reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Dzień Dobry Dziewczyny:-D

Ja wstałam już o 8, ale jakoś wcale nie chciało mi się wstawać z łóżka, bo pogoda jest taka beznadziejna, że szok:szok:

Mam dziś plan posprzątać troszkę i poprasować no i dokończyć wczoraj zaczęte ciasto:-)

Mężuś dziś w pracy do nocy chyba będzie siedział, więc może po obiedzie pojadę do sióstr:-D

Życzę udanego spotkania Lutówek:-)
 
reklama
Ja tu nie chodze do lekarza, mam w Polsce ginke, ale slyszalam ze jest podobnie jak w Szwecji, ciaze prowadzi lekarz ogolny, sa spotkania z polozna, lub dwa usg i badanie ginekologiczne jezeli sie cos dzieje:-(. Wole opieke w Polsce. Ale jak tu bede rodzic, to bede musiala wkoncu sie wybrac do tego lekarza:tak::tak:. Slabo mowie po norwesku, a po angilesku ujdzie, tylko o medycznych sprawach tak dziwnie po angielsku, no nie wiem, czasem trudno po polsku sie wyslowic:-(

Tu lekarza spotykam tylko dlatego ,ze ciaza zagrozona! Pierwszym razem jak bylam w ciazy (piec lat temu) to lekarza spotkalam w dniu porodu, bo ciaza byla przenoszona i musieli mi wywolywac!
Twoje rozterki jezykowe rozumiem doskonale, na wszystkie wizyty biegalam ze slownikiem. Przygotowywalam sobie pytania wczesniej i takie tam...
Pamietam, ze chcialam zeby przy porodzie pobrali mi krew pepowinowa i chcialam ja przechowywc w biobanku, wiesz, tak na wszelki wypadek.. to pani polozna popatrzyla na mnie jak na ufo jakies i powiedziala, ze ojcostwo to mozna inaczej ustalic!!!! Dodoam ty ze malzenstwem bylismy wtedy juz od 4 lat, skokow na bok nikt nieuskutecznial, wiec tylko gebe ze zdziwienia otworzylam!!
Pozniej dowiedzialam sie, ze w szwecji to bylo jeszcze nieuregulowane prawnie z ta krwia pepowinowa i dlatego ona tak mi powiedziala!
Moja rada jest taka: Nic sie nie przejmowac, w razie czego wal po angiesku. Ja sie caly porod podobno po angielsku sie darlam.
 
Ostatnia edycja:
To widze ze to jakis standard z ta opieka bo w uk jest podobnie 2-3 usg jak sie nic nie dzieje , spotkania tylko z polozna . Mam teraz miec 4 usg bo im sie moje lozysko nie podoba - nie kazali panikowac . Ale za to porodu troche sie mniej obawiam jest tak bardziej ludzko . Zastanawiam sie nad porodem w wodzie nie wiem nie znam sie podobno to lzej jest ?? A co do dogadania ogolnie nie mam problemow ale w tych specjalistycznych nazwach , ktorych na co dzien sie nie uzywa mozna cosik pokrecic , wic nie raz jak nie jestem pewna 3 razy sie pytam a oni mi jak krowie na rowie za yes yes dobrze zrozumialam i takie tam ...

Ja tez dam rade po angielsku, tylko stresa mam wiekszego bo to nie u siebie:-p Tu tez ponoc porod jest lepszy, fajna opieka i daje znieczulenie, osobny pokoj:tak::tak: Ale zobaczymy jeszcze, jak mi dadza kase to bede tu rodzic, jak nie to rodze u mojej kochanej ginki i juz:-D:-D
troszke tego latania bedzie teraz do polski, a jak bede w Oslo rodzic, to znowu powrot tu po swietach:-:)-(
 
A raporty z najnowszymi tekstami bede zdawalam na biezaco.. o sie posmiejecie:)
Dodam jeszcze,z e tesciowa tz sie zapowiedziala i to na POL ROKU, bo przeciez nie dam sobie rady z dziecmi i ona musi pomoc i w ogole miec oko na wszystko, bo jej sie cos wydaje, ze moge zaczac zaniedbywac mojego pierworodnego a do tego to ona juz dopuscic nie moze!!!!
"Kochana" kobitka. Musi miec o mnie dobre zdanie!:wściekła/y:[/QUOTE]
Mamoalexa - czekamy na te raporty ...
A tesciowa .... qrwa juz ci wspolczuje . A kiedy ma przyjechac - trzeba niejaki plan wymyslec ... A moze Twoja mama tez przyjedzie wiesz bedziesz miala z glowy tesciowa ... cosik wymyslimy na pewno . Ja sie zbieram musz biec do banku tzn zatoczyc sie ...Do zobaczenia pozniej





