reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

jakbym chciała urządzic maleńki pokoik dla dzieciaczka. chocby tylko taki kliteczke ale sama. Marzy mi sie pokoik w kolorze cieplutkiej brzoskwini i koloru słonecznego. Dałabym do niego zasłonki w tulipany, na podłodze wykładzina morelowa i mebelki olcha miodowa. na jednej ścianie wymalowałabym tęczę i małego krasnalka wspinającego sie po niej. ehh. na razie marzenia ściętej głowy.
na razie marzymy żeby było gdzie wstawić łozeczko, porozkładać ubranka itp.
 
reklama
Aniu pokoik świetny !!!!! kubusiowy, wow :-) na pewno małej sie w nim super mieszka.
Aga Będziemy szukać, tutaj rynek jest malutki. Zazwyczaj jak cos sie pojawi to koszmarnie drogie, tak kajk to w którym teraz mieszkamy albo standard ponizej minimum. Górale są sknery. Nie remontuja mieszkań latami, tylko wynajmują. niektóre mieszkania wynajmowane od wieków maja tak pozdzierane podłogi pcv ze az do betonu. jak sie cos grubszego popsuje to wynajmujący naprawia. brrr.
Zobaczymy. Ide dzis z nastawieniem ze chcę zobaczyć jedno mieszkanie do kupienia za 180tyś. moze sie uda cos kupic byle kredyt dostać w miarę szybko.
w tej sytuacji to chyba faktycznie byloby lepiej kupic mieszkanko niz je wynajmowac...no ale latwiej powiedziec jak zrobic...strasznie zdzierstwo tam macie...nie zazdroszcze i wspolczuje

Dzień dobry Wszystkim. Dopiero co skończyłam nadrabiać nieprzeczytanie posty...i tak się zastanawiam dlaczego my nie możemy mieć chociaż jednego, normalnego , spokojnego dnia tak od rana do wieczora?!
AniaForever śliczny pokoik, dziecinka ma w nim super!:)
A ja wstałam przed chwilą z bólem głowy, nudnościami i jak zwykle jakaś taka zamulona. Chyba dlatego że tak pózno wstaję, 10 godzina. Nawet nie wiem jaka pogoda za oknem bo nie chce mi się ręki wyciągać żeby roletę odsłonić. No nic coś mnie gniecie w dolnych częściach chyb WC wzywa...szkoda tylko, że po założeniu nowego kibelka spłuczka się rozp... i teraz do jutro muszę spłukiwać wodą z wiadra...super jeszcze widok mojego gówienka jest mi potrzebny do nudności..wrr...a i śniadanie wypadałoby zrobić. Jenyy dzisiaj do szkoły na 15 i po co oni to wymyślli? Naprawdę nie mają co robić 17 września?! No i widzicie jak ja marudzę od rana...:(

dobrze jest sobie czasem tak porzadnie pomarudzic a co w knocu raz na jakis czas jest sie w ciazy nie???? potem ci na sucho juz nie bedzie uchodzic...No ale ja tez bym sie wkurzyla jakbym kibel wymienila a tu masz...kibel bo spluczka nie dziala....grrrrrrr






 
A marudzę tak bo z moim miśkiem w kłótni jesteśmy od 3 dni i dlatego smutno mi i w ogóle...wczoraj napisałam wam, że odesłałam go do domu, bo po pracy o 21 chciał przyjecać i poprosił mnie żebym mu taksówkę wezwała, bo ten kuzyn który mnie opierd*lił to jego wkurzył i nie ma z kim wracać a ja do niego smsem " co przyjaciel teraz zawiódł radz sobie sam" mam nadzieję że poczuł się tak samo jak ja 2 dni temu kiedy oberwało mi się za te drzwi. I jeszcze napisałam że już niczego nie jestem pewna!http://www.sweetim.com/s.asp?im=gen&lpver=3&ref=10 I biedak się przestraszył że ślub odwołam i dlatego chciał przyjechać...boże dlaczego ja taka wredna i uparta jestem, ale dlaczego mam kolejny raz pozwalać sobą gardzić? Nie wiem już co mam robić tylko tutaj mogę z wami o tym pogadać bo mamie nic nie powiedziałam bo ona to zaraz ciśnienie 4 razy większe, papierosy w dłoń i płacz...





 
jakbym chciała urządzic maleńki pokoik dla dzieciaczka. chocby tylko taki kliteczke ale sama. Marzy mi sie pokoik w kolorze cieplutkiej brzoskwini i koloru słonecznego. Dałabym do niego zasłonki w tulipany, na podłodze wykładzina morelowa i mebelki olcha miodowa. na jednej ścianie wymalowałabym tęczę i małego krasnalka wspinającego sie po niej. ehh. na razie marzenia ściętej głowy.
na razie marzymy żeby było gdzie wstawić łozeczko, porozkładać ubranka itp.


ale sie rozmzylam........





