reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Welcome to Rybnik :)

reklama
uff jak dzisiaj przyjemnie po tej burzy :) A może komuś brakuje słonka? zostały mi 2 tygodnie do terminu porodu... jakieś ostatnie wskazówki rady? Zastanawiałam się nad kilkoma szpitalami hihih ale patrząc na korki przy wyjeździe z Rybnika w każdą stronę nie będę się dodatkowo stresować...Do dziewczyn które rodziły w Rybniku , coś jeszcze powinnam wiedzieć? coś się przyda szczególnie? pozdrawiam!!!

 
Ostatnia edycja:
niby powietrze lepsze ale my dziś mieliśmy zaplanowany wypad nad wodę.......buuuuuuuuuu.....
Anusia chętnie bym pomogła ale ja rodziłam w Wodzisławiu...jeśli będziesz mogła w czasie porodu korzystac z prysznica to korzystaj ile się da ponieważ pod ciepłym prysznicem nie odczuwa się az tak tych bóli
 
no właśnie jak się już człowiek przyzwyczai do tych upałów i coś zaplanuje to klops!Monia_l mam nadzieję że uda wam się przełożyć wyjazd bo wygląda na to że dzisiaj nie będzie za dużo słonka...dziękuję prysznic myślę działa w każdym miejscu! miłego dnia!
 
Anusia W Rybnickim szpitalu jest właściwie wszstko. Jedyne, czego trzeba, to rzeczy dla dzidziusia. Pampersy, jakiś kremik i chusteczki do pupci. Reszta to już według twojego uznania. Ciuszki mają swoje, pieluchy terowe też, beciki również. Możesz mieć te rzeczy swoje, ale nie musisz. I nie nastawiaj się na uroczy prysznic po porodzie ;-) Na położniczym są tak koszmarnie stworzone prysznice, że się nie da. Malutki brodzik i brak zasłonki sprawia, że każda próba takigo większego prysznica kończy się zalaniem łazienki ;-) Zrób sobie badania na krzepliwość krwi przed porodem. Po co? Ano po to, że jak będziesz chciała mieć zzo (darmowe), to nie będziesz musiała czekać na wyniki badań tych właśnie. Bo po co męczyć się dłużej. Ja, niestety, nie dość, że musiałam na nie czekać, to jeszcze bez sensu, bo nie potrafił mi anastezjolog znaleźć przestrzeni zewnątrzoponowej :-D I nie panikuj. Poród boli, no co tu dużo gadać... Ale koniec końców to nie jest aż takie straszne. Przejdziesz przez to i zpomnisz prawie od razu. No, albo za jakiś czas. Ja zaraz po porodzie stwierdziłam, że nie chcę więcej dzieci. A teraz dochodzę do wniosku, że jeszcze jedno... No córeczka by się przydała :-p
 
Do dziewczyn które rodziły w Rybniku , coś jeszcze powinnam wiedzieć? coś się przyda szczególnie? pozdrawiam!!!

Ja ze swojej strony mogę napisać,że dobrze jest wziąść sobie swój kubek, bo jest na oddziale taka kuchenka w której można sobie zrobić herbatę.
Rzeczywiście dla dziecka trzeba mieć jedynie pampersy i chusteczki wilgotne, ewentualnie jakiś kremik przeciwodparzeniom.Choć jak ja rodziłam (w styczniu) to każda mama miała taki mini- kremik z hippa już w łózeczku z dzieckiem.
Niby należy mieć jednorazowe majtki,ale nic się nie działo jak ktoś miał zwykłe.
Co do prysznica, to miałam chyba szczęście bo była zasłonka he he,co nie zmienia jednak faktu,że i tak wszytsko było wokół mokre bo "mojego" prysznica nie dało się nijak zawiesić :-D .
Ja też mówiłam,ze nigdy więcej, choć mój poród trwał tylko 2 h i 25, a teraz chetnie bym takiegoś ufoludka w brzuchu znów ponosiła...

Pozdrawiam i miłego dnia :)
 
Nusia Ja rodziłam Rybniku dwa razy i dwa razy w tej samej sali po porodzie leżałam (nawet rodziłam w tej samej) i nie było zasłonki na prysznicu :-D Ale miałaś szybciutki poród!! Ale ci zazdroszczę... Ja przy pierwszym miałam 6h 30min plus 15 min parcia, a przy drugim 8h i 45min plus 10min parcia. A bóle o niebo większe, niż za pierwszym razem... A i tak chcę jeszcze jednego, jak to określiaś, ufoludka:-p
 
Hej dziewczyny,
A ja się byczę na L4..mam do 28 lipca..Nie chciało mi się jakoś tu zaglądać, ale teraz nadrabiam zaległości:tak:..
Teraz wreszcie chciałam powiedzieć, że niestety, ale poroniłam:-(..:-(W zeszłą środę miałam czyszczenie macicy..zarodek, a właściwie pęcherzyk ciążowy nie chciał się rozwijać..No, ale na szczęście już się czuję lepiej..a o dzidzię będziemy się starać w przyszłym roku..
A jak Wam mijają wakacje i lato??
Pozdrawiam:-)
 
reklama
maxwell Strasznie mi przykro :-( Wiem, co czujesz... Ja też poroniłam w bardzo wczesnej ciąży (5 tydzień). Dla mnie to o tyle przykre, że teraz lekarze nawet nie uznają tego za ciążę... U mnie zarodek się rozwijał, ale zaczęło się krwawienie i niestety... No, ale mamy teraz Alusia, więc nie narzekam.

A do naszej rodziny dołączył wczoraj nowy przyjaciel Maksia, królik Bogdan, zwany Bobusiem :-D Maks ma radochę straszną. Chociaż ja się troszkę boję, bo miał przedtem dwa ptaszki. Kanarka-podrzutka (ktoś podrzucił go pod drzwi w bloku, a dodam, że to były największe mrozy w tym czasie) i papużkę falistą. I oba zwierzątka zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach, co Maksio bardzo przeżył...

A Aleks leży se na bujaku, obserwuje, co robię i się śmieje :-p Taaaaka śmieszna mama :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry