reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
Miłego dzionka w pracy i po pracy.
dziękuję już wróciłam z pracy i czytam co naskrobałyście przez cały dzień sporo tego:-)

czesc dziewczynki...
Kochane, ja nadal na L4 w domku...Powiem Wam szczerze,ze mi podoba sie to coraz bardziej... Co prawda brakuje mi troche kontaktu z ludzmi, ale za charakterem mojej pracy nie tesknie, a juz na pewno nie za jej tempem i stresem :( Ja wczoraj zalapalam jakiegos dola...ostatnio coraz czesciej mi sie to zdarza...Moj M. staje na rzesach, zeby mi humor poprawiac, traktuje mnie jak ksiezniczke...a ja chyba nie potrafie do konca zaakceptowac swoich gabarytow w ciazy...tu nie chodzi o to, ze przytylam, bo od poczatku ciazy to ok. 1,5 kg....Ale brzuch mi rosnie bardzo szybko...Niby dobrze, niby sie ciesze...ale z drugiej strony nie czuje sie przez to atrakcyjna...Moj Mis okazuje mi swoje uwielbienie na kazdym kroku, ale ja sama nie widze tej atrakcyjnosci....Nie chce zebyscie myslaly, ze wyszukuje sobie problemy...nie wiem czy ktoras z Was tez to tak przezywa...Czuje sie podle...Bo pragne naszej dzidzi...Kocham ja ponad wszystko...ale gdzies w glebi mnie siedzi jakis zal, ze nie moge ubrac ladnej bielizny, sexownego gorsetu...staram sie jak moge...
nawet ostatnio kupilam sobie taka sexi koszulke tiulowa...zalozylam szpilki i piekna bizuterie i kochanie zwariowalo...ale.... ja sama robie to jakby na sile....ja sama siebie nie umiem przekonac:((( przepraszam, ze od rana tak sie zale...ale pol nocy przeplakalam z tego powodu...wiem, ze to hormony tak na mnie dzialaja...ale ..:( chcialam sie Wam wyzalic :(((((
kalina nie jesteś sama ja też często czuję się mniej atrakcyjna zwłaszcza że zawsze miałam bzika na punkcie mojej wagi i brzucha dlatego teraz czuję się źle jak widzę rosnący brzuch i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Postanowiłam że nie będę oszczędzać na sobie podczas ciąży i kupuję sobie fajne ciuszki ciążowe mimo że są drogie, wyprawkę dla dziecka kupi mi moja mama i teściowa więc mogę pomyślec o sobie, chcę czuć się atrakcyjnie

Witam Kochane :)

Kochane. Ja wczoraj miałam taki głupi dzien. Ale po kolei.
W szkole głowny dyrektor mi powiedział ze takie sa przepisy i musze wybrać najpierw zaległy urlop a potem wracam na 2 miesiące do pracy. Wice powiedział tak nieoficjalnie ze mają dziewcznyę na moje miejsce któras obecnie nie ma pracy. Więc sie ucieszy, ze będzie pracować cały rok i zebym olała głownego i poszła dalej na L4. Tak tez zrobiłam. Dzis mam zanieść nowe zwolnienie, na szczęście tylko do księgowości. Chciałabym zobaczyć tą nową to bym jej po cichu powiedziała kilka spraw.
Bylismy o 19 u lekarza. Z dzieckiem ok tylko .... no wladsnie. ja cały czas mówiłam Kubuś, kładłam sie spac i zanim zasnęłam mówiłam- dobranoc Kubusiu. Wiec jestem na USG, obok siedzi mąz, lekarz mierzy sprawdza dzidziusia, pokazuje główke, brzuszek, sprawdza wagę i mówi ze dziecko teraz ślicznie sie pokazało. Pytam czy da sie odczytać płeć a On mi na to ze w 100% i pyta co by chciał mąz. Jarek czytał sobie autosport w poczekalni wiec go pokazuje lekarzowi. Lekarz pyta mnie a ja ze mam nadzeje ze będzie Kubuś a tu zonk. Lekarz sie zaśmiał i powiedział męzowi ze powinien czytać cos kobiecego bo to dziewczynka. Jarkowi mina zrzedła. widziałam to. W drodze od lekarza mało sie odzywał, tylko na koniec powiedział- przejdzie mi. Pojechalismy do jego taty posiedzieli na chwile i o 23 wrócili do domu. Niby było ok ale On sie mało odzywał , jakby był zdołowany wiadomościa. połozył sie spac tak jak nigdy tego nie robi- zawsze mnie całuje na dobranoc, przytula a tymczasem zwinął sie na łózku i przytulił do poduszki. Tego było dla mnie za wiele, poszłam do łazienki i sie popłakałam. wróciłam ale nie mogłam opanować łez. kapały mi na poduszke. Jarek sie odwrócił zaplił światło i zobaczył ze ja płacze. Wtedy powiedział cos w stylu- czemu płaczesz głuptasku. Nie płacz. I mnie przytulił. Plakałam pól nocy zanim zasnęlam. chyba przemoczyłam całą jego koszulke. teraz jak sobie przypominam jego mine jak lekarz powiedział ze będzie dziewczynka to tez mi łzy leca z oczu. Chyba dzis nie bede sie do niczego nadawać bo cała jestem zapuchnieta od płaczu.

Faceci tak mają że muszą sobie takie informacje przetrawić ale ostatecznie zachował się cudownie:-)
Na pocieszenie powiedz mu że u chłopaka zucha pierwsza dziewucha:-D
Oczywiście gratuluję córci

wizyty co 3 tyg, nastepna 24.09 tak ciekawość zżera mnie niesamowicie,mam lekkie wyrzuty sumienia bo znowu przeciagam L4, tzn. czuje ze nie dam rady w pracy bo skurcze brzucha, kregosłup,a to nie praca biurowa:-( widze ze wiekszość z was jeszce pracuje a ja na l4 poszłam ok 16 lipca i już nie wrocilam:-(od poczatku do 14 tygdnia ciazy miałam koszmarne wymioty, nudnosci i ledwo zylam ale teraz jak czuje sie lepiej to jakos mi glupio i mam wyrzuty sumienia:-( wszyscy wokól mowia ze nie mam wracac, bo nie dam rady, a ja juz nie wiem co robic i myslec:-(
Wyrzuty sumienia schowaj głęboko do szafy najważniejsze jest bezpieczeństwo twoje i dzieciątka:-)

Jesteś boska Dziewczyno :-D Uwielbiam twoje teksty :rofl2::rofl2:

Jeszcze dwie godzinki...
Gratuluję córci:-)


AgaB ja chcę teraz gołąbka
 
Nie nadążam za Wami :-(

Shingle z całego serca gratuluję upragnionej córeczki ( mojej imienniczki z resztą :-D )

Anisen ja chciałam córke ale okazało się że bedzie synuś, było smutno przez chwile a teraz nie wyobrażam sobie żeby było inaczej zakochałam się w moim syneczku :-) gratuluję również!!! w końcu jakieś dziewczynki hehe

maadgaa jeśli możesz to napisz jaki miałas wynik, ja choruje na niedoczynność tarczycy ale mam to już dawno zdiagnozowane i w ciązy trzeba zwiększyć dawkę leku bo dziecko bierze od mamy więc potrzeba więcej, a co to za dziwny lekarz był??
 
ijeeeeeeee shingle gratuluję córci:****** cieszę się razem z tobą, i zazdroszczę że już wiesz..... a dla rechotka mam pocieszającą wiadomość, że moja psiapsióła ze studiów żyje od kilku lat z cukrzycą i czesto miewa z nią problemy, ale mimo to stara się z mężem teraz o dzidzię, lekarze jej powiedzieli, ze ta choroba to nie problem, ale trzeba się pilnować i stale kontrolować, rozumiem Ciebie, że czujesz stres, zmęczenie i czasem rozpacz, ale zawsze myśl wtedy o swojej kruszynce, ona tobie wszystko wynagrodzi;-)
 
mi też gdy zaczął rosnać brzuchol to czułam sie mniej atrakyjna. Przestałam się mieścić w swoje ulubione jeansy, koszulki zrobiły się za krótkie, musiałam zrezygnować z wizyt na solarium, przestać nosić wysokie buty, aby nie mieć żylaków, pojawił się mój ulubiony cellulit:wściekła/y: na całych nogach:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ponoć zniknie po ciąży, kumpela też to przeszła. I musiałam całe upały przechodzić w lnianych spodniach. Teraz gdy brzuch jest jak piłeczka nie mogę się na niego napatrzeć:-D Uwielbiam go, bo kocham jego zawartość:tak: A jak dzidzia delikatnie kopie mnie od środka, to wiem że mam w brzuszku bijące serduszko i nie liczy się już nic więcej. A do szpileczek, opalenizny i sexownego wyglądu wrócę po ciąży. Taka natura kobiety. Mój M. jak tak narzekałam to mówił że gdyby mógł to zamieniłby się ze mną:-) ale choćbym niewiem jak żygała, jakbym była blada, cała w cellulicie, zmęczona, opuchnięta nie oddałabym tego cudownego momentu życia jakim jest ciąża. Tylko teraz mam w sobie dwa serca i to jedno bez tego drugiego nie mogłoby żyć
 
