Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie na samej porodówce było błyskawicznie. Pół porodu przesiedziałam w domu. Najpierw powolutku spacerowałam w tą i z powrotem - łatwiej wtedy znosiłam skurcze, potem ułożyłam się w sypialni i za nic nie chciałam słyszeć o jechaniu do szpitala, bo mnie bolało i sobie nie wyobrażałam jak się zapakuję do samochodu (nie wiem na co czekałam). W końcu przyjechała moja mama i na siłę mnie zgarnęła. Miałam już siedem cm rozwarcia, bóle parte i na porodówce uwinęłam się już raz dwa.
jesli nie masz nic przeciwko, to napisz cos wiecej. Dla mnie to bedzie 1szy raz i szczerze mowiac boje sie cholernie wiec kazda info jest dla mnie na wage zlota, nie tylko ta ze "wszystko bylo pieknie, szybko i bez bolu", ale wlasnie glownie te ze cos moze byc nie tak jak to sobie wyobrazam. Ale jak jest to zbyt osobiste czy cos, to okja mam opowieść raczej dla tych o mocnych nerwach więc się lepiej zamknę... najważniejsze ze dziecię całe i zdrowe
aniam masz rację są tam jakieś ograniczenia kiedy mogą dać to znieczulenie a pożniej trzeba się męczyć już samemu ( ja do 7 cm dochodziłam bez większego problemu tzn trwało to od 20 do 15 dnia nastepnego, ale poza zmęczeniem nie było żle, za to jak mi podali oxe to byla masakra, a na zzo bylo juz za pozno i tak sie meczyłam do 15 do 1:50)