reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

reklama
Dziewczyny mam takie pytanko - tą glukozę pijecie dopiero w laboratorium i tam czekacie godzinę czy jak?? Ja mam do wypicia aż 75 g i test po godzinie a potem po dwóch. Nigdy jeszcze tego nie piłam , mam nadzieję że nie zwymiotuje. Dobrze że to dopiero za 2 tyg mam zrobić.
 
Alexandria, w laboratorium najpierw Ci pobiorą krew bez glukozy, potem musisz wypić i po godzinie znowu pobierają. Dasz radę z tym wypiciem, tylko się nie nastawiaj od razu negatywnie. Podobno można cytrynę wcisnąć, ale bez tego też się da to wypić i nie ma co na zapas dramatyzować;-)
 
Najpierw pobierają krew na czczo, potem masz wypić tą glukozę i kolejne pobrania. Koniecznie weź ze sobą cytrynę :tak: Dodasz do glukozy i będzie łatwiej to łyknąć :-)
 
Tygrynko lepiej żeby jak się zdecydujesz mąż był z Tobą. w razie czego będzie mógł od razu zabrać Cie do domu.
A jak się czujesz? Pamiętaj żeby się nie przeforsować. Niby tylko siedzenie, ale jednak.

mam nadzieję, że wpuszczą mi męża, a nie same ciężarówki..
wstałam w dobrym humorze, dobrze się czułam.. przez następne 3 godziny, potem tabletki, które znowu mnie walnęły i trzęsły mi się łapki i spałam ponad godzinę (a w nocy 10 godzin z 3 przerwami na siku!!)... teraz lepiej ale humor gorzej:-( jezu ja już nie wiem czy to te leżenie tak na mnie wpływa, czy te leki, czy sama ciąża czy co... ale huśtawkę mam jak nigdy, i czasem naprawdę mam juz wszystkiego dość :-( a jak dojdzie do tego ból albo dlugo nie czuję małego to już w ogóle mam doła:-(
dlatego bardzo chcę wyjść z domu, zwłaszcza na taką "imprezę"...
 
ja sie wykończe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
od 12 jestem w domu i próbuje nadrobić co napisały moje towarzyski Brzuchatki a moja teściowa cały czas wchodzi do pokoju i coś mi gada albo o coś prosi,,,, wykończe się powtarzam:szok:,,,,,,,,,,,,,,,,
mam dość,,, a dopiero są od wtorku, do kiedy,, nie mam pojęcia :cool:no już mi troszkę lepiej jak się wyżaliłam
przeczytałam wszystkie dzisiejsze posty ale nie wiem co mam odpisać musze chyba sobie notes skombinować koło kompa i notować co do której :)
poprawię się obiecuję :-)
ja następną wizytę mam 26 października i też mam mieć ze sobą badania glukozy i powiem szczerze że już takie robiłam, nie byłam wtedy w ciąży i ledwo ledwo wytrzymałam żeby pawie nie puścić,,, a teraz to już sama nie wiem jak to będzie ale nie za ciekawie podejrzewam,,,
Mamo Sówko u mnie podobne wydarzenie, oglądamy wczoraj z mężusiem Dr House i chciał poczuć czy nasze stokotki kopią (kolejny raz z rzędu,,,) no i po chwili oczywiście zdenerwowany zabrał rękę i stwierdził,że dziewczynki nie lubią tatusia,,, ale później trzymał mnie za brzuszek i nawet nie starał się wyczuć ruchów a tu nagle taki krzyk, YES YES YES kopnęła mnie HEHEH ale miałam ubaw z niego :-) super :)))
dobra lecę dalej zabawiać teściówkę,,,, :-( załamka,,,, HELP
 
Ja mam podobnie, do mieszkania idę z jakieś 5 min pod górkę, jak dojdę to jestem ledwo żywa :-D Tak samo jak się biorę za sprzątanie, wielkie plany że całą chałupę wysprzątam, a kończy się na tym że po godzina nie mam już nawet siły ręką ruszyć :-D


Przez 3 lata Ci tak cały czas sikają??? :szok: Moją suczkę BARDZOOO ciężko było oduczyć, trwało to z jakieś 6 miesięcy, a tak to robiła w domu co popadnie i kiedy chciała, już popadałam w paranoje, ale cierpliwość się opłaciła - wychodziłam z nią po każdym jedzeniu, właściwie to co godzinę a jak zrobiła siku na dworze to bardzo chwaliłam..... W dupe też nie raz dostała - głównie od Marcina który juz nie wytrzymywał psychicznie. No ale jakoś dało się ją nauczyć, chociaż przyznam że teraz też jej się zdarza ale to głownie wtedy gdy się przestraszy lub cieszy gdy kogoś wita, ale wie ze zrobiła źle i zaraz się w kącie chowa.

