reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ważne, przydatne, potrzebne

Proszę :)

Jak opiekować się kobietą w ciąży. Poradnik dla przyszłych ojców - PętlaCzasu.pl

O opiece nad dzieckiem tam nic nie ma ale o opiece nad ciężarną bardzo dużo.
Sama kupiłam taką mężowi w prezencie. Zacznij się juz teraz zastanawiac jak go do tego zachecisz (zmusisz), zeby przeczytal, bo moj jeszcze tego nie zrobil a ksiazke mam w domu od lutego.

dziękuje ci bardzo jeszcze dziś ją kupie (a obrazki są? hehehe) ja znalazłam jeden sposób żeby czytał książki położyłam na pralce w łazience i w chwilach skupienia ;-) poczytuje
 
reklama
A ja w ogóle zapisałam się do szkoły rodzenia, i od 28 września z mężem pod pachą przez 5 tygodni (dwa razy w tyg po poltora godziny) będę uczęszczała.Mąż mnie w ogóle rozwalił pytaniem " czy on musi tam chodzić "... ale bym go lała w takich momentach za zaangażowanie:)

Mój też myślał,że kobiety chodzą tam same. Ale jak zapytałam czy pójdzie tam ze mną to powiedział ,ze tak.
 
My jednak do szkoły nie idziemy. Wystarczy mi to, co wiem teoretycznie i jakieś filmiki - tak myślę. A nie mogłabym przeżyć ćwiczeń wprowadzających typu: namaluj na brzuchu jak wyobrażasz sobie swoje dziecko albo niech tatuś teraz zaśpiewa dziecku piosenkę... Choć mój Mąż dziś zaskakująco stwierdził, że większość (jego słowa ;)) ojców w ogóle nie zdaje sobie sprawy, jak ich maluch wygląda, jak się rozwija i w ogóle, więc może takie rzeczy pomagają im sobie uświadomić, że to żywa istota. Że niby mój Mąż taki uświadomiony i zaangażowany ;) Ale dobrze, że się tak czuje ;)
 
My też nie idziemy - szkoda pieniędzy a dzięki Salomii ( za link do internetowej szkole rodzenia) będziemy wystarczająco dużo wiedzieć :) Bo jak przyjdzie co do czego to teoria i tak się ma nijak do praktyki.
 
Chciałam iść do szkoły rodzenia dopóki nie dowiedziałam się, że ojciec może być obecny podczas porodu, nawet jesli wczesniej nie uczestniczyło się w zajęciach SR. Może troche żal mi, bo mogłabym się czegoś ciekawego dowiedzieć, ale z drugiej strony chyba ta internetowa mi wystarczy. No a poza tym i tak mam zamiar przed porodem odwiedzić szpital i wszystko sobie pooglądać i dowiedzieć się, jak to u mnie w szpitalu jest.
 
Przy "moim" szpitalu jest za darmo dla zameldowanych w Krakowie, ale raczej i tak nie skorzystamy. A szpital faktycznie odwiedzę - mają tam dni otwarte dość często i wszystko można obejrzeć. Ale to raczej końcem października albo nawet w listopadzie.
 
ja mam szkołę za darmo, koszty pokrywa miasto bo w nim pracuję i się uczę. za kasę bym nie poszła ale w takiej sytuacji czemu nie?:)
 
Przy moim szpitalu szkola jest za JEDYNE 450 zl. Jak dla mnie to bardzo duzo... Z tego co wiem nie warto zreszta... Szkola rodzenia ta powyzej internetowa + rady od dwoch doswiadczonych mam i szwagierki poloznej i damy rade :) A kase przeznacze na cos innego :)
 
reklama
Przy "moim" szpitalu jest za darmo dla zameldowanych w Krakowie, ale raczej i tak nie skorzystamy. A szpital faktycznie odwiedzę - mają tam dni otwarte dość często i wszystko można obejrzeć. Ale to raczej końcem października albo nawet w listopadzie.
A który to szpital?
 
Do góry