reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Witam!
a mnie nic normalnie mam dość ja wogle nie chcę tych świąt,w domu nic nie zrobione M drugi tydzień pracuje po 12 h i niby ten tydzień miał pracować normalnie. Jeszcze mi w czwartek sprowadzi swoją siostrę do pomocy a poco mi ona , dla mnie to jeszcze gorzej bo ja nie umiem komuś powiedzieć i wytłumaczyć rób to i to, ja sama wiem co najlepiej w moim domu i wogle. Jeszcze ten brzuchol twardy się robi i boję się jak cholercia jutrzejszej wizyty, siedzę ryczę , mimo że niuni w brzuszku to nie chce mi się tych świąt.....
 
Maly przed chwila sie po przekracal i cisza ale to znak, moze racja jakis dzien kiepski bo ja tez jakos sil nie mam aby bym lezala
jezynka jezeli naprawde jest zle to lepiej do lekarza, z tym ze ja tez zlapalam od kogos bo moja mam juz sie ode mnie zarazila i co czytam forum to dziewczyny pisza o tych samych objawach. Ja uszy tez mam z leksza zatkane ale u mnie to norma przy katarze.

Ostatnio byl taki program w tv na temat chorob i antybiotykow. Lekarze sie wypowiadali ze prawda jest taka ze bardzo czesto antybiotyk wcale nie pomaga tylko chroba sama ustepuje (jakim cudem??) a takim ze jestesmy 3 dni chorzy jak nie przechodzi idziemy do lekarza ten daje antybiotyk i po 3 dniach nam przechodzi my wierzymy ze to antybiotyk pomogl a prawda jest taka ze choroba sama ustepuje. Lekarze mowili ze bardzo ciezko jest trafic z antybiotykiem w ten szczep ktory nas zaatakowal , zdarza sie to bardzo bardzo rzadko no ale sa tez przypadki ze gdyby nie antybiotyk to choroba by sie ciagla i ciagla.
 
Ewcia, ale Ty wiesz, po co mi chodzi z tym, że jest ktoś w domu, do mycia okien
Jeżynko, Jankesowa, antybiotyki działają tylko przy zakażeniach bakteryjnych!!!na wirusy nie działają, a przeziębienie może mieć także podłoże wirusowe, tyle, że lekarz nie zawsze jest w stanie rozpoznać jakie podłoże ma choroba no i wali antybiotyk.więc o to tu chodzi, jak mówią, że choroba sama przechodzi a nie za przyczyną przyjmowania bezsensownego antybiotyku...
uszy też miałam teraz zatkane-dzwoniło mi cały czas, ale to przez katar.teraz już dużo lepiej, ale katar dalej jest i troszkę kaszlu pozostało.jednak bez porównania.dzięki Jankesko za troskę.jakoś się wykaraskałyśmy z objęć choróbska;)
Gosia, i mój coś się rozbudził już, ale zauważyłam, że na niego np słodkie nie działa, najbardziej jabłko i mandarynka, szaleju dostaje:)
Martuś, wyluzuj!!!denerwujesz się to i brzuch twardnieje:p zresztą to twardnienie też jest do pewnego stopnia normalne przecież wiesz-macica ćwiczy.mi teraz twardy się robi prawie za każdym razem jak się podnoszę z pozycji siedzącej czy leżącej, ale i jak się zmęczę, zdenerwuję też.
Ola, Juluś czuje atmosferę świąteczną i nie chce bezczynnie w łóżeczku leżeć i spać:)zresztą niech i mama poczuje w końcu, że ma małego łobuziaka w domu:p
Lili, przytulaki dla Was gorące!!!

Dziewczyny a coś Słodziutkiej nie widać...
Kłaczek dziś też pełny wymiar?
 
Ostatnia edycja:
i moj w kocnu sie rozkrecil :-D
jutro wizyta wies prosze o kciuki ja 3 mam mocno za wszystkie co jutro tez maja :-)
ale pada snieg w wawie masakra a my jutro do domu jedziemy
 
julitka nie ma za co. U mnie tez bez porwnania do tego co bylo. No wlasnie nie wiedzialam jak to wytlumaczyc z tymi antybiotykami:zawstydzona/y::tak::tak: ale wlasnie o to chodzilo. A wiadomo ze leczenie domowymi sposobami duzo dluzej trwa jak lekami.

alicja to trzymamy kciuki jutro moj nadal spokojny gdzies tam musnie i cisza. Ja juz zjadlam bigos, pomarancze, i nawet wielkiego slodkiego batona i nic nie dziala na niego:-:)zawstydzona/y: niech no sie zacznie ruszac w koncu bo sie stresuje:-(
marrtusionek nie stresuj sie tyle bo nie warto swieta przyjda przejda i tyle bedzie a stres niepotrzebny
 
ależ z tymi dzieciakami się mamy...:)ja też rano go "głaskałam"gadałam do niego, że coś taki leniuszek.a teraz...muszę go łachotać albo drapać w te kostki, co mi przez skórę wystawia/podejrzewam,że to pięta/i tłumaczyć mu, że mamę boli, jak się tak przeciąga.no ale jestem wyrozumiała, bo jak mu ciasno, to nogi czasem się chce rozprostować.wiecie opowiadałam nam położna, że zdarza się jak się dzieci rodzą, to kolana przy uszach mają jeszcze przez 2-3dni.taka pozycja z brzucha mamy im zostaje i absolutnie nie wolno na siłę ich rozciągać.biedne maluszki...aż trudno uwierzyć lekarzom, jak mówią, że naszm dzieciakom wygodnie w malutkich brzuszkach mam...
Jankesowa, najważniejsze, że czujesz choćby muśniecia.może akurat tak się przekręcił, że go mocno nie odczuwasz.
 
reklama
Julitka mój to nawet na kawkę już nie reaguje, a na owoce to owszem, ale tam też cukier w końcu. Mi najbardziej szalał po glukozie 75 g, wtedy to jakby na dopingu był, ale też był mniejszy, bo teraz jak tak czasem mu się poskacze to już nie takie fajne. A fakt, że dzieci też muszą się rozprostować czasem i że ciasno im tam.

Martuś Julitka ma rację, przez nerwy też brzuch twardnieje, poza tym teraz coraz częściej macica ćwiczy a nie ma co sie przejmować że coś nie zrobione. Mój P. też pracuje całymi dniami niestety.

Lili co ty taka zabiegana jesteś, nie mów, że przez święta ;-)
Ja też jutro mam wizytę :-)
 
Do góry