 
Ja tez dam rade po angielsku, tylko stresa mam wiekszego bo to nie u siebie:-p Tu tez ponoc porod jest lepszy, fajna opieka i daje znieczulenie, osobny pokoj:tak::tak: Ale zobaczymy jeszcze, jak mi dadza kase to bede tu rodzic, jak nie to rodze u mojej kochanej ginki i juz:-D:-D
troszke tego latania bedzie teraz do polski, a jak bede w Oslo rodzic, to znowu powrot tu po swietach:-:)-(
wiecie co tu ostatno wymyslili? .. Ze po normalnym porodzie beda odsylac kobiete do domu juz po 6 godzinach!!!! Tak ma byc juz od 2010 roku!!!
Toczy sie teraz debata czy takie oszczednosci sa madre...
 
Tu lekarza spotykam tylko dlatego ,ze ciaza zagrozona! Pierwszym razem jak bylam w ciazy (piec lat temu) to lekarza spotkalam w dniu porodu, bo ciaza byla przenoszona i musieli mi wywolywac!
Twoje rozterki jezykowe rozumiem doskonale, na wszystkie wizyty biegalam ze slownikiem. Przygotowywalam sobie pytania wczesniej i takie tam...
Pamietam, ze chcialam zeby przy porodzie pobrali mi krew pepowinowa i chcialam ja przechowywc w biobanku, wiesz, tak na wszelki wypadek.. to pani polozna popatrzyla na mnie jak na ufo jakies i powiedziala, ze ojcostwo to mozna inaczej ustalic!!!! Dodoam ty ze malzenstwem bylismy wtedy juz od 4 lat, skokow na bok nikt nieuskutecznial, wiec tylko gebe ze zdziwienia otworzylam!!
Pozniej dowiedzialam sie, ze w szwecji to bylo jeszcze nieuregulowane prawnie z ta krwia pepowinowa i dlatego ona tak mi powiedziala!
Moja rada jest taka: Nic sie nie przejmowac, w razie czego wal po angiesku. Ja sie caly porod podobno po angielsku sie darlam.
to widze ze z opieka faktycznie podobnie. Ale sie usmialam z ta krwia pepowinawa:-D:-Ddobre:-D:-D
Ja ostatnio wizyte mialam 24 wrzesnia i dopiero w grudniu pojde w Polsce, ale staram sie nie stresowac bo czuje sie w miare ok, synek sie rusza, wiec chyba tu nie pojde na razie, bo i tak badania gin nie zrobia a na tym mi najbardziej zalezy:tak::tak:
 
Ja tez dam rade po angielsku, tylko stresa mam wiekszego bo to nie u siebie:-p Tu tez ponoc porod jest lepszy, fajna opieka i daje znieczulenie, osobny pokoj:tak::tak: Ale zobaczymy jeszcze, jak mi dadza kase to bede tu rodzic, jak nie to rodze u mojej kochanej ginki i juz:-D:-D
troszke tego latania bedzie teraz do polski, a jak bede w Oslo rodzic, to znowu powrot tu po swietach:-:)-(
Zabeczko damy rade - napisz jak to od strony finansowej wyglada u Ciebie - ja tez zostaje tu bo i ten moj sam by byl a i kasa tez wchodzi w gre nie ukrywam inaczej wolalabym tez u mojego ginekologa byc - a on taki przystojny ahahahah







 
Mamoalexa - czekamy na te raporty ...
A tesciowa .... qrwa juz ci wspolczuje . A kiedy ma przyjechac - trzeba niejaki plan wymyslec ... A moze Twoja mama tez przyjedzie wiesz bedziesz miala z glowy tesciowa ... cosik wymyslimy na pewno . Ja sie zbieram musz biec do banku tzn zatoczyc sie ...Do zobaczenia pozniej





moja mama to na jakies dwa tygodnie sie zapowiedziala, juz jak sie laski urodza a tesciowa to zaraz po Sylwetrze przyjezdza... i tak do czerwca planuje zostac.. dalismy jej do zrozumienia, ze to moze troche dlugo, bo na wize turystyzna to do 3 miesiecy mozna, ale ona powiedziala, ze jest Unia i jakos sie wybroni, a poza tym to ona przeciez bedzie pomagala:)
 
reklama
Do góry