Wątek główny

[monikasia]

Hello
Tygryniu fajnie, ze jestes:*
Moja mala nawija jak najeta ale sikac do kibelka niechce a ja jakos sie tez do tego nieprzykladam wiec...Niewiem jeszcze ale chyba ok 1,5 roku w domku posiedze i potem mala do przedszkola pojdzie a ja do pracy.
Rosi fajnie jak sie ma rodzenstwo, wiem po sobie i po moim synu. On przez 12 lat byl jedynakiem i ciagle marudzil, ze chce brata (ostatecznie siostre dostal ).
U nas ok Jestem juz sama tzn bez gosci. Domek posprzatany pieke ciacho na jutro i takie tam. Wkoncu sie "troche" ochlodzilo - z 37st na 14 - katastrofa z ta pogoda... i pada...

 

[Anyolki]

Hej!
No cisza jakaś taka... Ja wracam do roboty (właściwie tu już siedzę nad jakimiś planami), ale na pół etatu tylko, więc jakoś to będzie (no nie wiem jak finansowo...).
Tygr, ja nie poślę młodej do przedszkola. Ale wiesz, że ja to dziwna jestem pod względem edukacji dzieci ;-)
Trzymajcie się ciężarówki zdrowo!
A moja córcia sika na nocnik. Czasem też w majtki, ale pieluchy są już tylko na spanie. Powoli łapie o co chodzi i woła, że chce siii. W 5 przypadkach na 10 się udaje :-) Za to nie mówi prawie wcale, więc równowaga w przyrodzie jest.
W poniedziałek jadę na ploty do koleżanki jeszcze z liceum (nie widziałyśmy się ponad 10 lat!)
A poza tym to Malwiś coś niezdrowa. Pojawiła się wysypka na buzi. Odstawiałam po kolei wszystko i bez efektu. Ale jak odstawiłam mleko krowie, to podałam jej sojowe, bo takie to jedzenie było nijakie. Pojawiła się biegunka. Po 4 dniach poszłyśmy do lekarza i pani potwierdziła, że to pewnie soja takie szkody spowodowała. Na szczęście od 2 dni już jest norma. Podaję też lek na alergię i po chwilowej poprawie wysypka wróciła - podłamuje mnie to, bo wysypka jest na nosie i wokół ust...
An

 

[Motylla]

Witam. Jeszcze jestem w dwupaku. Byłam dziś na ktg i muszę przyznać że od słuchania tętna maluszka zachciało mi się tam spać ale musiałam wciskać jak się maluch ruszał więc nici z mojej drzemki a tak błogo mi się zrobiło. Gin kazał mi się stawić na oddział w środę rano na czczo.

 

[monikasia]

Hej,
Motylku i jak tam u Was?
An moja tez miala wysypke ale na ramionach i pleckach i po paru dni przeszla. Za to w niedziele tak zwymiotowala u kumpeli, ze niewiedzialam czy scierac podloge czy lapac "pawie". Ale potem juz bylo calkiem dobrze...niewiem co to bylo.
Moja jeszcze na nocnik nie sika...kurcze juz musze sie zabrac za to...
Tak sie zimno zrobilo, ze po tych upalach to jakos tak nieprzyjemnie jest.
Ja zabieramsie za siebie. Ide robic jakies badania, prawdopodobnie na tarczyce. Tyje niemilosiernie i wszystkie stawy mnie bola.
Milego dzionka.

 

[Motylla]

Witam. Jutro jadę do szpitala i już przeżywam ten fakt. Jak coś się będzie dziać to na pewno dam znać .

 

[monikasia]

No daj, daj nam znac Kochana Trzymaj sie:*

Aleee ciiiszaaa

 

[agapa]

No cisza, ale może to wakacje. Od jutra trzeba chyba znowu zmobilizować dziewczyny do odwiedzin.
U mnie w sobotę studniówka
Dziś byłam u fryzjera i doprowadziłam się do ładu, bo już patrzeć na siebie nie mogłam.

 

[Motylla]

Witam. Byłam dziś w szpitalu ale po usg i ktg lekarz mnie wypuścił do domu bo nic się nie działo ,a teraz mam przyjechać w niedziele i już zostanę przyjęta. Mój syn bardzo się ucieszył, że mama dzisiaj wróciła do niego. Gdy ja z W. byłam w szpitalu to dziadek mój teścio zajmował się Krystkiem i wiecie co założył mu pieluszkę 2 te co dostałam dla maluszka.

 

[Rosi79]

Motylla,to życze szybkiego i łatwego porodu.
Pamietam jak u mnie to zaczeło sie dokladnie tego dnia co mialam wyznaczony termin.Jak w zegarku wyliczyli)

 

[agapa]

Witam. Byłam dziś w szpitalu ale po usg i ktg lekarz mnie wypuścił do domu bo nic się nie działo ,a teraz mam przyjechać w niedziele i już zostanę przyjęta. Mój syn bardzo się ucieszył, że mama dzisiaj wróciła do niego. Gdy ja z W. byłam w szpitalu to dziadek mój teścio zajmował się Krystkiem i wiecie co założył mu pieluszkę 2 te co dostałam dla maluszka.

A ja miałam już do ciebie pukać, ale najpierw zajrzaałam na bb. No to teraz czekamy do niedzieli a może i wcześniej...
Kochana dziadek radził sobie jak mógł, dobrze że dziecko zasrane ci nie chodziło