reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Jestem po USG i wstawię obrazek i wszystko będzie wiadomo :D

girlsquare.jpg


Zdrowe, wszystko na miejscu... :D

Najlepszy mój A.

Spytał się GIN-a :

Gin: - Dziewczynka.
-Na pewno dziewczynka?
Gin: - No na to wskazuje, nic nie wyrosło między nogami :D

hahaha.gif
gratuluje!!!!!!!!!!!!:-D:-D
Witajcie kochaniutkie!
Łikend, Łikend i po Łikendzie!

Ja w pracy... Adaś daje od rana znać a mnie się serduszko cieszy! Przyuczam nową do pracy i z każdą chwilą dopada mnie zwątpienie, ale cóż....

Dziewczyny, mam pytanie...
Czy wśród nas jest dziewczyna, która po urodzeniu swojego skarba nie wraca do pracy? Ja nie wracam, oddaje swoje stanowisko innej dziewczynie. Nie miałby mi kto Adasia bawić, a nie chce wynajmować obcej osoby, szczególnie, gdzie moje zarobki nie kalkulowałyby się z opłaceniem niani.
Dlatego postanowiłam zostać w domu.
Teraz od kilku dobrych dni przeżywam z tym faktem kryzys wewnętrzny. Niby się cieszę, poza tym robię to dla synka. Będziemy rodziną, dom musi pachnieć obiadem i plackami. A z drugiej strony....
Sama nie wiem....
Kochana ja też nie wracam jedyne co mam w planach to studia skończyć zaocznie, które niedawno rozpoczęłam, wiadomo że jak dwoje pracuje to więcej pieniędzy, ale po to chcieliśmy dzidziusia żeby go wychować na porządnego człowieka. Chce być przy swoim Synku jak zacznie gaworzyć, mówić, jak pierwszy ząbek zacznie wychodzić, jak zacznie raczkować:sorry: Moja mama do dzisiaj nie może przeżyć że nie była w takich ważnych momentach przy nas gdy byliśmy mali, bo szybko wróciła do pracy. Nie chce popełniać tych samych błędów, ani czegoś przegapić, wiadomo czegoś będzie brakować, ale myśle że to na dobre wyjdzie mi a przede wszystkim Gabrysiowi;-)
 
reklama
No a co do wizyty... Ważyłam się w ciągu miesiąca przybyło nas 2 kg:-) więc nie ma tragedii:-) mam o 1kg więcej niż przed ciążą:-) W środę na czczo badania na 7.45: HBs, WR i glukoza... Wie któraś co to HBs i WR???:eek:
i mam zwolnionko na razie do końca miesiąca, ale już do końca ciąży:-D


Dziękuje za kciuki!!!!!!!!
 
Czesc dziewczyny:tak:
Kingus gratuluje coreczki:)
Dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty:tak::tak:

Najeli, super ze mozesz i chcesz zostac z dzieckim w domu:-). Ja tez moglabym byc kura domowa, i bardzo bym chciala zajmowac sie sama dzidzia ale nie wiem jak bedzie z kasa:-:)-( Wiec moze pojde do pracy na pol etatu.
Brzusiu juz mnie nie boli, huuuuura:-):-):-):-):-) Wiec to byla tylko powiekszajaca sie macica:tak:
Ja dzis na obiadek gulasz wolowy robie, ale od miecha mnie cos odrzuca wiec chyba nie bede go jesc:no:
Milego dnia zycze Sniezynki
 
Tak się składa że mam dziś wizytę na 16.40 i boję się że coś się niedobrego stało,tłumaczę sobie że może się jakoś inaczej ułożył dlatego go nie czuję a może przez łożysko na przedniej ścianie?

Kochana ja myślę, że nie ma co się denerwować, bo narazie Maluszki jeszcze nie są, aż takie duże, a w środku mają jeszcze dużo miejsca, więc możesz go czasami nie czuć, ale dobrze, że akurat masz dziś wizytę i dopytasz jeszcze lekarza i będziesz spokojniejsza:-) ja też czasami Sóweczki nie czuję i martwię się czy wszystko ok, ale albo niebawem daje znać o sobie, albo czasem troszkę popukam w brzusio i zaczyna kopać:-)

Dziewczyny, mam pytanie...
Czy wśród nas jest dziewczyna, która po urodzeniu swojego skarba nie wraca do pracy? Ja nie wracam, oddaje swoje stanowisko innej dziewczynie. Nie miałby mi kto Adasia bawić, a nie chce wynajmować obcej osoby, szczególnie, gdzie moje zarobki nie kalkulowałyby się z opłaceniem niani. Dlatego postanowiłam zostać w domu.

