- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2022
- Postów
- 9 392
Jeżeli wolno nam tu tak marzyć to ja nie przywiązywałam w 2 pierwszych ciążach wagi do terminu. Efekt jest taki, że najpierw urodziny mam ja, tydzień później syn, a 2 tygodnie później jego ojciec. Wszyscy też zmieściliśmy się w jednym znaku zodiaku, najlepszym
Drugie dziecko się wyłamało, ale nie za dużo, bo to nawet nie całe 2 miesiące przed moimi. Do tego dochodzą imieniny córki, imieniny mojej mamy, mikołajki, święta i urodziny mojego taty. Nie będę ściemniać, że robi się gęsto, a nasze portfele dość mocno odczuwają końcówkę roku. Naszym, a właściwie moim marzeniem więc była ciąża wiosną najlepiej kwiecień - choć tu pewnie urodziłabym 1 kwietnia. Potem maj już był średni, urodziny mojego brata, moje imieniny, dzień matki pewnie trafiłabym w którą z tych dat. Czerwiec już totalnie nie miałam chęci bo pewnie trafiłabym w dzień dziecka, urodziny mojej mamy albo co gorsza w datę śmierci mojej babci. No niezbyt, niezbyt. Lipiec i sierpień wydają się dla mnie najlepszymi terminami - ale wydaje mi się, że dla dziecka, małego to kiepsko mieć urodziny kiedy wszyscy są na wakacjach. Gdybym miała wybrać datę najlepszą to 3 sierpnia byłby moim najfajniejszym kraszem
Ale teraz jestem już na etapie, oby było data nie ważna, może być nawet najgorsza na świecie![]()
No pewnie, że pomarzyć można

Fakt jest taki, że każdy ma jakieś preferencje dotyczące miesiąca porodu, ale większość to tutaj (jak sama doskonale wiesz) ma różne historie i w zasadzie można napisać, że największym marzeniem to jest najpierw zajście, a potem szczęśliwe donoszenie.
No ale prawda jest taka, że faktycznie są takie okresy, że ekonomiczniej by było, żeby dziecko się wtedy nie urodziło

No w naszej rodzinie nomen, omen najdogodniejszym finansowo okresem byłaby wiosna-lato, bo większość osób z jesieni i zimy, nie licząc naszego urodzonego w lipcu opy (po polsku dziadka, ale my Ślązacy xD, tzn. mąż i opa, to gwara się wkrada

Jakby nie patrzeć, to każdy miesiąc ma swoje wady i zalety.