitalnego tez się boję bo mój mały o 3 nad ranem mnie budzi i woła mama amm - musze coś przegryść jakiś owoc jogurt lub coś bo inaczej mały bryka i nie daje mi spać hehe. a siłę to on ma na kopniaczki w zebra mamy:-) Co ja zrobie w szpitalu? ja zrobiłam mężowi bigos - poporcjowałam i zamroziłam ma kupiony schabik i kurze cycki na jego ulubione kotlety. Naszczęście umi gotować. Zawsze mu zostaje obiadek u mamusi (i założe się że tak będzie bo nie będzie mu się chciało gotować)
Ostatnia edycja: