Ja mam fajną teściową, grzeczną, nie wpierdala się ale... Z uwagi, że jest panikarą a siostry mojego męża to naczelne plotkary to sprzedaliśmy im bajkę, że jestem w szpitalu bo muszą mi dobrać leki na tarczycę itp.. Bo zanim wyszłabym ze szpitala to byłabym już uśmiercona w mieście, bezpłodna i niepełnosprawna

a teściowa nakurwiałaby telefonami 348 razy dziennie

Nie mówiąc już że nawet nie wiedzą w jaki sposób staramy się o dziecko tzn stymulacja bo by chyba je wyjebalo z kierpców

wiecie takie stare wiejskie podejście "kiedyś się zachodziło w ciążę normalnie i każdy ma po 3 zdrowych dzieci to i Wam się uda" blaaaa blaaaa blaaaaaaaaa