natusa1988
Mamusia Maksia i Aleksa
No całkiem spory Maks, jak się urodził, miał 4250g. To go Aluś przebił nieco trochę A cesarka - fajna rzecz... Szkoda, że tylko dla wybranych... Ale ja tam nie narzekam. Już mam to wszystko za sobą, teraz najważniejsze są dzieciaczki. I ten mały, i ten większy :-)
Swoją drogą, jak zobaczyłam Maksa w szpitalu, kiedy przyszedł odwiedzić braciszka, to mi się wydał taki... dorosły
Swoją drogą, jak zobaczyłam Maksa w szpitalu, kiedy przyszedł odwiedzić braciszka, to mi się wydał taki... dorosły