anne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2009
- Postów
- 911
Ho ho ho! jak tu teraz tłoczno )
A co do rozłąki-napisałaś?" na cały weekend" i "aż na tak długo"-matko! to się ciesz ,że tylko na tak krótko ,moj mąż wyjeżdża az na dwa miesiące,ostatnio na krócej bo "tylko" na 5tygodni i to nie w Polsce ,ale za granicę i robi około 1500km-w jedną stronę ,to dopiero stres! daniej to mało nie zwariowałam gdy wyjeżdzał,zanim dojechał na miejsce to prawie zawału dostawałam,a potem te tygodnie rozłąki,czekania,bólu,tęsknoty... po latach trochę do tego przywykłam,ale co przeszłam i jak mi czasem ciężko,to Pan Bóg jeden tylko wie
Misiak śpi,starsze dzieci jakieś kino domowe oglądają,córka młodsza drugoklasistka śpi też smacznie,a ja sobie tu nadrabiam zaległości-oj ruszyło forum,ruszyło,tylko się cieszyć-pogoda sprzyja siedzeniu przy kompie,choć nie powiem ,w domu zawsze jest coś do zrobienia-np porządki wreszcie by mi się przydało takie większe-może jutro tego dokonam,najgorsza jest segregacja ciuchów-nie lubię tego robić.
Witaj kochana patrycjo 9009 ja tez tak miewałam z internetem i z forum bb,ale narazie jest ok.choc mam wolne łącze bezprzewodowe.Hej... udało mi sie wejść tu do Was bez wiekszych przeszkód i nawet przeczytać kilka stron
pierwszy raz od kilku dni....
Tak w skrócie co u mnie... hmmmm... wiec tak ogólnie nie jest źle..choc czasami nie mam na nic sił... np. jak dziś po b. kiepskiej nocy...Kuba jest strasznie marudny i mam problem ze spaniem... Wychodzą nam dwójki górne... ://
meczy sie strasznie a ja razem z nim. Dzis R wyjeżdża na cały weekend :--( jedzie na mazury na szkolenie z cała firmą , i w związku z tym mam nerwówke bo oni jadą autokarami, a tyle sie słyszy o wypadkach autokarów. Wyjazd maja o 18... więc beda jechac w nocy.... masakra
Poczytałam Was troche tak w pośpiechu żeby mnie nie wywaliło z bb jak rano.... widze że troszke dzieci choruje więc dużo zdrówka życzę
Monikasiu :***:** wiesz że na mnie zawsze mozesz liczyć :***
Agapa dziekuje Ty wiesz za co :***
Ogólnie widze że sporonas tu jest... fajnie że luty znów ożył
18 zbliża sie niemozliwie szybko.... dawno juz nie rozstawaliśmy sie na tak długo... smutno mi.. ja wiem że on musi byc na tym szkoleniu ale .... no nie chce żeby jechał...:------(
A co do rozłąki-napisałaś?" na cały weekend" i "aż na tak długo"-matko! to się ciesz ,że tylko na tak krótko ,moj mąż wyjeżdża az na dwa miesiące,ostatnio na krócej bo "tylko" na 5tygodni i to nie w Polsce ,ale za granicę i robi około 1500km-w jedną stronę ,to dopiero stres! daniej to mało nie zwariowałam gdy wyjeżdzał,zanim dojechał na miejsce to prawie zawału dostawałam,a potem te tygodnie rozłąki,czekania,bólu,tęsknoty... po latach trochę do tego przywykłam,ale co przeszłam i jak mi czasem ciężko,to Pan Bóg jeden tylko wie
No właśnie,moze takiej systematyczności i poukładania brakuje? bo dzidzia musi mieć taki codzienny powtarzający się "rytuał przedsenny",mniej więcej o tej samej porze,kąpiel,czy mycie-bo niektóre mamy nie kąpią całego dziecka codziennie,jedzonko,przyciszone głosy,tv,przyciemniona lampka-wtedy wie,że czas na sen,że to już noc i trzeba robić aaa żadnego rozbawiania przed snem,oglądania tv-chyba ze nie wiem jakaś cichutka muzyczka.Dzień dobry:-)chociarz już popołudnieU nas noc średnia.Zuzia wczoraj pospała w aucie wieczorkiem koło 21.00 wróciliśmy do domku,kapiel (ziewała w wanience niemiłosiernie)Po wszystkim czas spac....cycuś i wiercenie się ii jej ani w głowie zasnać.Zabawa do 3.00.O 4 zasneła ale za 1,5 godz. ryk....tak jakby ja coś znów bolałoWziełam ja na ręce chciałam ululac i nic dalej płacz.No to znów dałam jej cycusia żeby sobie pociomała i zasneła.Potem jeszcze przebudziła się ze 2 razy ale nie płakała.Wstałysmy o 10.00 w sumie z przymusu bo Marcin nas obudził.Po 1,5 h drzemka do 14.30:-) a ja razem z nia w kime bo prawie nic nie spałam.Teraz się bawi grzecznie.Nie wiem jak ja przestawic. Czy jej goraco w nocy czy co....hmmm Zuzia jak się bawi ma włączony telewizor i leca tam bajki (same bajki) Taki program baby tv może znacie?I ona widać ze lubi to ogladać ale tak pomyslałam ze moze jej to się śni i moze dlatego tak popłakuje.No juz nie wiem....może to te zęby.A może dalej uszy Zobaczymy jaka ta noc będzie....Życzę miłego dnia wszystkim mamusią))Będę wieczorkiem.PAaaaaa
No to super,że jest lepiej,u nas też-znacznie lepiejWitam Kochane:*
Ja tylko na chwilke bo jutro parapetowke robimy i duuuzo pracy mam...ciasta salatki itp)
Zabeczko przepraszam, ale usmialam sie troszke...Fajnie, ze ma taka suuuper mamme Twoj synus)a siniaki sie zagoja i bedzie ok
Pati no nareszcie jestes i nie martw sie kochana czas szybko poleci i zanim sie obejrzysz to twoj M wroci do Was - ale wiem jak to jest byc slomiana wdowa(
Bylam dzisiaj u lekarza Anne i jest dobrze niewiem jakis dziwny ten katar, dzis juz lepiej i nic nie przepisal mi na to. Powiedzial, zeby malej podawac duuuzo picia i cyca. Ale psiklam jej rano woda morska niewiem ale moze to pomoglo...A nocka nawet, nawet) Mam nadzieje ze twoj maly szcbciutko wyzdrowieje.
Lece kochane bo mnie M sciga do roboty
Milego dnia i weekendu bo pewnie niebede jutro miala jak zajrzec.
Misiak śpi,starsze dzieci jakieś kino domowe oglądają,córka młodsza drugoklasistka śpi też smacznie,a ja sobie tu nadrabiam zaległości-oj ruszyło forum,ruszyło,tylko się cieszyć-pogoda sprzyja siedzeniu przy kompie,choć nie powiem ,w domu zawsze jest coś do zrobienia-np porządki wreszcie by mi się przydało takie większe-może jutro tego dokonam,najgorsza jest segregacja ciuchów-nie lubię tego robić.