Muszę się Wam wyżalić, jak mnie dziś babsztyl jeden w sklepie potraktował!
Wchodzę do sklepu dziecięcego w Oświęcimiu (duży sklep), stoje w kolejce jak głupia, i jak już w końcu dostałam się do "łaskawej Pani która obsługuje" ... i pytam o wózki, przedstawiając moje wymagania, wymieniam także modele, które znalazłam w internecie - ale nie skupiam się na nich.
A baba do mnie: "czy wiesz ile to kosztuje?" (adyż z cip* nie piłam nigdy wódki,a ona mi przez ty ! masakra)
Więc ja do niej: "a czy wyglądam na nieświadomą??"
Ona: "my takich drogich nie sprowadzamy" (kur*a wózek za 1500zł i drogi!)
"poza tym na taki wózek trzeba czekać!"
Przecież jak klient przychodzi i chce coś na zamówienie, to chyba powinny się starać, aby cokolwiek sprzedać!
Obróciłam się na pięcie i wyszłam!
Chyba kupię wózek w internecie - nie jestem zwolenniczką kupowania na Allegro, ale chyba nie będę miała wyjścia!
Łóżeczko i pościel mam już wybraną na Allegro - bo wychodzi taniej niż w sklepie. Ale nie przypuszczałam, że z wózkiem będą takie jaja!