A mnie ciekawi to, dlaczego należy uprawiać seks cały cykl co 2-3 dni. Skoro np jestem pewna owulacji (monitoring plus bol okoloowulacyjny) i chcę się skupić konkretnie na tym czasie płodnym, maleją moje szanse, jeśli przez resztę cyklu uprawiam seks rzadziej? Tym bardziej, jeśli wiem, że wchodzę w drugą fazę cyklu i śluz jest już gęstszy-nieplodny, to mimo to częstotliwość seksu powinna być zachowana?
Zastanawia mnie to czy starania muszą rzeczywiście się skupiać na całym cyklu. Przed płodnymi i po płodnych u mnie i małża częstotliwość seksów spada i nie wiem czy to duży błąd?