reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek PORODOWY :)

Justynka pięknie to wszystko opisałaś :tak: mówisz że następnym razem ze znieczuleniem to ja utwierdzilam się w swojej decyzji, że teraz będę prosić o epidural:tak:
 
reklama
Justyneczko najważniejsze, że już masz to za sobą.
A ja się tak łudziłam, że 2. poród będzie łatwiejszy...
Teraz już sama nie wiem czy chciałabym się o tym przekonać. Pewnie Ktoś tam na górze czuwa nade mną i dlatego będę miała cesarkę :tak:

Opis super!!! taki bardzo motywujący, oj bardzo ;-);-)
 
Justyneczka piekny opis, nacierpialas sie, ale wszystkie wiemy, ze bylo warto.

Widze, ze niektore z nas teraz pod koniec zaczynają się bac porodu, ale mimo to mysle ze kazdy bol porodowy jest do przezycia, przeciez nie my pierwsze i nie ostatnie rodzimy :tak: Moja kolezanka urodziła w wieku 15 lat i jakos dała rade, wiec my tez damy :-D Ale i tak sie boje... :sorry2: heh
 
Justyneczka piekny opis, nacierpialas sie, ale wszystkie wiemy, ze bylo warto.

Widze, ze niektore z nas teraz pod koniec zaczynają się bac porodu, ale mimo to mysle ze kazdy bol porodowy jest do przezycia, przeciez nie my pierwsze i nie ostatnie rodzimy :tak: Moja kolezanka urodziła w wieku 15 lat i jakos dała rade, wiec my tez damy :-D Ale i tak sie boje... :sorry2: heh
Popieram Czarną i Minisie, które twierdzą, że pierwszy poród ma przewagę nad drugim, bo wszystko jest "nowe" i chyba inaczej podchodzi się do tego przeżycia...
Justynko, gratuluję Ci wytrwałości i wspaniałej nagrody!!!!!!!!!!!
 
JUSTYNKO dziekuje ci bardzo za ten opis Nawet miamie go przeczytalam bo tak ladnie to napisalas :-)
Ale kurcze normalnie jak ciebie czytalam to az mnie cos bolalo Dokladnie zgadzam sie z tym ze jak sie rodzi pierwszy raz jest ciut lepiej bo niby wiemy ze to nie bedzie nic przyjemnego ale tak naprawde nie wiemy jaki to bedzie bol I zgadzam sie z zJustynka ze kazda ciaza jest inna i kazdy porod inny Kurcze boje sie ale i tak juz bym chciala
DZIEKUJE CI JUSTYNKO ZE JESTES Z NAMI I MAM NADZIEJE ZE BEDZIESZ DOSC CZESTO PISALA :-)
 
No więc jestem rozpakowana, uszczęliwiona i wreszcie spokojna...

...ale nie było łatwo, gładko i spokojnie.
Obalam wszystkie mity o tym, że kolejny poród jest łatwiejszy, szybszy czy mniej bolesny a waga dziecka ma wpływ na bóle. Bzdura! Tak jak każda ciąża jest inna tak i poród. To był mój drugi, dziecko mniejsze wagowo i centymetrowo ale bóle zdecydowanie intensywniejsze a przebieg o wiele dłuższy od pierwszego.
I faza trwała od ok 7 rano, licząc skurcze rozpoczynające co 30minut, II faza od ok 1.50 w nocy- moment odejścia wód i natychmiast parcie z siłą i bólem pioruna. Pierwsze kilka partych z bólem dla mnie nie do opisania, byłam pewna że nie dam rady i błagałam o pomoc. Dzięki dopingowi położnych i męża zaczełam dawać z siebie wszystko w kolejnych. Kiedy usłyszałam od położnej że widzi główkę i czarne włoski, pomyślałam "nie poddam sie!" i parłam z całych swoich sił, mimo straszliwego rozrywającego bólu z przodu z tyłu w środku i wszędzie gdzie to było możliwe. Jak już udało nam się urodzić główkę, czułam jeszcze w środku merdanie nóżek Lilianki:szok: Jeszcze chwile trwało zanim udało wyprzeć się ciałko, ale dałam rade!!! sukces ogromny, nie wierzyłam że sobie poradzę gdy zaczęły sie te potworne parte.
Podczas porodu zdecydowałam sie na zastrzyk pozwalający spac miedzy skurczami ale skutek fatalny- czułam sie jak nie ja, nie panowałam nad własnymi słowami a o podniesieniu sie o własnych siłach z łóżka nie było mowy. Jedyne co mi pomagało w czasie skurczu, to skupienie sie na prawidłowym oddychaniu.
Nie sądziłam, że jestem zdolna do przeżycia takiego bólu, ale jednak. Okazało sie że my, kobiety, mamy w sobie takie pokłady siły, o jakich nie śnimy. Po raz kolejny przekonałam się, że od bólu sie nie umiera a nagroda warta jest wszystkich bóli świata!!!
Opieka w moim szpitalu super. Jestem bardzo zadowolona. Jednak jeśli zdecyduję sie kiedyś jeszcze na trzecie dziecko, z pewnością poproszę o znieczulenie w kręgosłup:-p

ps. moje położne odbierające poród, babeczki ok 50-tki stwierdziły, że nigdy nie widziały takiej dużej ilości wód płodowych jak u mnie:szok:
ślicznie to opisałaś. Czytajac to czułam kazdy twój ból. To prawda ze kobieta nawet sama nie wie ile potrafi znies i wytrzymac:tak: A Lilinka z nawiazką wynagrodzi Ci to cierpienie
 
DZIEWCZYNY
życzę Wam z całego serca, lekkiego porodu i wiem, że wy także świetnie sobie poradzicie i już za chwilę, to właśnie Was będzie rozpierać duma z możliwości doświadczenia tego cudu jakim bez wątpienia są narodziny tej kruszyny którą nosicie pod sercem i bycia MATKą.

 
reklama
Do góry