patisia16
6/II/10-3670g szczęścia:)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2008
- Postów
- 4 510
gratuluje!!!!!!!!!!!!Jestem po USG i wstawię obrazek i wszystko będzie wiadomo
Zdrowe, wszystko na miejscu...
Najlepszy mój A.
Spytał się GIN-a :
Gin: - Dziewczynka.
-Na pewno dziewczynka?
Gin: - No na to wskazuje, nic nie wyrosło między nogami
Kochana ja też nie wracam jedyne co mam w planach to studia skończyć zaocznie, które niedawno rozpoczęłam, wiadomo że jak dwoje pracuje to więcej pieniędzy, ale po to chcieliśmy dzidziusia żeby go wychować na porządnego człowieka. Chce być przy swoim Synku jak zacznie gaworzyć, mówić, jak pierwszy ząbek zacznie wychodzić, jak zacznie raczkować Moja mama do dzisiaj nie może przeżyć że nie była w takich ważnych momentach przy nas gdy byliśmy mali, bo szybko wróciła do pracy. Nie chce popełniać tych samych błędów, ani czegoś przegapić, wiadomo czegoś będzie brakować, ale myśle że to na dobre wyjdzie mi a przede wszystkim Gabrysiowi;-)Witajcie kochaniutkie!
Łikend, Łikend i po Łikendzie!
Ja w pracy... Adaś daje od rana znać a mnie się serduszko cieszy! Przyuczam nową do pracy i z każdą chwilą dopada mnie zwątpienie, ale cóż....
Dziewczyny, mam pytanie...
Czy wśród nas jest dziewczyna, która po urodzeniu swojego skarba nie wraca do pracy? Ja nie wracam, oddaje swoje stanowisko innej dziewczynie. Nie miałby mi kto Adasia bawić, a nie chce wynajmować obcej osoby, szczególnie, gdzie moje zarobki nie kalkulowałyby się z opłaceniem niani.
Dlatego postanowiłam zostać w domu.
Teraz od kilku dobrych dni przeżywam z tym faktem kryzys wewnętrzny. Niby się cieszę, poza tym robię to dla synka. Będziemy rodziną, dom musi pachnieć obiadem i plackami. A z drugiej strony....
Sama nie wiem....