reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Witajcie,
muszę się wyryczeć...
W sobotę miałam mega spięcie z Panią Teściową. Przylazło to to niezapowiedzianie i zaczęła swoje mądrości ludowe przedstawiać. Po pierwsze miała do nas ŻAL, że my tu pokoik dla malucha szykujemy, a ona kasy na lekarza nie ma! A po drugie tak mi przykro się zrobiło, bo rzuciła wręcz RÓŻOWYMI (bo wie że ja tego koloru nie znoszę) bodziakami na sofę i powiedziała "to dla Twojego dzieciaka, a mojej wnuczki!!!!" Więc jej tłumaczę, że jeszcze nie wiadomo, czy to dziewczynka, czy chłopiec, więc zakup taki nad wyrost. Jaki jej komentarz? "Nie to że za ostatnią kasę kupiłam to jeszcze wybrzydzasz?" No i pękłam.....pogoniłam jędze, mało jej nie pobiłam, gdyby nie P, to jak Boga kocham, udusiłabym gadzinę!!!! Na koniec powiedziała " z listy gości na chrzest mnie proszę wykreślić", mój odwet "nigdy na tej liście PANI nie było"....później przeryczałam cały dzień...
 
Ewelina28 - nie denerwuj się, bo nie warto. Wpuść jednym uchem, wypuść drugim, a bodziaki trzeba było przyjąć, skomentować jak skomentowałaś i podarować komuś. A tak swoją drogą to niezły ananas jesteś i jak widać nie masz tej blokady na mózg co większość ciężarówek i mózgownica pracuje na szybkich obrotach, a języczek cięty.
 
LILI, do tej Pani inaczej się nie da rozmawiać...jak się nie denerwować, to matka mojego męża, wydawałoby się, że winna być najbliższą nam osobą...ja jakoś to przetrawię, dla mnie może nie przychodzić w ogóle, ale P, przeżywa...nie powie, ale widzę...że go to wszystko zabolało...ech...nie marudzę już...
 
Ewelina28 - wiem co masz na myśli mówiąc o uczuciach P. u mnie było podobnie z siostrą A., kiedyś mu powiedziała, że "ona już nie ma brata", a jest tak fałszywa, że jemu powie, mi nie. A On biedny pomiędzy młotem a kowadłem. Odkąd urodziła się Adrianna sytuacja się polepszyła, ale to dlatego, że wiedziała, że jak się nie zmieni to będzie widzieć Adę od święta. My do nich chodzimy, oni u nas rzadko, ale tak wolę, bo zawsze mogę wyjść kiedy chcę.
 
ewelina nie przejmuj sie , naprawde szkoda nerwow bo z glupota nie wygrasz, a tylko dzidzi szkodza nerwy i Tobie tez.no coz tesciowe sa rozne niestety wiekszosc nie do zycia......
 
Jankesowa w szpitalu np bylo troche zimniej.poza tym po korytarzu sie chodzilo wiec do szpitala to juz inna bajka i kaftaniki jak najbardziej zakladalam,czapeczke,łapki,w rozek wkladalam.ale kocyk tez warto miec zeby jeszcze przykryc.
w ogóle kocyki są przydatne ja mam nie duże z puchatkiem( cztery wszystkie dostalam z czego trzy są identyczne:).teraz śpi na kanapie to go przykryłam.leży też na kocyku

ewelina oj to faktycznie mialas niezla wmiane zdan.ale spokojnie.tesciowej nie zmienisz wiec po co denerwowac sie

gosiu skoro cie czysci to moze faktycznie cos sie rusza:) a hemoroida za radą lucy wciskałam do pupy:)...mialam dwa i wchlonęłył sie chyba
 
Ostatnia edycja:
Witam!

Gosi chyba chcesz mnie wyprzedzić, co?

Ewelina nie denerwuj się głupia babą , myśl cały czas o swojej kruszynce w brzuszku bo tu ona jest najważniejsza.

A u mnie maskara, wstałam rano i co choroba rozkłada mnie na maksa , nos piecze jak cholera, leje się z niego jak nie wiem co, gardło boli, głowa też i jak zaczęłam kaszleć to ledwo dobiegłam do łazienki takie haftowanie było.:-( I jak w takiej sytuacji mam rodzić?
Dobrze, że M w domu to mnie zawiezie na te KTG .
Miłego dnia
 
Hej kobietki!

Tak czytam sobie o skurczach itp, póki co ja chyba nic takiego nie czuję, tzn nie czuję nic nowego co by się działo do tej pory, czasami pobolewa mnie dół brzucha ale tak się dzieje od połowy ciąży więc taka moja natura.

A to twardnienie brzucha to jak wygląda, cały brzuch od góry do dołu jest twardy. Bo mi się robi twardy ale tylko w okolicach pępka a góra miękka i bardziej to napinanie przypomina jakby się dzidzia wypychała.. i nie wiem już sama czy to macica czy nie..a tak też już od bardzo dawna mam... Wszyscy mi mówią że skurczów nie przeoczę więc mam nadzieję że nie..zresztą niech sobie malutka jeszcze trochę posiedzi w brzuszku:)

GosiaLew - wiem wiem, że TY pierwsza w kolejce...nie planuje się wpychać na siłę:)Właśnie wyczytałam na liście że termin masz planowany na 18 lutego, mi z daty ostatniej miesiączki też wychodzi 18 luty... ale suwaczki nam się trochę różnią..

ewelina
- ale z tej Twojej teściowej to kawał wrednego babska - współczuję! Ale dziewczyny mają rację olej ją!

Ściskam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry