tymira ja cię dobrze pamiętam z cpp a i jeśli dobrze kojarzę to widziałam cię na wątku październik 2011, ja go podczytuję, ale jakoś nie czuję klimatu. Tu każda z nas mimo ogromnej radości ma w sobie taki wielki strach i ja go czuję w każdym poście i to trzyma mnie że trzeba walczyć i przezwyciężać nasz strach
a_gala ja miałam takie usg. Będą ci oceniać dzidzię, głównie chodzi o obecność kości nosowej i przezierność karkową
a w łąsnie nie chwaliłam się jeszcze, nei mam jeszcze wyników na ręku ale lekarz do mnie dzwonił i wyniki z krwi wyszły idealne, najmniejsze możliwe ryzyko wystąpienia wad, coś 1: 7000 chyba więc ok ale dokładniej zobacze jak mi przyślą w końcu te wyniki
a jeśli chodzi o żelazo to ja hemoglobinę zawsze miałam idealną, oddwałam krew, a teraz wynosi 11, po miesiącu brania biofer folika 11,1 więc dużo nie skoczyła
coś mnie dziś kuje brzuch, troch ciągnie i tak kłuje głęboko w pochwie czasem. Na róznych forach dziewczyny piszą że też tak mają, więc chyba to normalne, ale wiecie... zawsze jest jakieś ale...
głaskam wszystkie brzuszki!!!!!
kurde spojrzałam na suwak i aż mi się głupio zrobiło że zapomniałam że dziś 13-ty.... ale przecież to nie tak że zapomniałam o swoim Aniołku...
a_gala ja miałam takie usg. Będą ci oceniać dzidzię, głównie chodzi o obecność kości nosowej i przezierność karkową
a w łąsnie nie chwaliłam się jeszcze, nei mam jeszcze wyników na ręku ale lekarz do mnie dzwonił i wyniki z krwi wyszły idealne, najmniejsze możliwe ryzyko wystąpienia wad, coś 1: 7000 chyba więc ok ale dokładniej zobacze jak mi przyślą w końcu te wyniki
a jeśli chodzi o żelazo to ja hemoglobinę zawsze miałam idealną, oddwałam krew, a teraz wynosi 11, po miesiącu brania biofer folika 11,1 więc dużo nie skoczyła
coś mnie dziś kuje brzuch, troch ciągnie i tak kłuje głęboko w pochwie czasem. Na róznych forach dziewczyny piszą że też tak mają, więc chyba to normalne, ale wiecie... zawsze jest jakieś ale...
głaskam wszystkie brzuszki!!!!!
kurde spojrzałam na suwak i aż mi się głupio zrobiło że zapomniałam że dziś 13-ty.... ale przecież to nie tak że zapomniałam o swoim Aniołku...