reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

Julitko to nie dieta. ja naprawdę potrafię przesadzić ze słodyczami, muszę się ograniczać, bo jak się opycham, to nie jem nic poza tym, a wiadomo, ze to niezdrowe. Tylko na początku ciazy miałam cudowne odrzucenie od słodkości i uwielbiałam mięso, a teraz mięso moze nie istnieć, oby czekolada była.
Jankesowa z szyjka mam schizy cały czas, zresztą co wizytę mam troszeczkę krótsza, ale lekarz kazał się nie niepokoić. Teraz wizyta za tydz. to zobaczymy. Mam nadzieję, ze od tego twardnienia brzucha, nic się nie stało. No i ja jeszcze tą tetnicą Botala się martwię, bo od poprzedniej wizyty zaczął sprawdzać. Czy ktoras jeszcze bierze acard, czy wszystkie sie rozpakowały? wasi ginekolodzy mówili od zamykaniu za szybkim tej tętnicy?
Uciekam do fryzjera, muszę troszeczkę podciąć włoski. Pa.
 
reklama
Witam, ja po lekarzu, przepisała mi leki, bez antybiotyków, same takie praktycznie naturalne a katar to mnie tak męczy, że padam. Jeszcze porobiłam dziś wyniki kolejne, tak wiec do kłucia to ja już się przyzwyczaiłam.

Jankesowa też miałam czas, że wkręcałam sobie skracającą szyjkę, ale to tylko schizy głupie były.

Annas może jak Cie tak do czekolady ciągnie to brak Ci magnezu, proponuję łykać więc magnez.

Julitka może to być też po badaniu śluz brązowy, mi jak w szpitalu zrobili wymaz to dwa dni plamiłam. Chociaż może to być czop.

Ola** ja już też nie mogę się doczekać aż mój maluszek będzie się wpatrywał we mnie, ale poczekam jeszcze.
 
zaczęło.uwazaj na siebie!!!
ewelinko leż kochana!!!!bo to jeszcze wczesnie .a czemu odrazu szwu nei zalozyli?są jakieś minima?

Ginka nie chciała podejmować pochopnie decyzji...stwierdziła, że szyjka długa i twarda, tylko przy ujściu lekko rozwarta, stąd wizyta w poniedziałek. Jeśli się powiększy rozwarcie, wtedy szwy, albo passer (?).

Witam wieczorem...


U nas nie wesoło...:-:)-(

Mam ciągnięcia w podbrzuszu... doktorek kazał jechać sprawdzić do szpitala...
Byłam w szpitalu, lekarz- dyżurujący nawet nie zszedł i kazał mnie przyjąć na oddział...
Stwierdziłam, że poczekam aż zejdzie, ale w między czasie doszłam do wniosku, że może jeszcze mój doktorek jest w gabinecie i pojechaliśmy z K. do Niego- na szczęście był i nie musiałam wracać do tego szpitala...


Mięśnia prawie wcale już nie mam... i te bóle z tego, że to on się rozchodzi...
przepisał mi leki i powiedział, że powinno wytrzymać do środy (w środę wizyta w klinice) i raczej zostaniemy już tam do końca...

poród, to będzie wyłącznie interwencją, aby Krzysia ratować, a w którym tyg. nie wiadomo... w zależności jak sytuacja będzie wyglądać...

ale sądząc po minie lekarza na pewno nie damy rady do kwietnia...

tak bardzo się boję...:-:)-(


wzięłam właśnie leki, idę się kąpać i do łózia... raczej zaglądać nie będę...
bo do środy będę tylko leżeć i do toalety chodzić...

żeby jeszcze wytrzymać choć z 7 tygodni...

Kochana Moja, trzymajcie się dzielnie, pod fachowym okiem dacie radę i wytrzymacie jak najdłużej. Ściskam mocno*
 
Ewelinko a chyba,ze tak.ja mam szczepienie Julkowe w dzień Twojej wizyty
gosia jeszcze chwilka ,ja pamiętam jak śniłam o tym,że karmię cycem:) a teraz pod górkę mam z tym karmieniem:)ale spełniło się
Julitka wiesz co w sumie to marsz na porodówkę!:) bo tu kolejka jest i tamujesz dziewczyny dobrze,ze Kairka się wyrwała:)a poza tym ja już chcę zdjecia bobasków malutkich:)
Annas buziaki również:)
Aneczkab ewcia carri i wszystkie pozostałe buziam

a foty ok już się robi e-cioteczki,ale pogłaszczcie brzuszki swoje cudne:)
 

Załączniki

  • DSCN4785.jpg
    DSCN4785.jpg
    22,1 KB · Wyświetleń: 50
  • DSCN4788.jpg
    DSCN4788.jpg
    21,3 KB · Wyświetleń: 50
  • DSCN4773.jpg
    DSCN4773.jpg
    23,8 KB · Wyświetleń: 53
Ola** ale fajowy ten Juleczek, superaśny.

