reklama
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Hej. U nas dziś 4 m-ce. Skończone 17 tygodni. Spolecznie u córki nastąpił przełom, bo śmieje się dużo (najczęściej do obcych, ale na uśmiech trzeba zasłużyć). Z brzuchem bywa różnie, jesteśmy na Pepti (@Paulaa1987 pytałaś a ja myślałam, że odpowiedziałam). Je dużo (ok 1000-1200 ml) i chętnie, ale są dni że brzuch boli bardzo, kupy są brzydkie (w zasadzie to sam śluz), a badania kału nie wyszły zachwycająco. Czekamy na wizytę u gastroenterologa ponowną, bo pan Dr będzie decydował po wynikach, czy zmieniać mleko. Także z alergią nie jest wesoło, do tego córka ma wieczorami non stop zapchany nos - i albo to od zębów, albo to na tle alergicznym.
Natomiast co do reszty, to córka jak się nie wyśpi (a śpi bardzo mało bo 3*30 min), to jęęęczy cały dzień. I na to ciężko cokolwiek poradzić, bo rytuały mamy te same od początku. Także są dni pojedyncze, gdzie jest słodkim, gadającym bobasem (bo pośpi łącznie 4h) a reszta to takie, że noszona jest na rękach i jak tylko chce ją odłożyć, to wyje. Taki charakterek po prostu. No i non stop ktoś musi ją zabawiać, przestaniesz = wyje . Rehabilitacja przynosi pozytywne efekty, w zasadzie będziemy kończyć, napięcie zeszło, teraz chodzimy tylko po to, żeby zebrać jak najwięcej ćwiczeń i ćwiczyć w domu.
A przy okazji, całą rodziną przeszliśmy koronę, w tym Ola, miała wtedy skończone 3 m-ce. 1 dzień 39 stopni gorączki + 3 dni biegunki.
@Paulaa1987 a poza tym, że Twoja mała śpi na brzuchu to lubi na nim leżeć? Jakie kupy macie po Pepti?
Paulaa1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 487
Śpi na brzuchu w nocy prawie 12 godzin, na plecach przesypia może 2x15 minut w dzień, jak usnie na butli, ale refluks ja wybudza. Średnio lubi leżeć na brzuchu jako aktywność - ogólnie mięśnie szyjki ma super mocne, bo w pionie jak ja nosze do odbicia to bardzo ładnie trzyma główkę, ale raczki ma słabe jeszcze i jak ćwiczymy trochę podnoszenie główki na brzuszku na ziemi to podniesie wysoko za pierwszym razem porozgląda się z 30 sekund i ręce jej się rozjeżdżają i koniec - poleży jeszcze chwile i troszkę marudzi. Moja tez będzie chyba miała małe wsparcie fizjo, bo po urodzeniu miała krecz szyi, puściło samo po 2 tygodniach, mięsień się sam wyprostował, nic nie kazali robić, ale mała sobie ulubiła już jeden bok i się zrobiła asymetria - po Nowym Roku mamy mieć znów fizjo i będziemy sprawdzać. Kupki ma super - 1 do 2 razy dziennie i takie konsystencji musztardy. Ale pierwsze 2 tygodnie to były takie zbite, jak kamień - nie wiem jak ona z tym sobie dała rade, ale samo bez żadnej pomocy lekami się unormowalo i jest miodzio. U mnie ogólnie zero problemów z brzuszkiem i karmieniem - czasem jej się zdąży ulać więcej - tsk jakby zwrócić, ale to tsk raz na tydzuen. Moja jest bardzo podobna do Twojej - musi mieć towarzystwo i cały czas musi ja ktoś zabawiać - sama poleży 15 minut i jest kwik. Może leżeć i się bawić ale ktoś musi być obok i zabawiać królewnę. Powiem Ci, ze moja tp chyba nie ma tej alergii, bo żadnych objawów nie ma - próbowałam przejść na zwykły Bebilon, ale wypluwała smoczek i mi się nie chciało z nią walczyć, ale nic się nie pogorszyło ani z brzuszkiem, ani z cera. Może spróbuje znów po nowym roku, choć średnio mi się chce ... Ty to zaraz będziesz dietę rozszerzać to faktycznie lepiej ogarnac temat z alergologiemHej. U nas dziś 4 m-ce. Skończone 17 tygodni. Spolecznie u córki nastąpił przełom, bo śmieje się dużo (najczęściej do obcych, ale na uśmiech trzeba zasłużyć). Z brzuchem bywa różnie, jesteśmy na Pepti (@Paulaa1987 pytałaś a ja myślałam, że odpowiedziałam). Je dużo (ok 1000-1200 ml) i chętnie, ale są dni że brzuch boli bardzo, kupy są brzydkie (w zasadzie to sam śluz), a badania kału nie wyszły zachwycająco. Czekamy na wizytę u gastroenterologa ponowną, bo pan Dr będzie decydował po wynikach, czy zmieniać mleko. Także z alergią nie jest wesoło, do tego córka ma wieczorami non stop zapchany nos - i albo to od zębów, albo to na tle alergicznym.
Natomiast co do reszty, to córka jak się nie wyśpi (a śpi bardzo mało bo 3*30 min), to jęęęczy cały dzień. I na to ciężko cokolwiek poradzić, bo rytuały mamy te same od początku. Także są dni pojedyncze, gdzie jest słodkim, gadającym bobasem (bo pośpi łącznie 4h) a reszta to takie, że noszona jest na rękach i jak tylko chce ją odłożyć, to wyje. Taki charakterek po prostu. No i non stop ktoś musi ją zabawiać, przestaniesz = wyje . Rehabilitacja przynosi pozytywne efekty, w zasadzie będziemy kończyć, napięcie zeszło, teraz chodzimy tylko po to, żeby zebrać jak najwięcej ćwiczeń i ćwiczyć w domu.
A przy okazji, całą rodziną przeszliśmy koronę, w tym Ola, miała wtedy skończone 3 m-ce. 1 dzień 39 stopni gorączki + 3 dni biegunki.
@Paulaa1987 a poza tym, że Twoja mała śpi na brzuchu to lubi na nim leżeć? Jakie kupy macie po Pepti?
Paulaa1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 487
A z tymi lekarzami czasem to wiesz jak jest. Córka mojej kumpeli od urodzenia miała krem w kupkach, 5 miesięcy chodziła i robiła badania, usg, alergolog, gastroenterolog i komplet badań w szpitalu (poza tym dziecko najedzone na piersi i szczęśliwe) i nic nie stwierdzili. I dalej ma ta krew w kale i tsk sobie żyją, teraz tylko żałuje czasu spędzonego u tych lekarzy, bo się więcej dowiedziała w necie na forach...
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Z wiekiem ten charakterek się tylko krystalizuje. Poza płaczem dochodzi umiejętność krzyku o różnym natężeniu, stękania i piszczenia. Więc zaczyna się pisk, potem jęk, krzyk a na końcu histeria.Śpi na brzuchu w nocy prawie 12 godzin, na plecach przesypia może 2x15 minut w dzień, jak usnie na butli, ale refluks ja wybudza. Średnio lubi leżeć na brzuchu jako aktywność - ogólnie mięśnie szyjki ma super mocne, bo w pionie jak ja nosze do odbicia to bardzo ładnie trzyma główkę, ale raczki ma słabe jeszcze i jak ćwiczymy trochę podnoszenie główki na brzuszku na ziemi to podniesie wysoko za pierwszym razem porozgląda się z 30 sekund i ręce jej się rozjeżdżają i koniec - poleży jeszcze chwile i troszkę marudzi. Moja tez będzie chyba miała małe wsparcie fizjo, bo po urodzeniu miała krecz szyi, puściło samo po 2 tygodniach, mięsień się sam wyprostował, nic nie kazali robić, ale mała sobie ulubiła już jeden bok i się zrobiła asymetria - po Nowym Roku mamy mieć znów fizjo i będziemy sprawdzać. Kupki ma super - 1 do 2 razy dziennie i takie konsystencji musztardy. Ale pierwsze 2 tygodnie to były takie zbite, jak kamień - nie wiem jak ona z tym sobie dała rade, ale samo bez żadnej pomocy lekami się unormowalo i jest miodzio. U mnie ogólnie zero problemów z brzuszkiem i karmieniem - czasem jej się zdąży ulać więcej - tsk jakby zwrócić, ale to tsk raz na tydzuen. Moja jest bardzo podobna do Twojej - musi mieć towarzystwo i cały czas musi ja ktoś zabawiać - sama poleży 15 minut i jest kwik. Może leżeć i się bawić ale ktoś musi być obok i zabawiać królewnę. Powiem Ci, ze moja tp chyba nie ma tej alergii, bo żadnych objawów nie ma - próbowałam przejść na zwykły Bebilon, ale wypluwała smoczek i mi się nie chciało z nią walczyć, ale nic się nie pogorszyło ani z brzuszkiem, ani z cera. Może spróbuje znów po nowym roku, choć średnio mi się chce ... Ty to zaraz będziesz dietę rozszerzać to faktycznie lepiej ogarnac temat z alergologiem
Pepti samo w sobie nie jest lekiem, więc jeśli Małej pasuje, to nic nie szkodzi. Te mieszanki zastępcze są przeważnie bardziej kaloryczne niż inne mm.
U nas też fizjo podejrzewała kręcz. Ale na szczęście nie miała. Brzuch to jest znienawidzona pozycja u nas. Chociaż ładnie się podnosi, to też krótko wytrzymuje (powinna łącznie godzinę dziennie, a u nas może do kupy 20 min). Pomimo mojego ciągłego zabarwiania nie chce leżeć, a jak mam słychać jęków, to trudno podnoszę i noszę na rękach.
Z tym zabawianiem to im się więcej dzieje, tym lepiej. Żadna zabawka ją nie interesuje, tylko ludzką twarz. A ja mam ograniczoną wyobraźnię, przy pierwszym dziecku mąż "pajacował", a ze mną to wystarczyło, że ją położyłam na matę i tak sobie leżała. A tu o Panie tańczysz, śpiewać, gugać, patatajać i tak jest czasem źle. Ostatnio w ramach rozrywki tańczyłam zumbę z nią na rękach, to pot się że mnie łał, a panna zadowolona, bo było bujanie. Ale czasem mi się po prostu nie chce, marzę o posadzeniu jej w bujaczku chociaż na 30 min.
Rozszerzenie diety to moja zmora teraz. Przy alergii każą czekać. Ale u nas z wagą nie za Ola Boga więc myślałam, żeby próbować po 5 m-cu. Boje się jednak, że jeśli po mleku są nadal problemy, to stałe pokarmy tylko to pogorszą (tak było u starszej, a ona alergii nie miała). Potem dochodzi problem przygotowania- kiedy to robić? Mąż chce iść w słoiki, a ja jednak wolałbym swoje. Tylko gotować 1 ziemniaka, to straszna strata czasu. Potem dochodzi problem od czego zacząć, jeśli lwia część warzyw jest alergenen krzyżowym do bmk. Pomyślałam, że zacznę od kasz bezglutenowych na mleku roślinnym (bo Pepti na początku mi szkoda do kaszki jak zje parę łyżeczek). Jest trochę z tym zachodu. Ale tu mam więcej doświadczenia, bo strasznej rozszerzalismy bardzo szybko i intensywnie że względu na zaburzenia metaboliczne.
Najważniejsze, że objawy refluksu się wyciszyły i Mała przejawia mniejszy dyskomfort. I jeżeli śpi 12h w nocy to bardzo dobry czas i dobre podwaliny do późniejszego snu. Fizjo warto pokazać, bo asymetrię można ładnie ćwiczyć i w miarę szybko wyjść.
Po Pepti u nas też takie kupy, ale lekarzowi się konsystencja nie podoba, że taka śluzowatą. Wg mnie kolor i zapach mówią więcej, a to wygląda jak przy kp, ale z lekarzem nie dyskutuje .
A jak Twoja Mała reaguje na tatę? Daje mu się zająć sobą, żebyś miała chwilę oddechu?
Mój na poczatku pięknie spał na brzuszku w nocy, jadł co 3h. Ale przywykł i znów pobudki co 1.5h w nocy, spi niespokojnie.
Gosia, my tez mamy korone i kwarantannę jeszcze 5dni. Dlatego przesuneli nam o 4tyg.szczepienie , a już mi zalezało, żeby małego lekarka i fizjo widziala, bo ciagle ma ten łebek lekko krzywy. Kręci głową w obie strony bez problemu, ale jakoś czasem krzywo trzyma glowę,jak lezy na plecach. Matę baaardzo lubi i chętnie się tam bawi. Problem mam przy usypianiu, moze pomożecie? Jak juz ziewa i trze oczka, to go chcę ululać (sam nie zaśnie tak o leżąc sobie) i zaczyna sie histeria. Wrzeszczy i wyrywa się. Sił mi brak, razem z nim wyję. Jak go tak mocno trzymam,to w końcu zasnie. Ale szarpię się z nim po prostu.
Wózka nie mam w domu,nie dam rady się szarpać na 2gie piętro z dzieckiem i wózkiem. Ok,teraz i tak siedzimy na kwarantannie.
