reklama
Dziewczyny poradźcie,bo ja już całkiem zgłupiałam.
Ostatnią miesiączkę miałam 06.03,cykle mam 30 dniowe,więc spodziewałam się kolejnej w okolicach 05/06.04.Przez cały cykl prowadziłam obserwacje szyjki i śluzu,śluz płodny i szyjka wysoko,rozpulchniona była u mnie 20. marca.Dni płodne wg.obserwacji i obliczeń skończyły się 25.03.
Od 26 przez kilka dni współżyłam bez zabezpieczenia,w tym czasie szyjka była zamknięta i twarda.
Spodziewany okres nie nadszedł,szyjka krótka,ale lekko otwarta(już rodziłam,więc to raczej normalne),śluzu niewielkie ilości białego,mętnego nierozciągliwego,dość nisko.Temp. mierzona rano w ustach waha się 36,3;36,1 we wcześniejszej fazie 35,8;35,9.
Wczoraj był 37 dc,nie wytrzymałam zrobiłam test.Wyszedł dziwny do 5 minut była tylko 1 bardzo wyraźna krecha...po 10 minutach pojawiła się druga ledwie widoczna-jakby cień. Pobolewa mnie brzuch,jestem nerwowa(ale tak zawsze mam przed okresem). Nie bolą mnie piersi,nie
mam zgagi,zaparć,nudności ani kompletnie żadnych innych objawów świadczących o tym,że jestem w ciąży...ale ta blada kreseczka mnie totalnie wytrąciła z równowagi.Dodam,że mam 15 miesięcznego synka karmionego piersią(ale już coraz mniej na zasadzie-mamuś daj przytulę się,uspokoję-pokarm w piersiach nadal się wytwarza),no i ostatnio miałam troszkę stresów.Miesiączki pojawiły się po porodzie i okresie karmienia dopiero we wrześniu zeszłego roku(np.w październiku miałam okres 10,kolejny dopiero 30 listopada,ale już kolejny 02 stycznia i 01 lutego). Sama już nie wiem co to jest...
Ostatnią miesiączkę miałam 06.03,cykle mam 30 dniowe,więc spodziewałam się kolejnej w okolicach 05/06.04.Przez cały cykl prowadziłam obserwacje szyjki i śluzu,śluz płodny i szyjka wysoko,rozpulchniona była u mnie 20. marca.Dni płodne wg.obserwacji i obliczeń skończyły się 25.03.
Od 26 przez kilka dni współżyłam bez zabezpieczenia,w tym czasie szyjka była zamknięta i twarda.
Spodziewany okres nie nadszedł,szyjka krótka,ale lekko otwarta(już rodziłam,więc to raczej normalne),śluzu niewielkie ilości białego,mętnego nierozciągliwego,dość nisko.Temp. mierzona rano w ustach waha się 36,3;36,1 we wcześniejszej fazie 35,8;35,9.
Wczoraj był 37 dc,nie wytrzymałam zrobiłam test.Wyszedł dziwny do 5 minut była tylko 1 bardzo wyraźna krecha...po 10 minutach pojawiła się druga ledwie widoczna-jakby cień. Pobolewa mnie brzuch,jestem nerwowa(ale tak zawsze mam przed okresem). Nie bolą mnie piersi,nie
mam zgagi,zaparć,nudności ani kompletnie żadnych innych objawów świadczących o tym,że jestem w ciąży...ale ta blada kreseczka mnie totalnie wytrąciła z równowagi.Dodam,że mam 15 miesięcznego synka karmionego piersią(ale już coraz mniej na zasadzie-mamuś daj przytulę się,uspokoję-pokarm w piersiach nadal się wytwarza),no i ostatnio miałam troszkę stresów.Miesiączki pojawiły się po porodzie i okresie karmienia dopiero we wrześniu zeszłego roku(np.w październiku miałam okres 10,kolejny dopiero 30 listopada,ale już kolejny 02 stycznia i 01 lutego). Sama już nie wiem co to jest...
ania-aneczka
Fanka BB :)
Sweet ciężko tak pomóc...może zrób jeszcze jeden test na czczo jutro a najlepiej my zawsze doradzamy iść na bete hcg z krwi a wtedy już masz pewność...Albo od razu do ginekologa On rozwieje Twoje wątpliwości.
Czeeeeść :-)
Aniu jak są koszulę sprawdzone to pewnie :-) ja będę miała przygotowane 3 koszule do szpitala + 1 do porodu. Podobno w szpitalu non stop zmienia się koszulę ze względu na potliwość albo może Cię np zalać. A to będą wakacje wiec dopiero.
Sweet tak jak Ania napisała.. Najlepiej iść na bete :-) możesz to być ciąży ale nie musi. Test powinno odczytywać się do 5min bo potem wynik jest nieważny ale z doświadczenia wiem, że różnie z tym bywa; Mi grubo po 10 min pojawiła się blada kreska a teraz ta blada kreska wierci mi się w brzuchu ;-) powtórz też test za kilka dni ale z porannego moczu.
Mnie już dzisiaj raczej nie będzie bo idziemy na 18nastkę siostrzeńca :-) pojawię się jutro :*
Aniu jak są koszulę sprawdzone to pewnie :-) ja będę miała przygotowane 3 koszule do szpitala + 1 do porodu. Podobno w szpitalu non stop zmienia się koszulę ze względu na potliwość albo może Cię np zalać. A to będą wakacje wiec dopiero.
Sweet tak jak Ania napisała.. Najlepiej iść na bete :-) możesz to być ciąży ale nie musi. Test powinno odczytywać się do 5min bo potem wynik jest nieważny ale z doświadczenia wiem, że różnie z tym bywa; Mi grubo po 10 min pojawiła się blada kreska a teraz ta blada kreska wierci mi się w brzuchu ;-) powtórz też test za kilka dni ale z porannego moczu.
Mnie już dzisiaj raczej nie będzie bo idziemy na 18nastkę siostrzeńca :-) pojawię się jutro :*
Dzięki dziewczyny,kupiłam już test...chyba jutro rano zrobię(ten wcześniejszy robiłam w czwartek)...w sumie wolałabym,żeby to jeszcze nie było to,ale jak będzie to też tragedii nie będzie
ania-aneczka
Fanka BB :)
Sweet to na spokojnie sobie zrób i daj nam znać No będzie co ma być Powodzenia
Zrobiłam(mało mi serducho nie stanęło)z porannego moczu,wyszła ewidentna 1 krecha,więc to już drugi negatywny..hmmm...temp.od dwóch dni podskoczyła do 36,6...ale na okres się nie zapowiada...chyba mnie czeka wizyta u lekarza.Dzięki dziewczynki za troskę
ps.rozmawiałam z panią farmaceutką-powiedziała,że jeśli byłaby ciąża druga kreska pojawiłaby się od razu jeszcze w czasie namakania testu i owszem mogłaby być bardzo blada gdybym test robiła zaraz w dosłownie kilka dni po ewentualnym zapłodnieniu.Po 2 tyg.,albo nawet 2,5 tygodnia druga krecha powinna być bardzo wyraźna.
ps.rozmawiałam z panią farmaceutką-powiedziała,że jeśli byłaby ciąża druga kreska pojawiłaby się od razu jeszcze w czasie namakania testu i owszem mogłaby być bardzo blada gdybym test robiła zaraz w dosłownie kilka dni po ewentualnym zapłodnieniu.Po 2 tyg.,albo nawet 2,5 tygodnia druga krecha powinna być bardzo wyraźna.
ania-aneczka
Fanka BB :)
Sweet tymi kreskami bym się nie sugerowała. U Na sNatkusia miała takie przeboje, że hej...A jak karmisz to już w ogóle hormony i takie różne. Po prostu idź do lekarza kochana. Powodzenia
Dokładnie.. Sweet mykaj do lekarza! :-) testem też się nie sugeruj bo one lubią wariować .. sama mogłabym na swój temat z nimi w roli głównej książkę napisać ;-) ewentualnie idź na bete, ona powinna nie kłamać.
