Witam Dziewczynki,
Aneczka, super, że już Ci się trochę rzeczy uzbierało, a zobaczysz, co chwilę jakaś koleżanka lub kuzynka coś Ci będą oddawały, a te rzeczy do 6 miesiąca są praktycznie jak nowe, bo tylko pranie je zużywa, no chyba że się nie dopierze, ale to głównie body lub śpiochy. Mam nadzieję, że uda Ci się wymienić body na mniejsze, bo szkoda takiego ślicznego bodziaka pod spód wkładać.
Natkusia, wiem co czujesz, nie dołuj się tylko pokochaj to królestwo, wyśpij się i wypocznij na zapas. Mi też brakuje spacerów, jak Mąż zabierze mnie raz w tygodniu na jedzeniowe zakupy to cieszę się jak dziecko. Ty będziesz miała o tyle dobrze, że od maja będziesz mogła sobie poleżeć na trawce czytając książkę, a ja miałam tylko deszcz za oknem, a znajomi dość rzadko wpadają :/ Każdy zajęty albo dziećmi albo innymi obowiązkami
No ale ważne, że Piotruś dotrwał tak daleko i to na pewno zasługa tego leżenia, więc na prawdę warto się poświęcić.
Karwiczki, a jak dziś Twoje zdrówko? Mam nadzieję, że siemię pomogło
Mi dni mijają bardzo szybko, ale to poniekąd wina nieprzespanych nocy, bo Ktoś się wierci, kręci i spać mi nie daje, no a jak pójdę spać o 2, a było kilka razy że i o 4 to później trzeba to odespać, więc wstaję o 6.45 i jak Mąż wychodzi do pracy o 7.30 to ja wracam do mego królestwa i po przeczytaniu kilku stron książki lub rozwiązaniu kilku sudoku idę spać nawet na 3h, a później to nim się obejrzę wraca Mąż, obiad, sadełko zawiązać i już wieczór. Dni normalnie przez palce uciekają
Co do porodu, to fajerwerków na pewno nie będzie więc może nie będę się z Wami dzieliła szczegółami, zacznę od tego jak cudownie jest dotknąć Maleństwo, nakarmić, jak to Mąż super wspierał a położne dopingowały. W sumie to już zdałam relacje
Położne tu są na prawdę rewelacyjne, jak każda kobieta rodzi dziecko, to później jadąc na poporodową jest jak królowa, każdy gratuluje, są brawa, itp więc to wynagradza cały ten ból porodowy. Ja wolę o tej nieprzyjemnej części nie myśleć, bo na to i tak wpływu nie mamy
U nas jutro pierwszy dzień wiosny, a ten zimy tylko raz śnieg widzieliśmy i to z deszczem, więc nawet płatek nie doleciał do ziemi, ale lepsze to niż mrozy z zeszłego roku, bo tu ani domy ani auta nie są na to przygotowane