reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek zakupowy + wózki + wyprawka i torba

mnie sie strasznie podobaja te bodziaki i skarpetki- słodkie sa....chyba zamówie sobie takie tylko musze napisac do sprzedawcy czy ma wiekszy rozmiar

generalnie nie podobaja mi sie ciuszki dla malucha które sa mdłe...musza byc wyrazne-kolory, wzrory, jasny przekaz...dlatego rozczulaja mnie wszystkie napisy w stylu "i love my mummy", "mummy handsome boy", czy "little terrorist"....mam takich kilka...

niestety w sklepach wiekszosc jest pasetelowa- zwłąszcza dla maluchów od 0 do 3 mc...i takich mam wiekszosc...ale potem dla starszego niz 3 mc mam ciuszki w bardzo fajnych, wyraznych kolorach

jak narazie nie wyobrazam sobie ze miałabym nieprasowac ciuszków...z reszta ja prasuje wszystko wiec dla mnie to zadna róznica...ale kto wie...moze z czasem zmienie opinie na ten temat
 
reklama
Wiecie co ja też na początku prasowałam ale potem to już nie a teraz prasuje ciuchy małemu na wyjście jak bym miała prasować każde ubranko a potem i tak są slady od złożenia na środku bluzy to jaki to ma sens.
 
ja przeprasowałam ciuszki dla maleństwa, ale dla Weroniki nie prasuję ostatnio w ogóle prasuję tylko koszule męża, nic innego mi się nie chce
 
Ja również dla synka wyprasowałam pierwsze ciuszki później nie było już na to czasu tyle obowiązków że kto miał czas na prasowanie ;-)a jak juz była wolna chwila to odpoczywałam,teraz prasuję mu wszystkie ciuchy bo tak nie ładnie wygląda w wymiętolonych jak idzie do szkoły ale mam na to czas ciekawe jak to będzie jak juz mała się urodzi pewnie minie ze 2 miesiące zanim człowiek się zorganizuje :tak:
 
Ja te pierwsze ciuszki tylko tak "symbolicznie" dotknęłam żelazkiem, a niektórych takich malutkich wcale. Nawet się na to żelazko nie mieściło ;-)
Teraz w zimę to nawet nie prasuję męża T-shirtów, tylko piorę i składam. I tak je nosi pod spód - pod koszulą lub swetrem. Także prasuję tylko koszule. Swoich bawełnianych rzeczy też nie prasuję.
 
No to widzę, że wszystkie odpuscilysmy sobie prasowanie:tak: Ja w ciąży wreszcie poszlam po rozum do glowy i co tylko się da, suszę na wieszakach. I nie trzeba w ogóle tego prasowac. Tylko niektóre koszule zostają, ale nie wszystkie, bo niektore mają takie materiały, ze jak sie dobrze rozwiesi, to nie widac, ze nieprasowane. Dziecku na początku będe wszystko prasowac, ale potem to juz pewnie tylko na jakieś wyjscia/odwiedziny. Zresztą, zobaczymy, jak wyjdzie:tak:
 
Ja dla mojego maluszka wszystko wyprasowalam wlacznie ze skarpetkami:tak:
i przez najblizszy czas powiedzialam sobie ze bede jej ubranka prasowac
swoje to juz na poczatku ciazy przestalam(nosze takie ubrania ze nie trzeba ich prasowac):-)
a mojemu D koszul prasowac nie musze bo ich nie nosi ;-) jedynie bluzy i dziny hehhe i staram sie je dobrze po praniu wytrzepac zebym prasowac nie musiala:-D
No ale pewnie jak bede miala czas siedzac w domu z dzidzia to bede znowu prasowac wszystko(oczywiscie jak bede miala czas:-D) a na poczatku pewnie malo go bedzie:-)
 
hehe,to juz mam mniejsze wyrzuty sumienia. Ja potwornie nie lubię prasowac. Dla dzidziusia poprasowałam, ale jak mam cos dla siebie lub męża prasowac to mnie bierze cholera. Ale czasami niestety trzeba. A i dla Julki wypada cos od czasu do czasu przeprasowac, zeby porządnie dziecko wygladalo:)
 
Oj zdecydowanie nie ma czasu na prasowanie ubranek czy pieluch-lepiej w tym czasie sobie odpoczac.Zreszta jak sie dobrze strzepie pieluchy tetrowe czy ubranka i rozwiesi takie strzepniete to po wyschnieciu sa prawie jak wyprasowane.Wiadomo,prawie robi wielka roznice ale naprawde nie ma czasu na babranie sie z zelazkiem.
 
reklama
Tylko ze czasem trzeba bo niektore dzieci dostaja wysypki lub jakies zaczerwienienia od niewyprasowanych ciuszkow dlatego wole sie juz przygotowywac ze poki bedzie trzeba to trzeba bedzie prasowac:-D (trzeba trzeba heheh nie znalazlam innego slowa jakas zaspana jestem :-D:-D)
 
Do góry