A Twoje wiedza że nie mogą w domu sikać???? Chyba tak skoro robią to w takich miejscach żebyś nie widziała. Spróbuj je na gorącym uczynku złapać i wtedy od razu klaps w dupsko i na dwór


No właśnie wiedzą, że nie mogą w domu sikać (ile to razy na dupę dostały gazetą to nie zliczę!) Tzn, Jedna jest grzeczna już od samego początku robi do kuwety gdy np. nie ma nas w domu, albo po prostu jej się zachce. Ale ta druga paskuda nie daje się naprostować. A najtrudniejsze jest ją przyłapać na gorącym uczynku tak się małpa maskuje. Poza tym były uczone od małego, że jak zrobią na dworze to są chwalone. Dlatego nie wiem jaki błąd popełniłam... Tak mi smutno i źle, no ale najgorszy jest ten smród, bo o ile kuwetę mogę posprzątać i nasypać świeżego żwirku, tak dywany długo takiego podszczywania nie wytrzymają, no a parkiet tym bardziej...
 
Tez to zauwazyłam nawet po sobie jak byłam w pracy to cały czas BB, a odkąd jestem w domu to leżę, to potem mimion zajęć czeka żeby zrobić... ech...:sorry:

Dla mnie to nawet dobrze :-p Mniej zaległości, mniej nadrabiania :-D Myślę że jak większość pójdzie na L4 to będzie masakra :-D Serwer BB wybuchnie :rofl2::rofl2:

he he he no poszły baby na L4 i sie cisza robi masakra

Rechot1sb - a Ty chociaż już się dobrze czujesz, mam nadzieję że tak?????

Teraz musimy dbać o inne chorowitki, a w zasadzie to one się muszą postarać wyzdrowieć.

juz lepiej....jakoś się toczy....

Rechot póki w końcu jesteś, wytłumacz mi o co ci chodziło z tymi gruszkami co mi na nk napisalaś..." wyglądasz jak by się gruszkami przejadła" czy coś podobnego...

...kurde laska ale ty jesteś....jak ktoś jest w ciąży to jak ma już brzuszek to się mówi że sie chyba gruszke najadłaś i ci brzuszek wydeło co? taki żart szkoda ze nie zakumałaś



 
Przepraszam dziewczyny, że ja nadal o tym samym i w ogóle tylko o sobie, ale to mnie dziś przerosło....A męża znów nie ma... We wtorek wyjechał na szkolenie do Łodzi, wrócił wczoraj w nocy, a dziś wyjechał do Wrocka... wróci znów późno w nocy. Jeszcze się okazało, że niepotrzebnie biegłam dzisiaj do mojej ginki po receptę na Elevit, okazało się, że one są bez recepty. A jak mi ją dawała ostatnio to tylko po to żeby sobie nazwę utrwalić... :/ ehhh Najchętniej to bym usiadła i wyła jak pies do księżyca aż by mnie ktoś w końcu usłyszał, zlitował się i przytulił.
 
reklama
Wiem coś o tym, sama przez to przechodziłam - ten smród jest nie do zniesienia. Jeszcze wtedy wynajmowaliśmy mieszkanie, a tam pełno dywanów które musiałam ciągle szorować. i tak w końcu dywan musieliśmy wyrzucić i odkupić nowy. A nigdy nie zapomne jak kupiliśmy nową wykładzinę bo myśleliśmy że Tajga już nie będzie lała - i co? i tydzień była sucha a potem na nowo... ale jakoś w końcu się nauczyła. Pomogła chyba też wyrzucenie lub wyniesienie wszystkich dywanów bo mimo że je prałam i czyściłam pies dalej czuł tam mocz i myślał że może tam się załatwiać, podłoge też szorowałam najmocniejszymi środkami tak by ona nic nie czuła i chyba pomogło.
 
Do góry