A gdzie jest nasza Karwiczki? Zaczynam się martwić.. Aniu wiesz coś możesz? Pisała, że zniknie albo coś?
Aniu w ogóle jak Ty się czujesz?
A gdzie jest nasza Karwiczki? Zaczynam się martwić.. Aniu wiesz coś możesz? Pisała, że zniknie albo coś?
Aniu w ogóle jak Ty się czujesz?
reklama
karwiczki9
Fanka BB :)
hej dziewuszki,jestem i mam sie dobrze,a Carmelek jeszcze lepiej :-) sorki,ze sie nie meldowalam,ale jakos czasu nie mialam przez ostatnie 3 dni,jedyne co to na facebook zagladalam,ale juz jestem z Wami,pozniej Was doczytam
A wiec tak,meza udalo mi sie namowic na Nianie z matamihttp://images02.olx.pl/ui/19/06/57/...-ODDECHU-Z-NIANIA-I-MATA-ANGELCARE-AC-401.jpg z czego jestem bardzo zadowolona!!!:-):-):-) W sobote skoczylam do sklepu i szybko kupilam,zeby sie nie rozmyslil Druga nowina jednoczesnie z pytaniem do Was-wczoraj bylismy u kuzynki meza i ona odradzila mi ochraniacze do lozeczka dziecka,poniewaz jej w szkole rodzenia powiedzieli,ze przez to dziecko moze sie udusic ,jest zla cyrkulacja powietrza i nie powinno sie tego zakladac.Ja szczerze mowiac w ogole o tym nie slyszalam i jakos wyobrazic sobie nie moge,ze przez takie male zabudowanie powietrze zle przechodzi,ale jak popatrzylam w internecie to i na polskich forach i niemieckich duzo o tym dyskusji i duzo matek mowi,ze sa te ochraniacze niebezpieczne,a co Wy wiecie na ten temat???Slyszalyscie juz o tym?Ja sama nie wiem czy mam to zakladac czy nie,myslalam ze bedzie to dobra ochrona dla dziecka przed stluczeniami,ale nigdy nie pomyslallabym,ze moze to byc niebezpieczne.Macie te ochraniacze?Ja sie przestraszylam i chyba ich jednak nie bede zakladala,napiszcie prosze co Wy sadzicie na ten temat!
A wiec tak,meza udalo mi sie namowic na Nianie z matamihttp://images02.olx.pl/ui/19/06/57/...-ODDECHU-Z-NIANIA-I-MATA-ANGELCARE-AC-401.jpg z czego jestem bardzo zadowolona!!!:-):-):-) W sobote skoczylam do sklepu i szybko kupilam,zeby sie nie rozmyslil Druga nowina jednoczesnie z pytaniem do Was-wczoraj bylismy u kuzynki meza i ona odradzila mi ochraniacze do lozeczka dziecka,poniewaz jej w szkole rodzenia powiedzieli,ze przez to dziecko moze sie udusic ,jest zla cyrkulacja powietrza i nie powinno sie tego zakladac.Ja szczerze mowiac w ogole o tym nie slyszalam i jakos wyobrazic sobie nie moge,ze przez takie male zabudowanie powietrze zle przechodzi,ale jak popatrzylam w internecie to i na polskich forach i niemieckich duzo o tym dyskusji i duzo matek mowi,ze sa te ochraniacze niebezpieczne,a co Wy wiecie na ten temat???Slyszalyscie juz o tym?Ja sama nie wiem czy mam to zakladac czy nie,myslalam ze bedzie to dobra ochrona dla dziecka przed stluczeniami,ale nigdy nie pomyslallabym,ze moze to byc niebezpieczne.Macie te ochraniacze?Ja sie przestraszylam i chyba ich jednak nie bede zakladala,napiszcie prosze co Wy sadzicie na ten temat!
Podziel się: