reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Wczoraj się rozleniwiłam, nie robiłam obiadku dziś już się nie wykręcę ... to idę robić kotleciki, ziemniaczki i surówkę.
Ale tak szczerze przeczytałam o tych pierogach, o których wcześniej pisałyście i też bym sobie zjadła :)
To idę tam, gdzie moje zasłużone miejsce - do kuchni ;-)
Buziaczki miłego dzionka!!!



 
reklama
pati spoko daje sie rady. a pomyśl jaka po takim tygodniu jest sobota :) a niedziela. zawsze w sobote przygotowywałam sie do kolejnego tygodnia a w niedizele było spanie do 11, błogie lenistwo, spacery z narzeczonym i wszystko na co nie było czasu w tygodniu. Te niedizele to były nasze świeta
teraz tez niedziele to nasze świeta, bo tym razem mąz pracuje strasznie dużo, okrutnie. ale tak jeszcze tylko 2 miesiace
 
pati spoko daje sie rady. a pomyśl jaka po takim tygodniu jest sobota :) a niedziela. zawsze w sobote przygotowywałam sie do kolejnego tygodnia a w niedizele było spanie do 11, błogie lenistwo, spacery z narzeczonym i wszystko na co nie było czasu w tygodniu. Te niedizele to były nasze świeta
teraz tez niedziele to nasze świeta, bo tym razem mąz pracuje strasznie dużo, okrutnie. ale tak jeszcze tylko 2 miesiace
Na pewno:sorry: po takim nawale pracy każdy weekend to było Wasze święto:sorry: i moment do odpoczynku:sorry: Ale generalnie strasznie wyczerpujące fizycznie i psychicznie były Wasze tygodnie naprawdę nie wielu ludzi by dało radę:sorry:
 
To idę tam, gdzie moje zasłużone miejsce - do kuchni ;-)
Buziaczki miłego dzionka!!!

Ostatnio byli u nas znajomi z trzyletnim synkiem no i jemu bardzo się podobało w naszej kuchni, więc ciągle tam chodził, otwierał jakąś szafkę i coś sobie wyciągał. Nic złego się nie działo bo szafki ze szkłem i innymi niebezpiecznymi dla dzieci rupieciami mam wyżej albo tak zabezpieczone że się nie da otworzyć (w domu przecież jest Majka), ale jego mama bała się żeby czegoś jednak nie zmajstrował i powtarzała kilka razy że w kuchni bawić się nie wolno. Na co moja córcia oczywiście przyznała rację cioci i przyargumenciła "Tak, do kuchni chodzić nie wolno bo tam mieszka mamusia", więc jak widzisz to nie tylko Ty masz tak jednoznacznie wyznaczone swoje miejsce w domu;-)

Anisen, ty to naprawdę jesteś z żelaza chyba. A tak w ogóle to jak tak sobie czytam o tych Waszych przygodach z mieszkaniem to sobie przypominam jak byłam w pierwszej ciąży i cały pierwszy trymestr też walczyłam z kupowaniem mieszkania, szukaniem notariusza na już bo się okazało że mąż nie dostanie urlopu, na ten dzień, a ten z którym byliśmy umówieni po godz 18 nie miał czasu, wszystkiego przełożyć się nie dało bo właściciel od którego kupowaliśmy mieszkanie kupował dom i potrzebował kasy, no a wiadomo że przelewu bez podpisania aktu zrobić nie chcieliśmy. Potem przeprowadzka (wtedy jeszcze w akademiku mieszkaliśmy) i w ogóle cyrk na kółkach. Teraz mieszka się świetnie, a młodej te stresy wszystkie jakoś nie złamały i u Was też tak będzie:-)
 
Mnie ta pogoda zabija dzis - taka pogoda w polaczeniu z ciaza to kiepski plan. i tak chodzimy zakrecone jak ruskie sloiki to jeszcze nas ta pogoda rozklada.... ja malo co nie skasowalam swojego zderzaczka i slupka w centrum (co za aran je tam w ogole poustawial!!)


PYSIA - jaka jest Twoja ulubiona postac ze swiata dysku??? :)))) Ja uwielmiam Smierć i Babcię Waterwax :D


HUNJORD - ja mam ciezki przypadek arachnofobii wiec cie kochana doskonale rozumiem a jeszcze gdzies czytalam ze w tym roku byl dobry rok dla pajakow i jest ich duzo.... strasznie ale to strasznie ci wspolczuje!!
 
Mnie ta pogoda zabija dzis - taka pogoda w polaczeniu z ciaza to kiepski plan. i tak chodzimy zakrecone jak ruskie sloiki to jeszcze nas ta pogoda rozklada.... ja malo co nie skasowalam swojego zderzaczka i slupka w centrum (co za aran je tam w ogole poustawial!!)


PYSIA - jaka jest Twoja ulubiona postac ze swiata dysku??? :)))) Ja uwielmiam Smierć i Babcię Waterwax :D


HUNJORD - ja mam ciezki przypadek arachnofobii wiec cie kochana doskonale rozumiem a jeszcze gdzies czytalam ze w tym roku byl dobry rok dla pajakow i jest ich duzo.... strasznie ale to strasznie ci wspolczuje!!
Dołączam się do beznadziejnego samopoczucia:baffled::baffled: a co do pająków ochydne i paskudne ble ble ble, a mój mąż kiedyś hodował jednego, a właściwie jedną:confused2: dużą okropną tarantule:confused2: dobrze, że gdy go poznałam to już dawno w kiblu był spuszczony:-) te paskudy śpią w zimie a Grzesiek zapomniał jej dać wody i gad wysechł wiem że jestem okropna, ale dla mnie to mogłoby nie istnieć:-)
 
Mnie ta pogoda zabija dzis - taka pogoda w polaczeniu z ciaza to kiepski plan. i tak chodzimy zakrecone jak ruskie sloiki to jeszcze nas ta pogoda rozklada.... ja malo co nie skasowalam swojego zderzaczka i slupka w centrum (co za aran je tam w ogole poustawial!!)


PYSIA - jaka jest Twoja ulubiona postac ze swiata dysku??? :)))) Ja uwielmiam Smierć i Babcię Waterwax :D


HUNJORD - ja mam ciezki przypadek arachnofobii wiec cie kochana doskonale rozumiem a jeszcze gdzies czytalam ze w tym roku byl dobry rok dla pajakow i jest ich duzo.... strasznie ale to strasznie ci wspolczuje!!

Umielbiam Śmierć Szczurów. Zawsze jak go sobie wyobrazam to mi sie śmiać chce. Śmierć tez jest dobry - jak próbował zrozumieć o co chodzi z kawałami, no i jego koń Pimpuś :). No i Gardło sobie podrzynam :). Uwielbiam te ksiązki mogłabym je czytac w kółko. Zaczełam już je zbierać, ale narazie tylko kilka w kolecji
 
reklama
Do góry