Powiem Ci Najeli, że najchętniej też zostałabym Sóweczką w domku, ale niestety finanse nam na to nie pozwolą:no: ja też zawsze marzyłam o tym, by mieć trójeczkę dzieci i je wychowywać najdłużej jak się da, ale niestety są takie czasy, a nie inne, więc trzeba kombinować:eek: na szczęście nie muszę szukać niani, bo teściowa prawdopodobnie, jeśli jej zdrowie pozwoli (bo to już starsza kobieta jest) zajmie się Maluszkiem:-) w ogóle to myślę o tym, by dwa lata po urodzeniu już starać się o następne Maleństwo, by za dużej różnicy wieku nie było:-)

Wróciłam z zakupów i nic dla siebie nie znalazłam:-( Zmarzłam, zmęczyłam się i tyle.:eek:

Współczuję i przytulam:tak:
 
hej dziewczynki co tam w garnkach dzisiaj?? ja mam zupkę warzywną a na II danie będzie gulasz z kaszą gryczaną :-) chętne oczywiście zapraszam :tak:
 
Milena, ja też mam łożysko na przedniej ścianie. Ruchy tak jak Mocca napisała na razie nie zawsze muszą być tak intensywnie odczuwalne, bo przecież te dzidziusie to na razie naprawdę jeszcze maleńkie są i czasami uda im się tak pokombinować że nawet jak girkami wyma****ą to matka tego nie poczuje. Z czasem to się zacznie prawdziwa jazda z tymi kopami. Dobrze że dzisiaj masz wizytę, to będziesz się mogła upewnić, że wszystko jest ok.

Najeli, ja nie wróciłam do pracy po urodzeniu Majki i teraz też nie zamierzam wracać do czasu aż Pola pójdzie do przedszkola, więc szyjuje mi się ok 6-letnia przerwa. Żeby pracować musiałabym małą oddać do żłobka, a raczej mi było szkoda takiego malutka, tym bardziej że doliczając dojazdy to musiałabym ją tam zostawiać na jakieś 9,5 godz. a opiekunka zżarła by taką część mojej wypłaty, że dla tej reszty nie warto by było z dzieckiem się przez cały dzień nie widzieć. Kasy może nie mamy za dużo, ale jakoś dajemy radę w miarę spokojnie, więc nie mam powodów do narzekań i w sumie to jestem zadowolona że mam możliwość bycia z dzieciakami.

Znachorka, fajnie że już po badaniu. Ja jadę w środę, przed samą wizytą.
 
Rany pisałam chyba z pól godziny i mi wcięlo co napisałam <zła >

Moja w nocy dała strzały- wierciła sie kręciła, kopała z godzine. A wszystko o 2 w nocy. Aż sie mąz śmiał ,ze pępowinę ukręci. Dzis pokopała rano i teraz chyba zasnęła.

Najeli- ja wracam od listopada. Mam po macierzynskim 8 tygodni zaległego urlopu wiec go musze wykorzystać a potem wracam. trzeba będzie opiekunke do malutkiej na 5 godzin dziennie wynając. Wazne ze mam soboty i niedziele wolne. Damy jakos radę. Będe sie rozgladać za opiekunką juz na 2 miesiące przed powrotem do pracy. W razie co na 3 tygodnie moze przyjechać moja mama.
Ja ide do pracy bo chce zacząc stać na kolejny stopien awansu zawodowego. a dodtakowa kasa sie przyda a na wychowawczym zero, wiec jakos trzeba. na samych korkach tutaj to nie zarobie nawet na pieluchy dla dziecka.

Ja też zamierzam wrócić po macierzyńskim i urlopie do pracy - w sumie to posiedzę w domku jakieś 7 miesięcy po urodzeniu małej, bo macierzyński + dodatkowe 2 tyg. od nowego roku - takie fakultatywne+ urlop z tego i przyszłego roku, a jak urodziłam synka to wróciłam dio pracy jak mały miał 5, 5 miesiąca (i oczywiście karmiłam dalej piersią -( zaraz po przyjściu i w nocy). no i oczywiście będę szukac opiekunki dla małej.
Nejeli - ale ja to bym chętnie posiedziała, ale na macierzyńskim zero kasy, więc wolę iść do pracy i popracowac troszkę i coś dzieciom kupić.
copy.png
favicon.ico
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry