reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Najeli nic się nie martw. My mieszakmy z babcią mojego. i to jestkoszmar, Jeszcze jedno pokolenie różnicy,. Ja jestem beznadziejna, bo męza karmie makaronem, zmuszam go do prasowania koszul, nie usługuje mu, biedny musi zakupy robić i obiady gotować, nie sprzatam (ta jakby nie ja to dawno byśmy zarośli). Jak nie robimy remontu, to nic nie robimy w tym domu. jak robimy tio znowu jest bajzel jej na złość. Ja się nei słucham jej, wiem wszystko najlepiej, i jak czegoś nie wiem to dzwonie tylko do mojej matki (ku..a a do kogo mam dzwonić, do Brawo?). Milion rzeczy mogłabym Ci wymienić co źle robię. Mój oczywiście twierdzi, że przesadzam, ale czasem jak ma nerwy to jej potrafi bardzo "ładnie" powiedzieć coś, tyle, że jemu rzadko nerwy puszczają.
Ostatnio wyluzowała i się mnein ie czepia, ale tego się najbardziej boję. Moja siostra sie smieje, że kumuluje siły na luty i uderzy z siłą wodospadu. Już to widze jak np nie bede karmić piersią to się okaże że jestem wyrodną matką ,albo co. Jak jej nie było 10 dni to wypoczełam dużo bardziej, niż jak byłam na urlopie.
 
reklama
No i tu jest kolejny problem . ON MNIE LUBI ! Ostatnio zapytał czy do babci oprócz jego i tatusia mogą jechać mama i Agnieszka ... Dlatego tym bardziej czuje dyskomfort ... Bo ja nie jestem w stanie polubic tak małego dziecka ,,,Spedzam z nim czas razem z Kocurem ale w trójkę... Sama nie chce !!!

Znachorka, nie musisz go lubić, byle byś mu nie dała po sobie poznać :-D. Poczyttaj faktycznie o macochcach i porblemach, może wtedy docenisz ten kapitała, że nie musisz się wkradać w jego uczucia. Dużo samozaparcia Ci życzę. Warto sie poświećić, bo mimo wszystko on jest częscią twojej rodziny. A za jakiś czas dzieciak bedzie bardziej wyrazisty i pewnie łatwiej bedzie Ci go polubić.
 
Znachorka dobrze Cię rozumiem. Mój mąż z poprzedniego związku ma 2 dzieci, 15 lat córka, i 12 lat syn. Tylko syn do nas przyjeżdża. Ale wiem, jak mówi na mnie ich matka, dlatego zdaję sobie sprawy, że to dzięki niej mnie nie lubią! Oboje tego nie ukrywają, dlatego jak Rafałek do nas przyjeżdża, ja jestem nieobecna, sprzątam , gotuje, piorę i śpię. No i wtedy dziękuje mojemu szefowi, że mam pracę, bo uciekam od tego, by słuchać tego co ma do powiedzenia. Nie ukrywa tego, że mnie nie lubi.
Nie wiem co powiedzieć, aby pomóc, może lepiej nic. Musisz coś zrobić, bo to nie jest łatwa sytuacja.... Ale co, tego nie wiem.

_Pysia_ żadna z nas nie jest idealna, by żyć z ich wnukami czy synami! To ja mam o tyle komfort, że mieszkamy osobno! Ale Tobie, to współczuje!

Mamo Sówko! Gratuluję forumowego sukcesu! Ja to nigdy nie osiągnę takiego etapu! Grunt, że umiem pisać posty i wyświetla się suwaczek hehe :-)
 
Znachorka dobrze Cię rozumiem. Mój mąż z poprzedniego związku ma 2 dzieci, 15 lat córka, i 12 lat syn. Tylko syn do nas przyjeżdża. Ale wiem, jak mówi na mnie ich matka, dlatego zdaję sobie sprawy, że to dzięki niej mnie nie lubią! Oboje tego nie ukrywają, dlatego jak Rafałek do nas przyjeżdża, ja jestem nieobecna, sprzątam , gotuje, piorę i śpię. No i wtedy dziękuje mojemu szefowi, że mam pracę, bo uciekam od tego, by słuchać tego co ma do powiedzenia. Nie ukrywa tego, że mnie nie lubi.
Nie wiem co powiedzieć, aby pomóc, może lepiej nic. Musisz coś zrobić, bo to nie jest łatwa sytuacja.... Ale co, tego nie wiem.

_Pysia_ żadna z nas nie jest idealna, by żyć z ich wnukami czy synami! To ja mam o tyle komfort, że mieszkamy osobno! Ale Tobie, to współczuje!

Mamo Sówko! Gratuluję forumowego sukcesu! Ja to nigdy nie osiągnę takiego etapu! Grunt, że umiem pisać posty i wyświetla się suwaczek hehe :-)

Dzieki, kazdy współczucie mile widziane. Ja już na tyle mialam dość, ze nie raz jej wykrzyczałam ,że ma się odwalić ode mnie i się nei odzywać. Kiedys słowa do niej nie powiedziałam przez miesiac. bardzo fajne jak się mijasz z kimś w dzwiach i udajesz ze nie znasz...:-(. Ale na jakiś czas podziałało. Jestem tak wychowana, ze sobie nie dam w kasze dmuchać i nie pozwolę, aby mnie ktos bezpodstawnie obrażał. Niesety bardzo mnie obgaduje, ale no to nie mam dowodów...
 
_Pysia_ nie można sobie pozwalać, bo by człowiek zwariował! Moja teściowa obgaduje swoją drugą synową przede mną, a pewnie mnie przed nią. Hehe, raz do mnie doszło co mówiła, ale dałam sobie na wstrzymanie i przemilczałam temat.
Żadna z nas nie jest idealna, każdej z nas można coś zarzucić...
Najbardziej nie lubię wizyt mojej teściowej, bo jest do tego stopnia bezczelna, że mi potrafi powiedzieć: "no...ale firanki to mogłabyś sobie wyprasować" [nienawidzę prasować firanek i twierdze, że nie jestem niewolnikiem własnego mieszkania!]
i ja się wkurzyłam i powiedziałam, "to zapraszam w tygodniu, bo w pozostałych pokojach też są wymięte!"
Koniec dyskusji! Hehe, okropna synowa jestem!
Gdybym miała to na co dzień, tak jak Ty, to nie wiem co bym zrobiła!
 
Dzień Dobry Śnieżynki:-D Ja już w pracy powrót do codziennej rzeczywistości:sorry2:Ale piękniejszej niż przedtem bo już z mężem u boku:-D Dopiero dzisiaj emocje mnie opuściły:-) A jak Wasze samopoczucie??:blink:Bo ja dzisiaj nad wyraz dobrze i humor coś mi dopisuje:-D:-D już mam nawet pomysł na obiad:-D Ogórkowa i roladki z piersi kurczka ze śliwką:-) Wiem że za wcześnie na obiad ale pomyślec już można:-D:-D Miłego przedpołudnia:-D:-D:-D
 
patrycja214 No obiad pyszniutki! Ja myślałam o zupie pomidorowej (po wczorajszym rosole) , placki ziemniaczane i gulasz, do tego kapustka czerwona.
Szybki i mało wymagający obiad! :-)
 
Witam poniedziałkowo.
U mnie wszystko po staremu więc nawet nie mam na co pomarudzić;-)
Znachorka, ja co prawda zawsze lubiłam dzieci (te nieswoje też), ale jakoś tak mimo wszystko Cię rozumiem. Dla mnie chyba najbardziej wkurzające w tej sytuacji jest to, że Twój luby nie zapytał o zdanie głównej zainteresowanej, tylko postawił Cię trochę przed faktem dokonanym. Gadanie, że przecież niedługo urodzi się Wasze dziecko to faktycznie takie nie do końca na miejscu, bo po pierwsze tak jak mówisz swoje dziecko kocha się bezwarunkowo, a poza tym masz je od początku, krok po kroku poznajesz i się uczysz jak z nim postępować, a dostać nagle takiego czterolatka to trochę jakby zaczynać grę od 5 levela;-) Może nie będzie tak źle i jakoś przez te parę godzin dasz radę. Trzymam kciuki (wszystkie cztery)!
Ja na obiad dzisiaj wymyśliłam ogórkową i pierogi leniwe. Muszę się po ser wybrać, ale jakoś tak mi ciężko się zmobilizować. A jeszcze spacer do zaliczenia...
 
reklama
Witam poniedziałkowo!

pierwszy dzień w pracy po 2 tyg leniuchowania :baffled: najchętniej poszłabym już do domku spać ale nie trzeba pracowac :tak:

Znachorka _ nie bedę sie powtarzać po pozostałych dziewczynach ale zgadzam się z ich opiniami że nie powinnas malemu dac do zrozumnienia że nie lubisz go a z kocurkiem pogadać i powoli sobie jakoś ten trójkacik ułożyć bo dziecko bedzie obecne w waszym życiu - powodzenia!

co do jedzonka to cały czas winogron sobie wcinam:-)
 
Do góry