reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

hej, hej :-)

Ja już po wizycie :-)
Mała na dzień dzisiejszy waży 3350g :-D "klocuszek" malutki ;-)
Do porodu 7 dni i raczej nic szybciej nie będzie :-(
więcej na odpowiednim wątku...

Kinia, cieszymy się, że już w domku :-)
Mamy nadzieję, że Dominik nie daje Ci za bardzo w kość i możesz się nim do woli nacieszyć :-)
Wrzuć jakąś foteczkę, pliiiiissss
 
reklama
hej dziewczynki....widzę że wszystkie niecierpliwie czekacie na ten moment!!! Ja też!
Dzisiaj wszystkie rzeczy malusiej przeniosłam do nas do sypialni gdzie stoi jej łóżeczko- do tej pory były w salonie na dole.
No i czekam i wypatruje sygnałów porodu tak jak wy....oby się mała nie spóźniała....
Jak narazie mam tylko skurcze nieregularne na czopka nadal czekam...w tej chwili męczy mnie mega zgaga...:baffled:


kinia super że już z syneczkiem jesteście w domu....dużo zdrówka dla was!!!:tak:
 
witam wszystkie Mamusie porannie,ja wczoraj z mężusiem wieczorem przespałam się z 1,5 godz.i w nocy do 3.00 zero snu.Kręcić za bardzo też się nie mogłam,bo biedaczek na 10 godzin dziś do pracy poszedł.A dziś rano nerwy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:,bo trzeba z psem do weterynarza iść-coś mu oczy zaczęły ropieć,a teraz ma być dzidziuś w domku i lepiej iść to sprawdzić,a mój mężuś -tak samo mój pies jak i twój,więc rad nie rad będę musiała się dziś do cliniki zakulać.Zobaczymy co to z tego wyniknie.
 
Witajcie porannie :-)

Coś się tu wyludniło:dry:
Może się już na porodówkę szykujecie ;-)

U mnie nocka spokojna, bez rewelacji, przespana :-)

A przejdę się chyba dzisiaj do maca na lunch - bo za mną ostatnio fryty i hamburger chodzą ;-)
Ale to później, najpierw by wypadała może śniadanie zjeść ;-)
 
Witajcie..a moje czekanie na maleństwo przeradza sie powoli w jakąs deprechę:sorry:nic juz mi sie nie chce,a nawet byle bzdura potrafi mnie nieźle wkurzyc:crazy:
oddałabym chyba wszystko by miec to juz za sobą...:zawstydzona/y:
dzisiaj w nocy w miare mi sie spało,ale od 6stej juz bezsennosc mnie dopadła:no:
Fajnie,że już tyle Lutóweczek nam sie rozpakowało..
ja niecierpliwie czekam na moją kruszynę..:tak:
 
hejka....Mamusie!!!!

u mniie juz lepiej cora miewa sie lepiej....i ja tez...:tak:

dzis ide na 17 do Gina...wiec trzymajcie kciuki zeby maly sie juz wyklul.....:tak:

u nas sypie snieg......mam go dosc:wściekła/y:
 
Hej dziewczynki.

Wczoraj czy wieczór był fatalny.
Bardzo rozbolał mnie cały brzuch, mała sie tym denerwowała i tłukła mnie ile sie dało.
Leżałam i płakałam z bólu a skurczy ni widu nie słychu.
Marcin wymasował mi brzuch to troche zmiekł, ale mysiałam sobie nospy zaaplikowac.
Mąż z bólem serca na noc szedł do pracy bo sie bardzo o nas martwił.
Brzuchol sie spinał napinał ale jakos udało mi sie zasnąć.
Choc nawet przez sen czyłam, ze cos sie z nim dzieje.
Dzisiaj narazie jest oki zobaczymy jak bedzie dalej.

Miłego dnia kochane, 3 mam kciuki za dzisiejsze wizyty i za ewentualne porody :*
 
Hey Dziewczynki!
U mnie kolejna noc masakra!! Coraz gorzej leżeć, o spaniu nie wspomnę... A jak już usnęłam (koło 3) to śniło mi się żę mąż musiał mnie podtrzymywać żebym siusiu zrobiła, a tam zamiat siusiu... Czopek...
A teraz jadę z mężusiem na małe zakupki... Może jak pochodzę to coś się przyspieszy... a jak nie to normalnie sięgnę po olejek...
Trzymam kciuki za wizyty i te u ginka i te na porodówce :)
 
reklama
Hey Dziewczynki!
U mnie kolejna noc masakra!! Coraz gorzej leżeć, o spaniu nie wspomnę... A jak już usnęłam (koło 3) to śniło mi się żę mąż musiał mnie podtrzymywać żebym siusiu zrobiła, a tam zamiat siusiu... Czopek...
A teraz jadę z mężusiem na małe zakupki... Może jak pochodzę to coś się przyspieszy... a jak nie to normalnie sięgnę po olejek...
Trzymam kciuki za wizyty i te u ginka i te na porodówce :)
Daj znac co i jak.
Tymbardziej jesli siegniesz po olejek.
Ja jeszcze poczekam bo mój maz ma nocne zmiany wiec poczekam do weekendu jak bedzie w domu zeby ewentualnie przyspieszyc.
 
Do góry