Mąż w domu z powodu korony,to małego dużo nosi, co dziecku pasuje oczywoscie. Ja osiwieje,jak zostane z nim sama od stycznia.
Kolki się skończyly, czasem tylko mocno się wysila, żeby bąka puścić. Kupki raz dziennie.
Gosia, my tez mamy korone i kwarantannę jeszcze 5dni. Dlatego przesuneli nam o 4tyg.szczepienie , a już mi zalezało, żeby małego lekarka i fizjo widziala, bo ciagle ma ten łebek lekko krzywy. Kręci głową w obie strony bez problemu, ale jakoś czasem krzywo trzyma glowę,jak lezy na plecach. Matę baaardzo lubi i chętnie się tam bawi. Problem mam przy usypianiu, moze pomożecie? Jak juz ziewa i trze oczka, to go chcę ululać (sam nie zaśnie tak o leżąc sobie) i zaczyna sie histeria. Wrzeszczy i wyrywa się. Sił mi brak, razem z nim wyję. Jak go tak mocno trzymam,to w końcu zasnie. Ale szarpię się z nim po prostu.
Wózka nie mam w domu,nie dam rady się szarpać na 2gie piętro z dzieckiem i wózkiem. Ok,teraz i tak siedzimy na kwarantannie.
Mąż w domu z powodu korony,to małego dużo nosi, co dziecku pasuje oczywoscie. Ja osiwieje,jak zostane z nim sama od stycznia.
Kolki się skończyly, czasem tylko mocno się wysila, żeby bąka puścić. Kupki raz dziennie.
Paulaa1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 487
Kochana ja moja kąpie o 19-19.30, butla i wsadzam ja do chusty, czasem beczy bo nie chce być omotana, ale zasypia w maks 30 sekund, po prostu to chyba taki instynkt z okresu ciąży, pozycja w chuście plus czuje bicie serca mojego i od razu odlatuje. Oglądam TV z nią w chuście bujając ja do 20 i rozwiązuje powoli i odkładam do łóżeczka. I śpi jak suseł. Może spróbuj z czyms takim? Bo moja sama tez nigdy nie usnęła... z tym, ze ja nigdy nie usypiam jej jak widzę, ze tego nie chce - pi prostu zje czasem butle o 19.30 i widzę, ze to nie jej pora na spanie, bo się śmieje, ogląda wszystko, jest aktywna - wiem, ze będę ja wtedy usypiać na sile, a i tak nie usnie, wiec po co? Wtedy siedzi z nami - oglądamy TV i się z nią bawimy. Tak jak nam czasem się nie chce spać tak jak zwykle i chcemy posiedzieć dluzej to tak tez traktuje moje dziecko i jak zaczęłam tak robić, to jest o wiele łaskawsza dla mnie. Czasem ja zamotałam s chustę a ta wierzgala s niej z 10 minut wiec znów wiedziałam, ze nie jej pora. Jakos tak spróbuje na logikę brać zachowania mojego dziecka i nie robić za wszelka cenę nic na sile, i jest o niebo lepiejMój na poczatku pięknie spał na brzuszku w nocy, jadł co 3h. Ale przywykł i znów pobudki co 1.5h w nocy, spi niespokojnie.
Gosia, my tez mamy korone i kwarantannę jeszcze 5dni. Dlatego przesuneli nam o 4tyg.szczepienie , a już mi zalezało, żeby małego lekarka i fizjo widziala, bo ciagle ma ten łebek lekko krzywy. Kręci głową w obie strony bez problemu, ale jakoś czasem krzywo trzyma glowę,jak lezy na plecach. Matę baaardzo lubi i chętnie się tam bawi. Problem mam przy usypianiu, moze pomożecie? Jak juz ziewa i trze oczka, to go chcę ululać (sam nie zaśnie tak o leżąc sobie) i zaczyna sie histeria. Wrzeszczy i wyrywa się. Sił mi brak, razem z nim wyję. Jak go tak mocno trzymam,to w końcu zasnie. Ale szarpię się z nim po prostu.
Wózka nie mam w domu,nie dam rady się szarpać na 2gie piętro z dzieckiem i wózkiem. Ok,teraz i tak siedzimy na kwarantannie.
Mąż w domu z powodu korony,to małego dużo nosi, co dziecku pasuje oczywoscie. Ja osiwieje,jak zostane z nim sama od stycznia.
