staram się za bardzo niczym nie przejmować ale wtedy schizuję, że coś przegapię
czasem się żalę mężowi (czyt. ryczę przez pół nocy), że ja bym chciała dobrze wszystko znosić, że na początku przecież nawet wymiotów nie miałam, że chciałabym pójść na jogę w ciąży lub na basen, albo po prostu polatać po sklepach pooglądać podotykać ciuszki, wózki, itp, czy w ogóle wychodzić z domku i chwalić się brzuskziem na prawo i lewo... no ale najbardziej bym chciała mieć pewność że wszystko się dobrze skończy
Najeli zazdroszczę że tak od razu mieliście wybrane imię, my się nadal męczymy... nawet "casting" na nk zrobiłam
nasze Śnieżynki doradzaja mi Adasia
a ja jeszcze myślę nad Sebastianem, Michałem, Wojciechem, Janem, Filipem, Stanisławem... ech też już bym chciała wiedzieć...
nas w Kórniku kosztowała tyle co wejście do parku plus 25zł za to, że sesja, co strasznie wkurzyło mojego tatę, że przecież cyka się tak samo jak zwykli turyści, a w dodatku mieliśmy ślub w zamku, więc powinno byc za darmo... aj tam, wszędzie się cenią...
chciałabym zobaczyć Twoje tarzanie się w łożu Mickiewicza
a widziałaś w tv że 24 może być ok 20 stopni?? będzie słoneczko, mówiłam Ci