Mnie katar męczy strasznie, z nosa mi tak cieknie, że już mam serdecznie dość.
Wrzuciłam w końcu pranie ciuszków, na razie kolorowe, bo mam więcej tego. Z białymi to się wstrzymam aż dokupię jeszcze pieluchy. Ale będzie prasowania potem, mam zajęcie do końca tygodnia, bo jeszcze nasze pranie jest. Tylko niech z nosa przestanie mi cieknąć.:-(
 
ola Julus normalnie jak laleczka taki sliczny a te wloski :-):-):-) cudo
gosialew ja tak mialam katar tragedia najpierw woda n, potem biale a na koniec zielone gile ale po zielonych juz przechodzi :-)
annas ahh schizy nasze:zawstydzona/y:
 
Annas, to faktycznie-jeśli nałóg słodyczowy, to lepiej uważać ze względu na ryzyko cukrzycy ciążowej/najlepiej to Gosia nasza zna ten ból//.a acard ja biorę od początku ciąży.w sumie, to po poprzednim poronieniu wskazań nie było, bo wyniki ok., ale chyba profilaktycznie minimalną dawkę-1tab co 2 dni, kazała mi gin brać.nie zaszkodzi.
Gosia
, a jakie Ty wyniki ciągle robisz?wiesz że w czasie przeziębienia nie ma sensu morfologii robić, bo wyjdą Ci niemiarodajne. A ja mam nadzieję, że u mnie to jednak czop, bo mi wczoraj gin mini masaż szyjki chyba zrobiła, bo bolało jak diabli.zresztą ćmi mnie co jakiś czas „okresowo”.a może już mi się zdaje...:)a dla Ciebie dużo zdrówka.i bierz się w garść, bo powiem Ci, że prasowanie tych fatałaszków to całkiem męczące jest!!!!:)
Ola
, Ty mnie tak nie poganiaj ostro, bo w końcu faktycznie sobie pójdę;)a kolejeczka za mną jeszcze ma czas, więc niech hodują jak najdłużej pociechy w swoich brzuszkach i korzystają z ostatnich chwil wolności:)
a Julek....miauuuu, faktycznie jak laleczka.do całowania.a Twoje zdrówko już ok?
 
Julitka dziś robiłam badania na WR i antygen HBs, ponadto krew morfologię, ze względu na płytki krwi. Średnio raz w tygodniu muszę robić krew, żeby pilnować poziom płytek. Jeszcze z krwi mi zostaną tylko na przeciwciała, ale to na wizycie za tydzień musze wziąć skierowanie i wtedy jeszcze wymaz na paciorkowca. A i zapomniałam, że jeszcze pewnie diabetolog da mi skierowanie na hemoglobinę glikowaną. Normalnie niedługo jak ćpunka będę wyglądała, tak pokłuta.
Może jednak u ciebie to oznaki porodu, w sumie to już mogłoby być, bo też chyba zaczynam to przeżywać razem z Tobą. Ja to chcę jeszcze te 4 tygodnie co najmniej wytrzymać, oby nie dłużej.

Jankesowa etapy kataru to ja znam, dziś jest apogeum cieknącego, jutro powinno być lepiej, zastosuję dzis starą wypróbowaną metodę mojej mamy, czyli wymoczyć nogi w bardzo ciepłej wodzie z solą.

Wyprałam pralkę ciuszków, caluśką i ledwo na suszarce mi się zmieściło, bo to takie malusie wszystko :-) Samo wieszanie mi zajęło mnóstwo czasu, ciekawe wtedy ile prasowanie. Pewnie na początku będzie mi to sprawiało radość a potem już zbrzydnie.
 
Witam!
A ja dziś bez humoru i wściekła jak cholera a czuję,że jeszcze bardziej wściekła będę .... M w pracy i siedzę czekam bo dziś ksiądz po kolędzie chodzi i sprawdza kto wpłaca na remont kościoła a niech tylko się odezwie to bo z czyszę z powierzani i Dobry Boże nie pomoże.
Z rana czułam się nie ciekawie i miałam delikatne skurcze i Tomek wyginał się jak nie wiem co , ogólnie to nie dam rady siedzieć przed komputerem bo strasznie się wypycha i boli nie miłosiernie.

Julita i jak samopoczucie? Ja to nawet mogę i miejsca komuś ustąpić bo mi9 się nie spieszy chyba jakaś nie normalna jestem:rofl2:

Ola jak mi się marzy taka czupryna u Tomka jak ma Julek, śliczny jest i jaki duży:-)
Pozdrawiam gorąco!!!

A i pokarzę Wam łóżeczko dal synka i obrazek tylko muszę jeszcze oprawić:
Obraz 162.jpgObraz 158.jpgObraz 160.jpgObraz 157.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gosia, ja jak robiłam morfologię zaraz po chorowaniu, to mi leukocytów paskudnie dużo wyszło, no ale w sumie gin wzięła pod uwagę fakt, że chorowałam. a moja gin też się wczoraj śmiała, że ile ja już w tej ciąży chodzę:)no ale jak małemu się nie śpieszy to co poradzę.tylko wstyd by był, gdyby mnie znów któraś przegoniła..może faktycznie polatam po schodach;)a co do prasowania-mnóstwo czasu zajmuje i też obawiam się, że zbrzydnie szybciej niż myślimy;)
Martuś, no ale ja nie do końca rozumiem skąd ten humorek.powiem CI, że Twój Tomuś to nie ma z Tobą lekko, a raczej z Twoimi nastrojami:p i jak tak dalej pójdzie, to będzie chciał zwiewać z tego napakowanego adrenaliną brzuszka szybciej niż mama by chciała:p /nie życzę, tylko próbuję nastraszyć/.u mnie ksiądz jutro chodzi/też będę sama, bo T ma służbę/, ale jakoś nie ma nigdy parcia z jego str na kasę.nie musisz przecież dawać.do sądu Cię nie poda.sakramentu nie odmówi.więc nie widzę problemu:p
 
Do góry