reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

reklama
Kingusia gratuluje córeczki

Majsii trzymam kciuki za wizytę.
Znachorka dobrze, ze tak szybko sie ułozyło. tylko Ty sie znów nie daj wprowadzic w taki stan. Szkoda Twoich nerów i łez.

Mamo Sówko co nieco wiem o tych kolejkach uprzywilejowanych. U nas na poczcie nie ma takiego okienka. Przychodzisz i stoisz jak dzięcioł bo są numerki. W czwartek byłam bo musiałam wysłać list polecony. Fakt ze nie czułam sie za dobrze, buty mi przemokły a 4 krzesła zajęły sędziwe kobiety. Wiec podeszłam do okienka na paczki i zapytałam czy mogłabym tam wysłać ten list. do paczek nie było nikogo. No to mi sie dostał ochrzan jak diabli. Na szczęscie nie musiałam stać bo mąz za 5 minut przyszedł i to on postał w kolejce a ja taksówka wróciłam do domu. A w wielkim markecie jak zapytałam o kasę dla kobiet w ciazy- miałam tylko mleko i chleb w ręce to pan zrobił wielkie oczy i powiedział ze jest kasa dla niepełnosprawnych a ciaza to nie niepełnosprawnosc i mam stać w kolejce jak normalni ludzie. No to stałam- 20 minut z tymi 2 rzeczami.
My nie mamy tutaj krewnych na cmentarzach. Moi są 200km od NT mojego męza az nad morzem. Wiec na 1 listopada pojdziemy zapalic znicz na grób mojego ucznia i pomodlic sie za tych na których groby nie dojedziemy.

zaraz ide gotować rosołek bo mnie łapie przeziębienie a na 12 na miasto załozyć sobie polisę na zycie. Zebym nie zmarzła, bo na dworze mój termometr pokazuje tylko 1 stopien a ze on dodaje ok 1,5 na plus (wina gumowej osłonki na czujnik zewnętrzny)to będzie w okolicach 0




 
Dzień dobry:-)
U nas dzisiaj taka mgła że z balkonu nie widać co się dzieje na dole. Miałam iść na pocztę ale jakoś tak ciężko mi się zebrać. Teraz zastanawiam się co na obiad zrobić dzisiaj i jakoś tak nie wiem sama co bym zjadła. Może macie jakieś dobre pomysły??

Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty i badania. Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze i po Waszej myśli:-)

Kupujesz kurczaka piersi:tak:do tego warzywa na patelnię.
Kurczaka kroisz w kosteczkę, smażysz elegncko, jak jest posmażony możesz dolać sosu tao tao sojowo-grzybowego, podlewasz to ciut wodą i wrzucasz warzywka na patelnię, przykrywasz przykrywką:tak::-)to się tam ten tegesuje w śroku a ty gotujesz ryż. I masz papu szybko! Ja to dziś robię :-)


Kingusia - gratuluję córeczki!

 
Kupujesz kurczaka piersi:tak:do tego warzywa na patelnię.
Kurczaka kroisz w kosteczkę, smażysz elegncko, jak jest posmażony możesz dolać sosu tao tao sojowo-grzybowego, podlewasz to ciut wodą i wrzucasz warzywka na patelnię, przykrywasz przykrywką:tak::-)to się tam ten tegesuje w śroku a ty gotujesz ryż. I masz papu szybko! Ja to dziś robię :-)

Hmm pierś z kurczaka to nawet mam, teraz jeszcze muszę zorganizować te warzywa na patelnię, więc pewnie i tą pocztę przy okazji mi się uda odpękać
Dzięki wielkie!

Anisen, to jest głupie pirdzielenie że ciąża to nie jest niepełnosprawność i naprawdę trafiłaś na jakiegoś buca nieprzeciętnego. Wrrrrr:wściekła/y: Ubierz się ciepło, żeby Cię nie wymroziło u na dobre nie rozłożyło!
 
Witam Mamusie te nowe w szczególności :-)

kingusia1991 gratuluję córeczki, no i imię suuuuper :-)

A u mnie ogólnie do dupy..bo wczoraj cały dzień nie czułam małego, odchodziłam od zmysłów..w nocy o 3 jak sie przebudziłam na siusiu to kopnął 2 razy, dzisiaj tak delikatnie go poczułam no chyba że to były jelita. Tak się składa że mam dziś wizytę na 16.40 i boję się że coś się niedobrego stało,tłumaczę sobie że może się jakoś inaczej ułożył dlatego go nie czuję a może przez łożysko na przedniej ścianie? a Wy jak macie ułożone łożysko?

Patrycja powodzenia na wizycie
 
Witajcie kochaniutkie!
Łikend, Łikend i po Łikendzie!

Ja w pracy... Adaś daje od rana znać a mnie się serduszko cieszy! Przyuczam nową do pracy i z każdą chwilą dopada mnie zwątpienie, ale cóż....

Dziewczyny, mam pytanie...
Czy wśród nas jest dziewczyna, która po urodzeniu swojego skarba nie wraca do pracy? Ja nie wracam, oddaje swoje stanowisko innej dziewczynie. Nie miałby mi kto Adasia bawić, a nie chce wynajmować obcej osoby, szczególnie, gdzie moje zarobki nie kalkulowałyby się z opłaceniem niani.
Dlatego postanowiłam zostać w domu.
Teraz od kilku dobrych dni przeżywam z tym faktem kryzys wewnętrzny. Niby się cieszę, poza tym robię to dla synka. Będziemy rodziną, dom musi pachnieć obiadem i plackami. A z drugiej strony....
Sama nie wiem....

kingusia1991 Gratulujemy Córuni! Imię śliczne, takie teraz rzadko wybierane przez rodziców! Kornelka! Cudownie!

Majsii 3mamy kciuki! Adaś też! Daj znać, bo nie mogę pracować hehe.

 
_milena_ kochana, każda z nas czasami odchodzi od zmysłów, bo maluszek nie chce kopać... Ja tak miałam wczoraj.... Jak gotowałam obiad to wariował, potem spokój. Poszłam się zdrzemnąć i powiedziałam do męża: "Nie kopnął ani razu, w końcu mogłam się zdrzemnąć..." - do godziny 19 nie dał o sobie znać! Tak żałowałam tych słów, masakra!
Aż kopnął i zaczął kopać. Nie było ważne, że już nie mogłam spać....

Dobrze, że masz dziś wizytę, lekarz na pewno Cię uspokoi.... Ale na zapas 3mamy kciuki!

 
reklama
Witajcie kochaniutkie!
Łikend, Łikend i po Łikendzie!

Ja w pracy... Adaś daje od rana znać a mnie się serduszko cieszy! Przyuczam nową do pracy i z każdą chwilą dopada mnie zwątpienie, ale cóż....

Dziewczyny, mam pytanie...
Czy wśród nas jest dziewczyna, która po urodzeniu swojego skarba nie wraca do pracy? Ja nie wracam, oddaje swoje stanowisko innej dziewczynie. Nie miałby mi kto Adasia bawić, a nie chce wynajmować obcej osoby, szczególnie, gdzie moje zarobki nie kalkulowałyby się z opłaceniem niani.
Dlatego postanowiłam zostać w domu.
Teraz od kilku dobrych dni przeżywam z tym faktem kryzys wewnętrzny. Niby się cieszę, poza tym robię to dla synka. Będziemy rodziną, dom musi pachnieć obiadem i plackami. A z drugiej strony....
Sama nie wiem....

Ja nie wracam do pracy. Nie wracam, bo niechce. Mam dwie mamy koło siebie i miałabym z kim zostawić córcię. Ale bardzo chciałam tego dziecka i nie rodzę po to żeby jej nie wychować. Tylko dać pod opiekę komuś innemu. Mam zamiar do roku karmić piersią. Chcę zobaczyć jej pierwsze kroki, usłyszeć pierwsze słowo. Mój M się ze mną zgadza.
 
Do góry