Dobra cos sprobuje wymodzic z Wloskiej kuchni.
Ja niestety nie mam tesciowej i nie ma mnie kto tak naprawde tradycyjnej kuchni nauczyc.Moze Ivi sie dolaczy.
Moj m. twierdzi ze podstawa jest dobry sos pomidorowy.
Czosnek ,czerwona cebula dobrze podsmyzona(uwazac zeby nie przyjarac czosnku ,bo bedzie sos gorzki).Pomidory z puszki przetrzec ,ja nie uzywam blendera tylko takie sitko z przecierakiem.
Sol ,pieprz .Moja szwagierka na sam koniec dodaje lyzke masla.Niby sie robi bardziej delikatny.
A i makaron nie ma w nim plywac tylk byc taki lekko wytaplany.A i przynajmniej 40 min musi sie dusic zeby zrobil sie gesty.I nalezycie ugotowany-slowa m.Na ostatnie 5 min pare klistkow swiezej bazyli.
Nasz ulubiny makaron to spaghetti aglio olio e peperoncino.
Podgrzewa duzy chlust olowy z oiwek (ja tam wole normalny olej slonecznikowy,po po oliwie mnie goni do kibelka)
Ostre peperoni (ja kupuje w sloiczku peperoncino picante)tak dwie cienkie papryczki i duzy zabek czosnku (my nie siekamy drobno tylko na wie trzy czesci zeby olej mial smak ,ale zebygo nie zjesc-bo pozniej daw dni smierdzi z ryjka)wrzucasz na rozgrzany olej tak dwie minuty smazysz i wrzucasz spagtti .Ma ono byc obslizgle z oleju ,ale nie za duzo.I pozniej na gorke troche swiezego parmezanu i zielonej pietruchy.(Nie we wszystkich wloskich domach)
Kto lubi tunczyka moze zronic tak .
Cebulke z tunczykiem krotko przesmazyc dodac troche maskarpone 125g i odrobine slodkiej smietany.Chwile podusic (tak 10-15 min)poem zrobic blenderem .Dodac resztke tunnczyka i pare kaparow.Naturalnie sol i pieprz.(tak samo zrobic z wedzonym lososiem i wtedy nie dodawac kaparow)
Ja na gorace dni uwielbiam makaron z odrobina sosu pomidorowego
Na talerzu klade na gore rucola salate i pare plasterkow szynki parmenskiej i swiezego parmezanu ,ale nie startego tylko w plaserkach.
Tak samo mozna polozyc na pizzy napoli.
Acha i jako sos zeby salata nie byla sucha to odrobina oleju i szczypta soli ,a polewamy crema di balsamico.
Moje dzieci uwielbiaja gnocchi z sosem pomidorowym i jak je mieszam razem na patelni to na gore wrzucam drobno pokrojona mozzarelle ,ona sie wtedy rozplywa i robia sie takie fajne glutki.
Dobra ,ja pogadam ze szwagierka niech mi podpowie jakies bardziej wyrafinowane przepisy (tylko musze sie najpierw z nia pogodzic
)
Jak lubicie kalamary i krewetki to nastepnym razem cos wymodze.
Tak samo mozna