Shingle wielkie gratulacje upragnionej córeczki!!! Milenki!

ps. jak my będziemy mieli córcię to tez będzie Milenka, mała Mili;-)

wpadłam na pomysł że zrobię sobie krokieciki i własnie lece do sklepu po kapustkę, tyle że deszcz straszny pada:no: no a do tego barszczyk czerwony i sałateczka z marynowanych pieczrek :tak: pychotka już na samą myl mi linka leci
 
Napisał kaasiorek84
wizyty co 3 tyg, nastepna 24.09 tak ciekawość zżera mnie niesamowicie,mam lekkie wyrzuty sumienia bo znowu przeciagam L4, tzn. czuje ze nie dam rady w pracy bo skurcze brzucha, kregosłup,a to nie praca biurowa:-( widze ze wiekszość z was jeszce pracuje a ja na l4 poszłam ok 16 lipca i już nie wrocilam:-(od poczatku do 14 tygdnia ciazy miałam koszmarne wymioty, nudnosci i ledwo zylam ale teraz jak czuje sie lepiej to jakos mi glupio i mam wyrzuty sumienia:-( wszyscy wokól mowia ze nie mam wracac, bo nie dam rady, a ja juz nie wiem co robic i myslec:-(

Kaasiorek:
Słonko, jesteś w takiej samej sytuacji jak ja... Myślę, że naprawdę będzie lepiej jak przestaniemy się zamartwiać wyrzutami sumienia z powodu pracy, a zaczniemy cieszyć naszymi maleństwami w brzuszkach. To lepiej dla dzidzi to po pierwsze, a po drugie będziemy miały więcej czasu by przygotować się na przyjście maleństwa. Sądzę, po wpisach, że wiele dziewczyn też już wolałoby pójść na L4, a nie mogą. Uszy do góry cmok cmok :-p
 
co wątek to wszędzie mi smaka robicie. Jak jutro wyparuje do sklepu to kupię wszystko co potrzebuje na leczo, gołąbki i sałatkę i na to wszystko pudełko ptasiego mleczka:-) a potem pewnie kolorowe jarmarki w kibelku:szok:
 
Shingle tak się cieszę że będziesz mamą Milenki, niewiem czemu ale czuje że będzie u mnie chłopaczek, a gdzieś tam w duchu chciałabym córcię. Ale jak rodzina mi się pyta co czuje, to mówię, że czuje na 100% dziecko:-) Tylko Wy moje Kochane Brzuchatki wiecie co naprawdę myślę:tak:
 
reklama
Dziewczyny,

dzis dowiedzialam sie, ze na badaniu krwi robionym w kwietniu mialam podniesiony hormon tarczycy- w maju zaszlam w ciaze. czy to jest grozne w ciazy?? Lekarz nie poinformowal mnie o wynikach- dowiedzialam sie dopiero dzis.

Pozdrawiam

Niestety, ale chyba Ci nie pomożemy bo nie pamiętam ,żeby ktoś miał tu taki problem. Ogólnie hormony mogą bardzo nabruździć w zajściu, skoro to się udało to nie było tak źle, a potem w ciązy dopiero hormony szaleją. Warto sobie jeszcze raz zrbić te badania i zobaczyć jak teraz wyniki i udać się do lekarza.

Shingle to wielkie gratulacje!!

Rechot cukrzyca to bardzo częsta choroba w ciąży i zawsze jak czytałam to raczej chodziło o zagrożenie kobiety, a nie dziecka. Także spokojnie, jesli Cię to bardzo martwi to pewenie tez jest jakieś forum diabetologiczne prężne gdzie dowiesz sie wiecej, albo lekarza swojego pozamęczaj pytaniami. To jest normalne ze się martwisz.
 
Do góry