reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Ho ho ho! jak tu teraz tłoczno :))

Hej... udało mi sie wejść tu do Was bez wiekszych przeszkód i nawet przeczytać kilka stron:szok::szok::szok:
pierwszy raz od kilku dni....
Tak w skrócie co u mnie... hmmmm... wiec tak ogólnie nie jest źle..choc czasami nie mam na nic sił... np. jak dziś po b. kiepskiej nocy...Kuba jest strasznie marudny i mam problem ze spaniem... Wychodzą nam dwójki górne... ://
meczy sie strasznie a ja razem z nim. Dzis R wyjeżdża na cały weekend :-:)-( jedzie na mazury na szkolenie z cała firmą , i w związku z tym mam nerwówke bo oni jadą autokarami, a tyle sie słyszy o wypadkach autokarów. Wyjazd maja o 18... więc beda jechac w nocy.... masakra :baffled::baffled:
Poczytałam Was troche tak w pośpiechu żeby mnie nie wywaliło z bb jak rano.... widze że troszke dzieci choruje więc dużo zdrówka życzę :)
Monikasiu :***:** wiesz że na mnie zawsze mozesz liczyć :***
Agapa dziekuje Ty wiesz za co :***
Ogólnie widze że sporonas tu jest... fajnie że luty znów ożył :tak::tak:

18 zbliża sie niemozliwie szybko.... dawno juz nie rozstawaliśmy sie na tak długo... smutno mi.. ja wiem że on musi byc na tym szkoleniu ale .... no nie chce żeby jechał...:-:)-:)-:)-:)-:)-(
Witaj kochana patrycjo 9009 ja tez tak miewałam z internetem i z forum bb,ale narazie jest ok.choc mam wolne łącze bezprzewodowe.
A co do rozłąki-napisałaś?" na cały weekend" i "aż na tak długo"-matko! to się ciesz ,że tylko na tak krótko :),moj mąż wyjeżdża az na dwa miesiące,ostatnio na krócej bo "tylko" na 5tygodni i to nie w Polsce ,ale za granicę i robi około 1500km-w jedną stronę ,to dopiero stres! daniej to mało nie zwariowałam gdy wyjeżdzał,zanim dojechał na miejsce to prawie zawału dostawałam,a potem te tygodnie rozłąki,czekania,bólu,tęsknoty...:( po latach trochę do tego przywykłam,ale co przeszłam i jak mi czasem ciężko,to Pan Bóg jeden tylko wie
Dzień dobry:-)chociarz już popołudnie:)U nas noc średnia.Zuzia wczoraj pospała w aucie wieczorkiem koło 21.00 wróciliśmy do domku,kapiel (ziewała w wanience niemiłosiernie)Po wszystkim czas spac....cycuś i wiercenie się:wściekła/y: ii jej ani w głowie zasnać.Zabawa do 3.00.O 4 zasneła ale za 1,5 godz. ryk....tak jakby ja coś znów bolało:crazy:Wziełam ja na ręce chciałam ululac i nic dalej płacz.No to znów dałam jej cycusia żeby sobie pociomała i zasneła.Potem jeszcze przebudziła się ze 2 razy ale nie płakała.Wstałysmy o 10.00 w sumie z przymusu bo Marcin nas obudził.Po 1,5 h drzemka do 14.30:-) a ja razem z nia w kime bo prawie nic nie spałam.Teraz się bawi grzecznie.Nie wiem jak ja przestawic. Czy jej goraco w nocy czy co....hmmm Zuzia jak się bawi ma włączony telewizor i leca tam bajki (same bajki) Taki program baby tv może znacie?I ona widać ze lubi to ogladać ale tak pomyslałam ze moze jej to się śni:eek: i moze dlatego tak popłakuje.No juz nie wiem....może to te zęby.A może dalej uszy:no::no::no: Zobaczymy jaka ta noc będzie....Życzę miłego dnia wszystkim mamusią:)))Będę wieczorkiem.PAaaaaa
No właśnie,moze takiej systematyczności i poukładania brakuje? bo dzidzia musi mieć taki codzienny powtarzający się "rytuał przedsenny",mniej więcej o tej samej porze,kąpiel,czy mycie-bo niektóre mamy nie kąpią całego dziecka codziennie,jedzonko,przyciszone głosy,tv,przyciemniona lampka-wtedy wie,że czas na sen,że to już noc i trzeba robić aaa :) żadnego rozbawiania przed snem,oglądania tv-chyba ze nie wiem jakaś cichutka muzyczka.
Witam Kochane:*
Ja tylko na chwilke bo jutro parapetowke robimy i duuuzo pracy mam...ciasta salatki itp;))
Zabeczko przepraszam, ale usmialam sie troszke...Fajnie, ze ma taka suuuper mamme Twoj synus:))a siniaki sie zagoja i bedzie ok;)
Pati no nareszcie jestes i nie martw sie kochana czas szybko poleci i zanim sie obejrzysz to twoj M wroci do Was - ale wiem jak to jest byc slomiana wdowa:((

