reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Aninsen- ja zazdroszcze nowiny o dziewczynce...my oboje wyobrazamy sobie tylko dziewczynke, wiec pewnie jesli sie okaze ze bedzie chlopak, to bedziemy mieli podobny szok jak wy....ale...najwazniejsze jest, ze dziecko jest zdrowe...to sie liczy...a bedziecie ja kochac tak samo mocno jak kochalibyscie synka :) a przy nastepnym podejsciu bedzie synek :)))
 
reklama
Tak się mówi że płeć nie jest ważna ale jednak mimowolnie się na coś nastawiamy i strasznie potem przykre jest rozczarowanie:-( Choć ja przeczuwam chłopaka chyba ze względu na rodzinną "klątwe":-) Mój tata, dziadek i brat są z lutego a urodziny brata są niebezpiecznie blisko mojego terminu...:sorry: Mam nadzieję że nasze Maleństwo nie będzie takie jak on:sorry:
 
Dzień doberek :-)

Losek leż, leż i jeszcze raz leż Dziewczyno. Niczym sie nie przejmuj i odpoczywaj bo najwazniejsza jest eraz Fasolka i Ty. Bedzie dobrze ;-)

Rechot nie zazdroszcze Ci tej insuliny, bo ja tak jak Ty panicznie boje sie igile i zastrzykow :-(ale wiem, ze gdybym musiala to tez bym to robila. A Ty dasz rade bo silna babka jestes :tak:

Shingle 3mam kciuki za wizyte :-)

Pysia ja bym dala wszystko zeby moc isc na L4 ale niestety :sorry: wiec ciesz sie ta opcja i korzystaj z tego zwolnienai juz do konca, bo ja to do konca bede robic, ble :sorry:

Anisen Kochana bedzie dobrze, Twoj maz potrzebuje troche czasu zeby oswoic sie z mysla ze bedzie dziewczynka. Ja go dobrze rozumiem. Bo jak ktos sie bardzo nastawi na jedno a potem nagle okazuje sie ze jest inaczej to to jest poprostu szok, nic wiecej :tak:On musi ochlonac. Jak ja dowiedzialam sie ze bedzie syn, a bylam pewna ze corka, to przez 3 dni ryczalam jak glupia:sorry: ale juz mi przeszlo. A zobaczysz ze na punkcie corci to on pozniej bardziej oszaleje niz jakby byl synek. Bo to wlasnie coreczki sa bardziej tatusiowe ;-):-) glowa do gory!




A ja czuje sie dzisiaj strasznie, bo moja mala Corcia oznajmila mi wczoraj rano, ze zostaje na noc u cioci i babci :szok: Do tej pory nawet nie mogl jej nikt inny klasc spac, tylko ja i maz. A tu taki tekst. Pomyslalam sobie ze tak mowi, a potem jak zawsze zmieknie i przykleci do mamuni. A ona do mnie: spakuj mnie mamusiu :szok::-(No i co? No i pojechala, zostala, zawolala tylko PAPA, a dzisiaj nawet nie miala mi nic do powiedzenia przez telefon :-(Co wiecej, przebakuje cos o drugiej nocy :-(A ja pol nocy przeryczalam, ze moja Corcia juz mnie nei potrzebuje :eek::-(Jest tak pusto i cicho bez niej ze chyba popadne w jakas depresje :-( Ehhh...
 
Anisen- nawet nie wiesz ile ja bym dala za małą córeczkę...podobnie jak Shingle bardzo wam zazdroszcze ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Jesli to Twoje pierwsze dziecko to nie masz sie czym przejmowac...zreszta które by to nie bylo dziecko.....w koncu nie staramy sie o plec a starmy sie bo chcemy miec rodzinę w postaci min dzieci!!!!
Najwaznijesze jest ze ta malutka slicznotka jest zdrowa....uwierz mi ze jest wiele dzieci ktore sa chore, uposledzone i ich rodzice wiele by dali zeby bylo inaczej, zeby mogli zyc jak normalni ludzie cieszac sie swoim zdrowym dzieckiem......
Ehhh moj mąż by oszalal na punkcie córeczki....
Wspolczuje Ci tylko ze mąż tak zareagowal...bo napewno poczulas sie z tym źle.....ale nie powinnas!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A on jak powiedzial: Przejdzie mu..i zobaczysz ze jeszcze bedzie tarł nogami za swoją córunią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Shingle- dobrze znaczy zdrowe:))))) Ale wierze ze masz te córcie.....jakos tak czuje
 

I u nas pogoda nie najlepsza, ale nie jest źle :-)

Pysia super że z Dzidzią wszystko OK, a wyniki na pewno się poprawią po dodatkowym "zastrzyku" prochów :-)
Zobaczymy czy za dwa tygodnie nie pójdziesz po kolejne zwolnienie ;-)

Patitka podziwiam twój zapał do pracy.