 
Witam Mamusie :-)

Najeli ja planuję odwiedzić szpital jak pójdę do szkoły rodzenia, a mam zamiar pójść po 26 tyg.

chathamka używam Musteli, póki co jestem zadowolona, jedyny minus to cena, kolejną kupię już na Allegro bo jest taniej oczywiście niż w aptece

patrycja trzymaj się Kochana, wszystko będzie dobrze, odpoczywaj. buziaki

A ja idę zaraz odebrać wyniki krwi, jestem ciekawa czy mi hemoglobina w końcu wzrosła. No i muszę pomyśleć co na obiad :-)
 
Ja własnie przeprowadziłam telefoniczną rozmowę z moją szefową :angry::wściekła/y:ahahahhaha co to za głupie babsko jest to brak słów :wściekła/y: Najpierw mi mówi, że stanowisko moje nie będzie na mnie czekało a tera z się mnie pyta dlaczego już od dziś idę na zwolnienie jak się dobrze czuję :-D ogólnie to się tak powydzierałam, że aż mi humor wrócił :-D a słow nie będę cytować bo nie wypada :-D

Anisen Szok normalnie jak można tak mieszkać :no: ale liczę na to, że w końcu coś się znajdzie odpowiedniego i trzymam kciuki :tak:

Gucha90 NO STRESS!!!! Ja jak wstaje w takim humorku to sobie zawsze powtarzam, że jutro będzie lepiej i jest więc się nie denerwuj Kochana a myśli zajmij czymś miłym.
 
Hey dziewczyny właśnie wstałam, wczoraj prawie wcale mnie z wami nie było wybaczcie ale nie będę nadrabiać nie mam na to siły....wczorajszy dzień rozbił mnie totalnie, odpadłam o 21 i wstałam teraz, jakoś kiepawo się czuje....ale tak w ogóle to mi strasznie brzuch urusł masakra.....coraz większy he he he .....
 
Gibaga:Tak Kochana tyle tylko, że tak marudzę nie od czasu ciąży... ja już taka jestem tyle tylko że nie bez powodów...ja kiedyś wam wszystko opiszę...ale kiedyś, bo teraz to nie chce mi się nic prócz wymiotowania...





[/QUOTE]
 
reklama
Cześć Kobietki !

Kilka dni mnie nie było. Tzn zaglądałam, ale nie pisałam, bo sił i czasu brakowało.


Ostatnie L4 skończyło mi się 10 wrzesnia i postanowilam, ze wroce do pracy. Bo...mnie naprawde tam potrzebuja, szef ma mnie chyba za najbardziej zaufana osobe w firmie, a ja sie naprawde staram zawsze. I wyobrazcie sobie, ze poszlam w poniedzialek i....po 4 godzinach mimo przyjecia spasmoliny i magnezu mialam ciagle twardy brzuch. Wrocilam po 16-ej do domu i lezalam w lozku do wieczora, bo mialam ciagle brzuch jak kamien. Zadzwonilam do lekarza, a on, ze nie moge nic dodatkowo przyjac i ze mam przyjsc rano po L4. No, ale ja twardo rano poszlam do pracy. Po nocy minela mi twardosc brzuszka. Ale w pracy po 2 godzinach zaczelo sie to samo. Ledwo siedzialam. Ale musialam wytrzymac do konca dnia, bo kierowniczka wziela urlop i nie mial kto mnie zastapic. Popoludnie mialam jak dzien wczesniej. Twardy brzuch, do tego bol i klucie w szyjce macicy. Nie przeszlo mi nawet po nocy. I wczoraj rano pogadalam z szefem, nie ukrywam, ze byl zawiedziony....ale powiedzial, ze zdrowie dzidzi najwazniejsze. I pojechalam do lekarza, no i mam L4. Pewnie do konca ciazy juz na nim pozostane....Musze jeszcze zawiezc zwolnienie do pracy.

Ech, chyba nie dane mi pracowac w ciazy....Ta praca niby nie ciezka, ale jednak 8 godzinne siedzenie przed kompem, bez przerw. :tak::tak::tak::tak::tak:

 
Do góry