karolcia81
czekam na szczęście.....
Wiem słonca moje, że macie racje....
aprawdę się staram dzielnie trzymać....i w domu to nie wchodze wogóle na neta bo Z od razu sie drze, że sobie szukam problemów...
ale tu w pracy mnie tak pokusi poczytac i od razu łapie doła....
chyba jednak najlepiej by było gdybym siedziała na l-4 wtedy zatracałabym się w ksiązkach, które kocham...i nie kombinowałabym ...a w pracy...to jak jest chwila to na neta, i co chwilę do kibelka czy wsio ok. najgorsze, że ta ilośc tego sluzu jest tak ogromna, że cały czas mam wrażenie, że się cos złego dzieje....bo czuje ciepło i mokro jak ze mnie leci...![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
a tak ogólnie to jestem tylko strasznie spiąca...wczoraj wróciłam z pracy i jak sie walnęłam to spałam do wiecora...potem tylko wstałam na kolacje, mycie i zastrzyk i znowu do łóżka...dzis też zapodaje się dzień leniwca...bo głowa mi opada na biurko
pozatym piersi niezmiennie bolą, sluz leci, żadnych plamien nie posiadam, brzuch co jakiś czas daje znac o sobie...no i mdłości...ostatnio odkryłam, że je mam ku mojej uciesze...tylko nie wiedziałam, że to to...jakos mi sie wydawało, że mdłości=pawik, a tu sie okazało, że uczucie sytości i wstręt do jedzenia i zawroty głowy i kulka w żołądku...to własnie to...hahahha
aprawdę się staram dzielnie trzymać....i w domu to nie wchodze wogóle na neta bo Z od razu sie drze, że sobie szukam problemów...
ale tu w pracy mnie tak pokusi poczytac i od razu łapie doła....
chyba jednak najlepiej by było gdybym siedziała na l-4 wtedy zatracałabym się w ksiązkach, które kocham...i nie kombinowałabym ...a w pracy...to jak jest chwila to na neta, i co chwilę do kibelka czy wsio ok. najgorsze, że ta ilośc tego sluzu jest tak ogromna, że cały czas mam wrażenie, że się cos złego dzieje....bo czuje ciepło i mokro jak ze mnie leci...
a tak ogólnie to jestem tylko strasznie spiąca...wczoraj wróciłam z pracy i jak sie walnęłam to spałam do wiecora...potem tylko wstałam na kolacje, mycie i zastrzyk i znowu do łóżka...dzis też zapodaje się dzień leniwca...bo głowa mi opada na biurko
pozatym piersi niezmiennie bolą, sluz leci, żadnych plamien nie posiadam, brzuch co jakiś czas daje znac o sobie...no i mdłości...ostatnio odkryłam, że je mam ku mojej uciesze...tylko nie wiedziałam, że to to...jakos mi sie wydawało, że mdłości=pawik, a tu sie okazało, że uczucie sytości i wstręt do jedzenia i zawroty głowy i kulka w żołądku...to własnie to...hahahha