A ja standardowo w pracy, ale siedzę jak na szpilkach, bo za g godzin i 50 minut mam wizytę :rofl2::rofl2:
Wczoraj poszłam do koleżanki i okazało się że jej Mama ma ciśnieniomierz. Po kawce, jak już mi minął ból głowy ciśnienie miałam 109/55, więc nie powinno być najgorzej... Muszę się przejść do Teścia - zdaje się że On też ma ciśnieniomierz, więc bym pożyczyła na trochę.

Miłego dzionka Śnieżynki
Shingle kciuki mocno zaciśnięte za Twoja wizyte i zdaj relacje po powrocie.
 
Heeeeeelllooouuuu :-):-):-) A u mnie Słoneczko świeci :rofl2::rofl2:

Losek
trzymaj się cieplutko, nie przemęczaj, leż i....tyj :-):-) haha z tym tyciem to głupi żart:rofl2::-p, ale przybieraj prawidłowo na wadze :rofl2::-)

Pysia cieszę się, że z dzidziusiem wszystko superowo !

Kaasiorek84 nie denerwuj się, trzymam kciuki wraz z synkiem i czekamy na wieści !

Shingle również za Ciebie trzymamy bardzo mocno kciuki i czekamy na relacje !!:-):-)

Dziewczyny nie róbcie jaj i pochwalcie się, że będą córki :-):-) Bo jak już tyle chłopaków jest to skąd oni żony wezmą ?:-p:-p

Ehh ale miałam sen ! myślałam, że o 4 nad ranem zwariuje, łaziłam po mieszkaniu, suszyło mnie, a do tego albo mnie nery bolały, albo na nerw kulszowy mi coś naciskało, bo dół pleców to bym sobie najchętniej odcięła tak bolało...
a co do snu to śniło mi się, że miałam duży brzuch, podniosłam bluzkę i od piersi po uda miałam rozstępy ! Jeden obok drugiego, krwisto czerwone i takie głębokie rany, że mi mięso wychodziło !! BLEEE myślałam, że umrę jak się obudziłam! ble, ble, ble, ble, ble.....
Kochana współczuje Ci tych nocnych koszmarów a na te bóle zapytaj lekarza czy mogłabyś wziąć nospę zeby się aż tak strasznie nie męczyć.
 
Dzień doberek :-)

Losek leż, leż i jeszcze raz leż Dziewczyno. Niczym sie nie przejmuj i odpoczywaj bo najwazniejsza jest eraz Fasolka i Ty. Bedzie dobrze ;-)

Rechot nie zazdroszcze Ci tej insuliny, bo ja tak jak Ty panicznie boje sie igile i zastrzykow :-(ale wiem, ze gdybym musiala to tez bym to robila. A Ty dasz rade bo silna babka jestes :tak:

Shingle 3mam kciuki za wizyte :-)

Pysia ja bym dala wszystko zeby moc isc na L4 ale niestety :sorry: wiec ciesz sie ta opcja i korzystaj z tego zwolnienai juz do konca, bo ja to do konca bede robic, ble :sorry:

Anisen Kochana bedzie dobrze, Twoj maz potrzebuje troche czasu zeby oswoic sie z mysla ze bedzie dziewczynka. Ja go dobrze rozumiem. Bo jak ktos sie bardzo nastawi na jedno a potem nagle okazuje sie ze jest inaczej to to jest poprostu szok, nic wiecej :tak:On musi ochlonac. Jak ja dowiedzialam sie ze bedzie syn, a bylam pewna ze corka, to przez 3 dni ryczalam jak glupia:sorry: ale juz mi przeszlo. A zobaczysz ze na punkcie corci to on pozniej bardziej oszaleje niz jakby byl synek. Bo to wlasnie coreczki sa bardziej tatusiowe ;-):-) glowa do gory!




A ja czuje sie dzisiaj strasznie, bo moja mala Corcia oznajmila mi wczoraj rano, ze zostaje na noc u cioci i babci :szok: Do tej pory nawet nie mogl jej nikt inny klasc spac, tylko ja i maz. A tu taki tekst. Pomyslalam sobie ze tak mowi, a potem jak zawsze zmieknie i przykleci do mamuni. A ona do mnie: spakuj mnie mamusiu :szok::-(No i co? No i pojechala, zostala, zawolala tylko PAPA, a dzisiaj nawet nie miala mi nic do powiedzenia przez telefon :-(Co wiecej, przebakuje cos o drugiej nocy :-(A ja pol nocy przeryczalam, ze moja Corcia juz mnie nei potrzebuje :eek::-(Jest tak pusto i cicho bez niej ze chyba popadne w jakas depresje :-( Ehhh...

Dziecko Ci dorasta. Pomyśł, że jeszcze nie jest źle, bo kiedyś Ci powie, że u chłopaka zostaje na noc!!!. Dasz radę, taka kolej. A dla dziecka lepiej ,ze samo odkrywa takie rzeczy, niż miało by mieć traume, bo ją mamusia musiała gdzieś zostawić. Także ciesz się tym ,ze masz takie super dziecko!
 
czesc dziewczynki...
Losek- wspolczuje tego lezenia, chociaz powiem Ci szczerze, ze ja bedac teraz na l4 naprawde duzo leze...bardzo szybko sie mecze i jak tylko moge to klade sie chociaz na chwile...Wiec nie bedzie tak zle, zobaczysz...Z reszta- dla malenstwa dasz rade :)Najwazniejsze, ze z dzidzia teraz wszystko ok :)

Pysia- to super, ze z dzidzia wszystko dobrze :)))to najwazniejsze...ale Ty tez dbaj o siebie. Wszystko sie pouklada, zobaczysz :)

Dziewczyny, a nie macie zdjec z usg? pochwalcie sie :)))

Kochane, ja nadal na L4 w domku...Powiem Wam szczerze,ze mi podoba sie to coraz bardziej... Co prawda brakuje mi troche kontaktu z ludzmi, ale za charakterem mojej pracy nie tesknie, a juz na pewno nie za jej tempem i stresem :( Ja wczoraj zalapalam jakiegos dola...ostatnio coraz czesciej mi sie to zdarza...Moj M. staje na rzesach, zeby mi humor poprawiac, traktuje mnie jak ksiezniczke...a ja chyba nie potrafie do konca zaakceptowac swoich gabarytow w ciazy...tu nie chodzi o to, ze przytylam, bo od poczatku ciazy to ok. 1,5 kg....Ale brzuch mi rosnie bardzo szybko...Niby dobrze, niby sie ciesze...ale z drugiej strony nie czuje sie przez to atrakcyjna...Moj Mis okazuje mi swoje uwielbienie na kazdym kroku, ale ja sama nie widze tej atrakcyjnosci....Nie chce zebyscie myslaly, ze wyszukuje sobie problemy...nie wiem czy ktoras z Was tez to tak przezywa...Czuje sie podle...Bo pragne naszej dzidzi...Kocham ja ponad wszystko...ale gdzies w glebi mnie siedzi jakis zal, ze nie moge ubrac ladnej bielizny, sexownego gorsetu...staram sie jak moge...
nawet ostatnio kupilam sobie taka sexi koszulke tiulowa...zalozylam szpilki i piekna bizuterie i kochanie zwariowalo...ale.... ja sama robie to jakby na sile....ja sama siebie nie umiem przekonac:((( przepraszam, ze od rana tak sie zale...ale pol nocy przeplakalam z tego powodu...wiem, ze to hormony tak na mnie dzialaja...ale ..:( chcialam sie Wam wyzalic :(((((
Kalina nic się nie martw jak juz kiedyś pisałam kobietka w ciąży wcale nie jest mniej seksi niz ta która nie jest w ciąży a skoro Twój facet szaleje na Twoim punkcie to ciesz sie tym kochana a w brzuszku jest maluszek któy rosnie razem z nim. Uszy do góry.
 
reklama
Słoneczka kochane jesteście. Gdyby nie wy to mogłabym jedynie wybeczeć sie rybkom. Dziekuje Wam za tak miłe słowa.
Tak mnie to wszystko dobiło. Praca- chce pracowac i mi nie pozwalaja, to ze bede zostawać całe dnie sama w domu, sąsiedzi którzy, żyć nie daja a wczorajsza reakcja męza to był przysłowiowy gwóźdź do trumny. Czuje sie gruba, brzydka, mam teraz czerwone oczyj ka królik albinos i zapuchniety nochal. Nie moge sie napic mojej ulubionej kawy z ekspresu ani zjesc ulubionego serka pleśniowego.
Ciesze sie jak głupia ze Kinga jest zdrowa, wszystko dobrze, ale tą radosc stale zasnuwa myśl ze jestem do niczego bo nawet synka nie potrafiłam dać osobie którą kocham nad życie. Wiem ze to głupie ale inaczej teraz nie potrafie.
musze sie zająć jakąs pracą w domu zeby nie oszaleć.
 
Do góry