reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

wiolka jak kwasny jak cholera to wlasnie ten:) ja lalam go do 1,5 litrowej butelki wody tak dosc sporo ale zeby sie dalo wypic i mordki nie urwalo i przez caly dzien wypijalam to 1,5 litra. i tak musisz go zuzyc do tyg bo tylko tyle on moze stac otwarty w lodowce:)
angelka Cuuuuudo:)))
 
reklama
Angelka - przecudowny jest Staś :)
Wiolka
- ja jeszcze lałam do herbaty, jak trzeba było to piłam go z czym popadło i właśnie zrobić sobie w coś dużego i ja łaziłam z tym po domu, bo w kuchni to jakoś tak mi pysk wykrzywiało i nie mogłam się zmobilizować wracać po niego, a jak już przy mnie był to lałam :)
Aneczkab - dołek minął? W poniedziałek koleżanka da mi namiary na dobrego onkologa.
 
Kochane kopiuję niestety z wieści od mamusiek, bo nie uda mi się napisać nic nowego:

"nie czytam nie piszę,na neta zaglądam tylko pocztę sprawdzić czy przelew zrobić.
u nas masakra.mały mi się całkiem rozjechał.spanie w dzień...tylko pod warunkiem, że ktoś jest obok i prawie nie oddycha.nocki niby trochę lepsze na szczęscie.męczą go te pie....ne gazy.bierzemy espumisan i biogaię, ale póki co niewiele pomaga.teraz mam 2tyg ostrą dietę żeby wykluczyć jedzenie jako powód jego cierpienia.jeśli nie będzie poprawy, to nie wykluczone, że wejdzie mm, bo szkoda dziecka:(Igorek jak nie śpi, to ciągle płacze, bo go męczy brzuch.przez sen zresztą też się wije i jęczy.i mam wrażenie, że te gazy z mega kupami, to sprawiają mu ból, albo pieką niefajnie.dwóch lekarek pytałam i usłyszała, że tak bywa, że to kolka i czekać, ale mi się to za bardzo nie podoba...dopiero trzecia pani doktor powiedziała, że to właśnie brzuch może powodować, że mały jest taki nerwowy i płacze i zasugerowała tą dietę najpierw.
nie chcę szukać choroby u Igorka, ale naprawdę się martwię.serce mi rozdziera, jak on się krzywi...
przepraszam, ze nie piszę, ale naprawdę on zabiera cały mój czas, bo jedyne, co go trochę koi, to przytulanie i lulanie i całkowity spokój.wiecie, nie myślałam, że tak boli serce, jak się dziecku jakaś krzywda dzieje.
buziam wszystkie!!!\
GRATULUJĘ WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWYM MAMUSIOM.DUŻO SPOKOJU ŻYCZĘ I ZDRÓWKA DLA WAS I MALUSZKÓW!!!
 
Ostatnia edycja:
Julitko mój synuś miał kolki przez 10 m-cy. Spał 3 godziny na dobę. Ja już prawie nic nie jadłam i to też nie pomagało. Kupki wylewały się z pieluszek. Byłam przerażona, że się odwodni. Wszystko jednak się unormowało z czasem samo. Nie było złotego środka. Dzisiaj ma 18 lat i 185 cm wzrostu :) Mam nadzieję, że twój Igorek wyrośnie z tych kolek, czego Ci życzę z całego serca.
 
Julitko, mój brat tak miał ze swoją starszą córką... Ona zaczynała płakać koło południa i płakała do późnej nocy non stop. Nie pomagało kompletnie nic - dieta Kasi, leki, masaże brzuszka, noszenie na rękach, tulenie... Klasycznie kolka bo mała się zwijała. Dostawaliśmy szału z bezsilności, oni jeździli z nią po lekarzach i nikt nie miał pomysłu. Dziś dziewczyna ma 10 lat, nic jej nie jest, choć trochę niejadek i szczuplutka, ale fajna, wyjątkowo utalentowana muzycznie, doskonale się ucząca w szkole - po prostu można być dumnym. Nadmienię że ich kolejne dziecię, 2 letnia teraz panienka nie miewała żadnych kolek, spała jak suseł od początku i do tej pory wciąga jak odkurzacz co tylko zobaczy. Jak gadamy z bratem przez tel. to najczęściej słychać w tle głośne "aammm" małej - pewnie ją głodzą.;-)
 
julitko , mojej córce kolka przeszła po 3 miesiącach , ale jazda była niezła. Masaż brzuszka pomagał i oczywiście noszenie
 
Angelka - przecudowny jest Staś :)
Wiolka
- ja jeszcze lałam do herbaty, jak trzeba było to piłam go z czym popadło i właśnie zrobić sobie w coś dużego i ja łaziłam z tym po domu, bo w kuchni to jakoś tak mi pysk wykrzywiało i nie mogłam się zmobilizować wracać po niego, a jak już przy mnie był to lałam :)
Aneczkab - dołek minął? W poniedziałek koleżanka da mi namiary na dobrego onkologa.


Lili dziękuję Ci bardzo

Dzisiaj trochę lepiej:tak:
 
Hey

aneczkaab suwaczek ruszyl z kopyta i brzusio pewnie juz sie robi moze jakies fotki. kupilismy VW passata kombi wiec znowu nauka jazdy mielismy juz volvo kombi potem peugeot 307 ale hachback krotki wiec sie wszedzie zmiescil:cool2:

Mykam zalegnac bo ostatnio caly czas w locie

DZIECIACZKI PRZE SLICZNE:-D:-):-)
 
reklama
dzięki KOchane za słowa otuchy tyle, że i nas to nie kolki tylko takie kilkusekundowe ataki jak gazy odchodzą.mały daje się utulić, albo jak mija atak to sam się uspokaja, ale generalnie jest krzykacz niecierpliwy i pani dr powiedziała, że to może przez brzuszek.te ataki przez cały dzień się zdarzają, a nie jak kolki.a w nocy to czasem na chwilę go wybudzą i on sam zasypia z powrotem.podobno to nie obtłuszczone jelita, ale ja zaczynam się poważnie martwić, czy aby na pewno:(
 
Do góry