hej dziewczynki,
widzę, że dzisiaj temat mieszkań na tapecie.. to ja o sobie - wynajmujemy 32metrowe mieszkanko, łącznie z opłatami (woda, prąd, tv, net) i czynszem płacimy 1200 zł, więc jak na Poznan bardzo mało (znajomy znajomego nam wynajmuje
), zwłaszcza patrząc na dzielnicę (niedaleko jeziorka)...
ale teraz zrobiła nam się pleśń w łazience i nie wiem czy mamy odmalować za wlasną kasę, czy właściciela... a jak zostawimy (bo tego jeszcze tak dużo nie ma, ale od miesiąca widzę że się zwiększa ilość czarnych kropek) to czy to jest jakieś niebezpieczne czy coś dla mnie lub maluszka??no bo to grzyb w sumie...
chcemy kupić własne m, przymierzamy się nawet do tego z kaską, ale w Poznaniu to jakaś masakra!!ceny niebotyczne, malo mieszkań na rynku... więc i wymagania nam drastycznie spadają...już nie musi być wielkie, może być nawet 2pokojowe (ale żeby jednak te 40m miało..), nie musi być nowy blok (ale nie za stary, nie wieżowiec), ale musi być odpowiednia dzielnica ech...i weź tu coś znajdz i wybierz
ale i tak kupujemy z założeniem, ze to na ok 3 lata, potem ja chce zacząć pracę (kokosy, sukces, kariera, te sprawy
) no i będziemy się do większego przenosić...takie są plany ale co z nich wyjdzie to się zobaczy...