Kolki się skończyly, czasem tylko mocno się wysila, żeby bąka puścić. Kupki raz dziennie.
Paulaa1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 487
Mój maz pracuje z domu od marca wiec jest z nami 24h mała go uwielbia, on ja głównie nosi s ciągu dnia - ja to ja rzucę do leżaczka, żeby się wymyć i jak płacze to nie rzucam się od razu tylko koncze się kapać i dopiero się nią zajmuje, ale maz leci jej na ratunek i już tak się do niego przyzwyczaiła, ze w sumie na rękach to u mnie nie za bardzo już lubi także u nas coraz lepiej ... choć czekam na wiosnę, bo mało teraz wychodzimy, sklepy o galerie odpadają bo korona, restauracje i hotele tez, tylko spacery, ale to jak jest ładna pogoda nie leje jak z cebra i nie ma smogu, ale to trz trochę mordiwnia, bo moja corka nienawidzi czapek i kombinezonów i jest trochę walka....Z wiekiem ten charakterek się tylko krystalizuje. Poza płaczem dochodzi umiejętność krzyku o różnym natężeniu, stękania i piszczenia. Więc zaczyna się pisk, potem jęk, krzyk a na końcu histeria.
Pepti samo w sobie nie jest lekiem, więc jeśli Małej pasuje, to nic nie szkodzi. Te mieszanki zastępcze są przeważnie bardziej kaloryczne niż inne mm.
U nas też fizjo podejrzewała kręcz. Ale na szczęście nie miała. Brzuch to jest znienawidzona pozycja u nas. Chociaż ładnie się podnosi, to też krótko wytrzymuje (powinna łącznie godzinę dziennie, a u nas może do kupy 20 min). Pomimo mojego ciągłego zabarwiania nie chce leżeć, a jak mam słychać jęków, to trudno podnoszę i noszę na rękach.
Z tym zabawianiem to im się więcej dzieje, tym lepiej. Żadna zabawka ją nie interesuje, tylko ludzką twarz. A ja mam ograniczoną wyobraźnię, przy pierwszym dziecku mąż "pajacował", a ze mną to wystarczyło, że ją położyłam na matę i tak sobie leżała. A tu o Panie tańczysz, śpiewać, gugać, patatajać i tak jest czasem źle. Ostatnio w ramach rozrywki tańczyłam zumbę z nią na rękach, to pot się że mnie łał, a panna zadowolona, bo było bujanie. Ale czasem mi się po prostu nie chce, marzę o posadzeniu jej w bujaczku chociaż na 30 min.
Rozszerzenie diety to moja zmora teraz. Przy alergii każą czekać. Ale u nas z wagą nie za Ola Boga więc myślałam, żeby próbować po 5 m-cu. Boje się jednak, że jeśli po mleku są nadal problemy, to stałe pokarmy tylko to pogorszą (tak było u starszej, a ona alergii nie miała). Potem dochodzi problem przygotowania- kiedy to robić? Mąż chce iść w słoiki, a ja jednak wolałbym swoje. Tylko gotować 1 ziemniaka, to straszna strata czasu. Potem dochodzi problem od czego zacząć, jeśli lwia część warzyw jest alergenen krzyżowym do bmk. Pomyślałam, że zacznę od kasz bezglutenowych na mleku roślinnym (bo Pepti na początku mi szkoda do kaszki jak zje parę łyżeczek). Jest trochę z tym zachodu. Ale tu mam więcej doświadczenia, bo strasznej rozszerzalismy bardzo szybko i intensywnie że względu na zaburzenia metaboliczne.
Najważniejsze, że objawy refluksu się wyciszyły i Mała przejawia mniejszy dyskomfort. I jeżeli śpi 12h w nocy to bardzo dobry czas i dobre podwaliny do późniejszego snu. Fizjo warto pokazać, bo asymetrię można ładnie ćwiczyć i w miarę szybko wyjść.
Po Pepti u nas też takie kupy, ale lekarzowi się konsystencja nie podoba, że taka śluzowatą. Wg mnie kolor i zapach mówią więcej, a to wygląda jak przy kp, ale z lekarzem nie dyskutuje .
A jak Twoja Mała reaguje na tatę? Daje mu się zająć sobą, żebyś miała chwilę oddechu?
