Karollcia,
. Wiadomo - od nadmiaru cukru w lukrze to i Amor sie porzyga.
Ilonka, i tak ma byc - jest weselej.
Tymira, istotnie spory pulpecik jak na ten etap ciazy. Fajnie ze wszystko ok, ze szyjka sie trzyma. Kurcze, dobra jestes z tymi wyprawami najdalej jezdzilam do gina 50pare km.
Cati, u nas funkcjonuje juz jakis podzial zadan. Jesli dzieje sie cos, co wymaga zaangazowania Rajmunda, a co ja pilotuje (konczy sie na przyklad koci zwirek i trzeba jechac do Asdy, uprzedzam ciut wczesniej i on juz to uwzglednia w swoim grafiku. I spokoj.
Ciekawa jestem, co ze szkoly rodzenia mozna wykorzystac w szpitalu... Kiedys to byla lekka paranoja, bo babeczki te szkole rodzenia zaliczaly, a potem w szpitalu i tak mialy wylacznie stosowac sie do instrukcji personelu. Nie zapomne jak mi kazali kilka godzin przelezec na prawym boku - wiedzialam ze to bez sensu, ale nie mialam prawa beku. Tu tez mam miec jakies zajecia i malpio ciekawa jestem co to bedzie.

Ilonka, i tak ma byc - jest weselej.

Tymira, istotnie spory pulpecik jak na ten etap ciazy. Fajnie ze wszystko ok, ze szyjka sie trzyma. Kurcze, dobra jestes z tymi wyprawami najdalej jezdzilam do gina 50pare km.
Cati, u nas funkcjonuje juz jakis podzial zadan. Jesli dzieje sie cos, co wymaga zaangazowania Rajmunda, a co ja pilotuje (konczy sie na przyklad koci zwirek i trzeba jechac do Asdy, uprzedzam ciut wczesniej i on juz to uwzglednia w swoim grafiku. I spokoj.
Ciekawa jestem, co ze szkoly rodzenia mozna wykorzystac w szpitalu... Kiedys to byla lekka paranoja, bo babeczki te szkole rodzenia zaliczaly, a potem w szpitalu i tak mialy wylacznie stosowac sie do instrukcji personelu. Nie zapomne jak mi kazali kilka godzin przelezec na prawym boku - wiedzialam ze to bez sensu, ale nie mialam prawa beku. Tu tez mam miec jakies zajecia i malpio ciekawa jestem co to bedzie.