Bylam dzisiaj u lekarza Anne i jest dobrze niewiem jakis dziwny ten katar, dzis juz lepiej i nic nie przepisal mi na to. Powiedzial, zeby malej podawac duuuzo picia i cyca. Ale psiklam jej rano woda morska niewiem ale moze to pomoglo...A nocka nawet, nawet:)) Mam nadzieje ze twoj maly szcbciutko wyzdrowieje.

Lece kochane bo mnie M sciga do roboty:D
Milego dnia i weekendu bo pewnie niebede jutro miala jak zajrzec.
No to super,że jest lepiej,u nas też-znacznie lepiej :)

Misiak śpi,starsze dzieci jakieś kino domowe oglądają,córka młodsza drugoklasistka śpi też smacznie,a ja sobie tu nadrabiam zaległości-oj ruszyło forum,ruszyło,tylko się cieszyć-pogoda sprzyja siedzeniu przy kompie,choć nie powiem ,w domu zawsze jest coś do zrobienia-np porządki wreszcie by mi się przydało takie większe-może jutro tego dokonam,najgorsza jest segregacja ciuchów-nie lubię tego robić.
 
reklama
Dobry Wieczór Dziewczynki :-D

Ostatnio tyle się u mnie dzieje (tzn. czas mi tak jakoś szybko zapiernicza, bo ciekawego to nic, jeden dzień podobny do drugiego), że nie mam czasu zbyt często wpadać, ale raz dziennie staram się do Was zajrzeć. Wczoraj mi się niestety nie udało :-( A ten brak czasu to pewnie przez to, że Nela jest coraz bardziej ruchliwa i już nie wystarczy, że ją położę i będzie się w jednym miejscu bawić ;-) Teraz trzeba jej coraz więcej czasu poświęcać ;-) Ale pewnie nie tylko ja tak mam... :-)


My z Nelą byłyśmy od rana u Adasia, bo mama miała iść ze starszą córką do okulisty. Umówiłam się z nią wczoraj, że będę z Małym od 8.00 do góra 12.00. No i fajnie, przygotowałam się z Nelą na kaszkę o 11, następny posiłek o 15.00 więc spoko luuz, zdążymy wrócić do domu... No i prawie się nie udało :dry: Zbliża się 12 i nic, nie wracają... 13.00 telefon, że właśnie wracają. Myślę sobie OKI, bo przecież może się coś przeciągnąć, jak to w kolejce u lekarza, wiadomo. A one we dwie wparowują do domu o 14.00, i zadowolone, że były na rynku, że spotkały tatę i je zabrał na obiad, że łaziły po sklepach, bo trzeba było Młodej kupić jakieś ciuchy na jesień... No myślałam, że mnie krew zaleje :dry: Nela już prawie głodna, jeszcze trochę i by mi awanturę zrobiła, ja też nic od 7 nie jadłam, bo się nie przygotowałam na siedzenie u niej przez cały dzień :dry:
W poniedziałek muszę z nią poważnie porozmawiać - dziś mi taki numer wywinęła, a ostatnio mi podrzuciła córkę :oo:


Ma_Mi mi też się przydażył upadek Neli z łóżka w nocy :dry::-( Tak jak u Ciebie, przysnęłam przy karmieniu i bam... nawet nie wiem jak ona to zrobiła, bo wtedy jeszcze zbyt ruchliwa nie była... Na szczęście skończyło się tylko na płaczu i mocnym przestrachu, bo nawet żadnego guza Mała nie miała, ufff...
Dlatego postanowiłam oduczyć ją spania ze mną w łóżku i jedzenia w ciągu nocy :-)
Udało się, choć są noce, że muszę wstawać po kilka razy do Niuni, ale kończy się to na podaniu smoka i pogłaskaniu po główce :-)

W tym przestawianiu polecam (tak jak napisała Monikasia) "język Niemowląt" i jeszcze jedną pozycję tej autorki - "Zaklinaczka Dzieci". W tej pierwszej książce jest napisane co robić, w tej drugiej jak to zrobić :-) Naprawdę obie książki są świetne :-)

Co do szczepień, to ja Małą szczepiłam na pneumokoki i rotawirusy. Nad meningokokami się cały czas zastanawiam i nie jestem do końca przekonana...


mam pytanko czy szczeplyscie dzieciaczki na pneumokoki ( ja tak i teraz przez ta wakacyjna chorobie mam juz 2 miesiace opoznienia w szczepieniu)[/QUOTE]


Monikasia na katar tak jak pisze Tygrynia - woda morska, frida i maść majerankowa. U nas też był katarek i po 3 dniach takirj kuracji prawie wszystko już zeszło. Odciągam Małej jeszcze tylko przed snem, żeby się w nocy przez beboki w nosie nie budziła :-)


Kinia co do tablet anty, to ja specem nie jestem, ale wydaje mi się, że takie plamienia nie są normalne, szczególnie że z tego co piszesz, to nie pierwszy raz. Może zanim odstawisz, to skonsultuj się z lekarzem, bo takie odstawianie na własną rękę może nie być za dobre ;-)
A ja przed ciążą brałam Cilest - beż żadnych niepożądanych objawów.
Po porodzie brałam Azalię (dla kobiet karmiących) - też bez żadnych objawów - tu było fajnie, bo nawet miesiączki przy nich nie ma ;-)
A teraz przestawiłam się na plastry Evra i zobaczymy jak to będzie...


A jeszcze co do kataru - Anne pisałaś, że Misiałek nie umie oddychać buźką...
Je słyszałam, że noworodki nie potrafią, ale nasze dzieciaczki trochę już podrosły i chyba nabierają już takich umiejętności - przynajmniej Nela. Też nas męczył katar jakiś czas i Nela była przez to marudna, ale o dziwo nie chciała smoczka do buzi. Ja się zastanawiałam dlaczego, a on jej po prostu przeszkadzał w oddychaniu buźką. Nawet to sprawdziłam rzykładając lusterko. Od noska nie było żadnych oparów na szybce, za to od buźki wielka chmurka :-)


Ma_mi szkoda, że tak wyszło z tymi zajęciami. Ale nie martw się, znajdziesz jeszcze coś odpowiedniego dla siebie :-)


Żabeczko nie przejmuj się tak siniakami - jeszcze i tak będzie ich sporo, przed wszystkimi Tomusia nie uchronisz :-) Nie bijesz go przecież, a niech ma trochę frajdy z zabawy z mamusią :-)


No i wszystkiego NAJ... NAJ... NAJ... dla naszych dzisiejszych solenizantów :-D
Żabkowego Tomusia, Agapowej Majeczki, Ggosiowej Ani, Julisiowej Mlilenki, Kkropeczkowej Milenki :-D:-D:-D


Kinia dziewczyny dobrze piszą - dziecku potrzebne jest poukładanie. I to nie tylko przed snem, ale także w ciągu dnia. Powinno jeść w dzień w miarę o tych samych godzinach, chodzić spać na drzemki w tych samych godzinach każdego dnia. Jak się do tego przyzwyczai, to będzie wiedzieć co następuje po czym i nie będzie problemów z kładzeniem jej spać :-)
A poza tym jak Dziecko jest przemęczone, to też ma problemy ze snem. Powinnaś nie dopuszczać do przeoczenia tzw. "okienka snu", czyli czasu, kiedy należy położyć Maleństwo spać - obserwuj synka i jak już trze oczka, czy ciągnie się za uszy (moja to jeszcze się mizia po włosach ;-)), to znaczy że jest już bardzo zmęczny :-)



No, poodpisywałam i zmykam spać :-)
DOBRANOC KOCHANE :-)
 
hej dziewczyny,Niunia mi dziś spadła z kanapy na podłogę,ale był płacz:-(.Na szczęście nic się nie działo.Ale mam wyrzuty sumienia,a ja odwróciłam się na sekundę tylko:-:)-(
 
o matko, ledwo Was nadrobiłam:szok: ale cieszę się bardzo :tak: tak myślałam, że jesienią ruszą wpisy, pewnie jak przyjdzie zima to już w ogóle nie zdołam nadrobić;-)

Agapa, Żabeczka, Motylla - sto lat dla Waszych dzieciaczków z okazji kolejnej miesięcznicy:tak:

Patrycja, Monikasia - nie dajcie się smuteczkom!!

Tomus wczoraj tak duzo raczkowal, ze porobily mu sie siniaki na kolankach:( wyglada to strasznie, no i mam wyrzuty sumienia, bo wczoraj wlasnie bawilam sie z nim w ganianego tzn. probowalam go gonic a on mi uciekal. Frajdy i smiechu mial z tego bardzo duzo, ale efektem sa te since buuu:(

oj kochana, jeszcze nie raz nie dwa będzie miał siniaki... a te jak fajnie zdobyte - wsuper zabawie z mamą:tak:

odkad sie Maly urodzil , to pracuje w Poznaniu a ja siedze w Kielcach;/)

Ma_mi a Ty nie mogłabyś też mieszkać i studiować w Poznaniu? Filologia hiszpańska - zazdroszczę!!:tak:

hej dziewczyny,Niunia mi dziś spadła z kanapy na podłogę,ale był płacz:-(.Na szczęście nic się nie działo.Ale mam wyrzuty sumienia,a ja odwróciłam się na sekundę tylko:-:)-(

najważniejsze że nic się nie stało!!

witajcie dziewczynki, jestem tak zalatana, że nie mam czasu na nic, a niby nic się nie dzieje.. ale jak w jednym dniu mam zmieścić bawienie się z małym, sprzatanie, gotowanie, spacer, odwiedziny znajomych i pisanie i wysyłanie cv i listów motywacyjnych mężowi (myśli o zmianie pracy) to pod koniec nie wiem jak się nazywam :D kolorowych spokojnych snów!
 
Ja dziś już na nogach. Wstałam do cyca i nie mogę zasnąć. Tak więc dzień zaczynam od bb i myślę że to dobry wybór:-D

hej dziewczyny,Niunia mi dziś spadła z kanapy na podłogę,ale był płacz:-(.Na szczęście nic się nie działo.Ale mam wyrzuty sumienia,a ja odwróciłam się na sekundę tylko:-:)-(

No tak właśnie bywa. Nasze Skarby poruszają się czasem z prędkością bliską światła. Człowiek cały czas je obserwuje a wystarczy ułamek sekundy a dziecka nie ma albo jest parę metrów dalej.
 
Dzień Dobry Wszystkim,
My wstalismy o 7 , ale Witkiem sie zajal tata wiec moglam jeszcze podrzymac troszke. Teraz M pojechal na chwilke do pracy i jak wroci to jedziemy na zakupy a pozniej spotkanie z kolezanka( ma tremin porodu na ten sam dzien co co, nie widzialam jej z miesiac i jestem bardzo ciekawa czy juz jej brzuszek urosl, bo ja juz nie pamietam jak to bylo ze mna , ale z tego co pamietam to w pazdzierniku mi podskoczyl bo tak to nic nie bylo widac ;)
Tygrynka--> Nie myslalam nawet nad przeprowadzka bo na poczatku mial byc tylko 3 mce gora do czerwca , pozniej do sierpnia, w sierpniu natomiast dyr powiedzial mu, ze jeszcze go nie przeosza i juz stracilam nadzieje kiedy to nastapi chyba bedzie do konca budowy tam czyli nawet nie mam pojecia do kiedy( jest iznynierem i musimy sie przemeczyc bo robi uprawnienia budowlane i musi byc przez 2 lata na budowach)
 
Hej dziewczynki:)

Kame,Tygryniu zwolnijcie troszke tempo i czesciej wpadajcie do nas, bo teskno za wami:)

A co upadkow i siniakow, to chyba rzeczywiscie musimy sie do nich przyzwyczaic;), ale chyba to normalne, ze te pierwsze sie najbardziej przezywa.

A ja dzis dostalam @ druga po porodzie i kurcze czuje sie nienajlepiej:( no nic trzeba sie znowu jakos przyzwyczaic do tych dni.
 
zabeczka a czy karmisz nadal piersia. Ja dostalam na poczatku wrzesnia @ tzn nie jestem pewna czy to napewno byla@ bo na tydzien przed strasznie bolal mnie brzuch( przed ciaza nie mialam bolesnych@) i poo tyg dostalam krwawienia ale bardzo malo obfita i trwala 4 dni. pytalam lekarza i powiedzial , ze to wcale nie musiala byc @ , a na usg wyszlo mi , ze mam juz pecherzyki jajowe tzn ze chyba juz wszystko wraca do nromy
przepraszam za moje chaotyczne pisanie , ale zerkam na Malego caly czas bo przemieszcza sie w chodziku jak blyskawica:)
 
reklama
Ma-mi ja przestalam karmic jakies ok 1,5 miesiaca temu. No wlasnie ta pierwsza @ byla bezbolesna, a ta teraz to wogole jakas masakra, bo od tygodnia zaczelam troszke plamic, i bardzo duzo wody zatrzymywalam tzn. spuchlam. Dla mnie to bardzo dziwne, bo przed ciaza tez mialam bezbolesne @. Mam nadzieje, ze pozniej juz bedzie lepiej:)
 
Do góry