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Ja z kolei mam matematyczne podejście do snu. Ze starszą tak robiłam i teraz z Olką. Mierze jej po prostu czas aktywności i czas drzemek. Codziennie powinna zmieścić się w limicie . Jeśli w nocy krócej śpi, to wtedy próbuję wcisnąć 1 drzemkę więcej. Z tym, że u nas zasypia od przejścia korony sama, bo mnie tak ręce bolały, że nie mogłam jej bujać. I ja niestety nigdy nie czekam do ziewania i tarcia oczu. Patrzę na zegarek, widzę, że moja jej czas- idę i kładę. Nie zawsze usypia od razu, czasem się kręci, czasem gada. Ale w końcu usypia. Ale niestety to, co działa na jedno dziecko na drugie nie zadziała. Może popatrz, ile mniej więcej wyrmtrzymuje aktywności i zaczynaj usypiać jak jeszcze nie jest zmęczony. W wieku Twojego optimum to 1.5 już z usypianiem. Może jakoś rytuał wyciszający tuż przed usypianiem, żeby mu się kojarzył? Biały szum puszczony wcześniej? A może jest za jasno/za ciemno? Za głośno i coś przeszkadza? U nas im starsza, tym musi być ciemniej. A cisza to już w ogóle totalna, budzi ją strzelanie moich starych kości i szelest metki . A niestety są i takie egzemplarze, które jak odkrywają świat, to walczą ze snem - są śpiące, ale nie chcą spać i wtedy wpadają histerię.Mój na poczatku pięknie spał na brzuszku w nocy, jadł co 3h. Ale przywykł i znów pobudki co 1.5h w nocy, spi niespokojnie.
Gosia, my tez mamy korone i kwarantannę jeszcze 5dni. Dlatego przesuneli nam o 4tyg.szczepienie , a już mi zalezało, żeby małego lekarka i fizjo widziala, bo ciagle ma ten łebek lekko krzywy. Kręci głową w obie strony bez problemu, ale jakoś czasem krzywo trzyma glowę,jak lezy na plecach. Matę baaardzo lubi i chętnie się tam bawi. Problem mam przy usypianiu, moze pomożecie? Jak juz ziewa i trze oczka, to go chcę ululać (sam nie zaśnie tak o leżąc sobie) i zaczyna sie histeria. Wrzeszczy i wyrywa się. Sił mi brak, razem z nim wyję. Jak go tak mocno trzymam,to w końcu zasnie. Ale szarpię się z nim po prostu.
Wózka nie mam w domu,nie dam rady się szarpać na 2gie piętro z dzieckiem i wózkiem. Ok,teraz i tak siedzimy na kwarantannie.
Mąż w domu z powodu korony,to małego dużo nosi, co dziecku pasuje oczywoscie. Ja osiwieje,jak zostane z nim sama od stycznia.
Kolki się skończyly, czasem tylko mocno się wysila, żeby bąka puścić. Kupki raz dziennie.
Moja pierwsza córka była nauczona spać z zegarkiem, nawet loty samolotem były dopasowane do jej drzemek (!), ale powiem Wam, że prawie 7 lat i nigdy nie zdarzyło nam się poza chorobą, żeby był problem z usypianiem, wstawaniem, płaczem.
Czasem mimo wszystko żałuję, że trochę więcej hałasu nie było, bo starsza długo musiała spać w próżni dźwiękowej , niestety młodsza ma tak samo, ale początkowo najważniejsze było dla nas, żeby spała jak najdłużej. @Paulaa1987 zazdroszczę chusty, wypróbowałam już 3 i nie daje rady słuchać tego wycia . A czasem mi się marzy włożyć w chustę i coś porobić.
Z bujaczkiem robię tak samo, że nie biegnę od razu, przeważnie kończy się tak spazmami do krztuszenia, ale tłumaczę sobie, że umyć się muszę.
Mój mąż mundurowy od czasów pandemii mamy przechlapane.
reklama
Paula, mam nosidło, ale mały nie ma czasem cierpliwości i sie wkurza, jak go zapinam. Wiec chusta chyba nie zda egzaminu. A na drzemki dziennie też ją usypiasz w chuście? Ile ma drzemek w trakcie dnia?
Gosia, u nas zaczęły się problemy z zasypianiem w dzień, jak mały zaczął kumać matę, łapać zabawki i przygladać się wszystkiemu. Jego nawet ramka ze zdjęciem na scianie rozprasza
Gosia, u nas zaczęły się problemy z zasypianiem w dzień, jak mały zaczął kumać matę, łapać zabawki i przygladać się wszystkiemu. Jego nawet ramka ze zdjęciem na scianie rozprasza
Podziel się: