reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Dlaczego znowu? To już takie badanie będziemy miały co miesiąc?! Moja ginka nic mi nie mówiła... :/
mój lekarz powiedział że teraz co miesiąc będziemy kontrolowac cukier i mimo że ostatnio miałam super poziom to na następne badankach też mam zlecony także jeszcze conajmniej ze 3-4 razy "lemoniadki" sie napiję :sorry:

A co do banków to my juz ponad rok temu założyliśmy wspólne konto i bardzo nam to wszystko ułatwiło mamy wspólne finanse, wiemy ile co miesiąc mamy i tym rozporządzamy dostaliśmy dwie karty, także każde ma swoją i nie ma więkzych problemów:-)
tak samo funkcjonujemy: jedno konto 2 karty i wspólne rozliczanie u nas to działa bez zarzutu bo robiliśmy tak nawet jak nie byliśmy małżeństwem zawsze to łatwiej sie połapać ile jest pieniążków z drugiej strony moze brakuje tej niespodzianki że u mnie pusta ale za to u niego....:-D zawsze są plusy i minusy

z dużymi pałkami mówisz..haha:-D
ja tam jestem zdania,że nie ważna długośc i wielkośc Titanica..ważne jaką robi falę:rofl2::laugh2:
rozwaliłaś mnie tym tekstem - ta fala uderzeniowa :zawstydzona/y:

właśnie wciagnełam "kinder bueno" pychotaka :-) jeszcze troszke posiedzę w pracy a później spacer z psiakiem i sprzątanko mieszkania:eek: ale damy radę

a i muszę sie wam pochwalić skończyłam czytać moją książkę ciążową a TAAAAAKA DUUUUUŻA była:-) no i teraz to dopiero wiem że nic nie wiem o zajmowaniu sie dzieckiem:-D
 
reklama
yhy...Titanic.... taaa te ich titaniki to obrastaja legendami....jak spruchniałe pomniki....w życiu nawet dobrego rejsu nie było tyle co po zatoce parę minitek.....


 
Gorzej ze mną. Mama lezeć, zero gonienia, załatwiania spraw. Skróciła mi sie juz szyjka i lekarz sie boi zebym nie urodziła w 8 miesiącu. Wiec mam zgode na mały 15 minutowy spacer dziennie, zeby sie dotlenic, w domu mam wiecej lezeć niz łazic, zero dźwigania, nawet po 1kg cukru mam wysyłać męza. Po prostu mam dmuchać i chuchać. no i nie siedziec długo w jednej pozycji. Wiec nie jest fajnie.
przebeczałam pól nocy, juz mi lepiej. wolałabym uniknąc szpitala, będe wszystko robic zeby było najlepiej. za 3 tygodnie kontrola i jak sie nie pogorszy to odrobina rygorów zdjeta i bede częsciej z Wami. Ale teraz mnie zrozumcie prosze.
Będe myśleć co u Was Słoneczka. Wybaczcie ze tak wyszło

Anisen kochana niczym sie nie martw tylko leż!! ja Ci zaraz gazetki wyślę bo już mam wszystko dla Ciebie skompletowane, a i tak wychodzę podać Kasiorkowi podwiązkę (hehe jak ktoś z boku spojrzy co sobie przekazują dwie ciężarne to się usmieje:-p) coby jej szczęście przyniosła:-D a że mam pocztę pod nosem to zajrzę zwłaszcza że teraz Ci gazetki potrzebne:tak:dorzucam Ci jeszcze dwie, mam nadzieję, ze takich nie masz... a i podaj mi swój nr tel na priv ok?? a w ogóle to przepraszam, ale Ci zazdroszczę, że możesz chociaż na 15 min na spacerki wychodzić:zawstydzona/y::sorry:i to codziennie.... no ale mam nadzieję, że mi za tydzień lekarz też pozwoli, a co do Ciebie, że będziesz się stosować:tak:trzymaj się kochana i niczym się nie przejmuj, będzie dobrze!! miałaś przecież pełno latania do tej pory, co chwilę urząd, bank, mieszkania, stres, więc teraz odpoczywaj, buziaki!!

chciałam zauważyć że Tygrynka też coś manianę odwala i jak zaraz się tu nie zamelduje, że nie pisała tylko dlatego że leży i odpoczywa (jedyne usprawiedliwienie) to jej się znowu opierdziel zbierze.

ekhm teraz to pojechałaś Aniu, mam tu skopiować Twój wpis o Twoich wyczynach z autobusem i córą??? tym razem ja Ciebie mogę opierdzielić bo jest za co:wściekła/y: nigdy więcej tak nie rób słyszysz???
ja tu bywam, czytam, zaglądam, czasem coś odpowiem, ale ogólnie coś mnie znowu siły odpuściły i leżę i zdycham... byłam dzisiaj u promotora, ale na szczęście podwiozła mnie i odwiozła do domu teściowa, a on "załatwił" mnie w 15 min i jeszcze "pozwolił" usiąść:-p więc nie bylo tragicznie, mimo, że teraz cała się trzesę i ledwo na nogach stoję... tzn teraz już nie bo leżę:tak: tylko za godzinkę, dwie, wyskoczę na chwilę przed blok do Kasiorka i na pocztę i następny mój ruch będzie w okolicach środy....
 
Cześć dziewczynki
Na szczęście wynik glukozy po 2 godz. jest w porządku (norma jest do 7,8, a ja miałam 6,54), ale za to jest inny problem: w morfologii krwi mam trochę podwyższone neutrofile (norma 40%-70%, a ja mam 74,6), a za mało w procentach limfocytów (norma 20-45, a ja mam 18,4%), ale powyżej mam wynik w tys/ul i tam mam wielkości prawidłowe - to znaczy w normie zarówno te neurofile jak i limfocyty. Ja chyba zwariuję. Przeklejam, co znalazłam:

NEUT (neutrofile)
2,5–6,5 K/µl (G/l) Wzrost liczby neutrofili oznacza zakażenie miejscowe i ogólne, chorobę nowotworową, choroby krwi (zwłaszcza białaczkę szpikową), występuje także po urazach, krwotokach, zawałach, w chorobach metabolicznych, u palaczy oraz u kobiet w trzecim trymestrze ciąży. Spadek występuje w uszkodzeniach szpiku, ostrych białaczkach, chorobach wirusowych (grypa, różyczka), bakteryjnych (gruźlica, dur, bruceloza), pierwotniakowych (np. malaria), przy leczeniu cytostatykami.

Pysia - danie było przepyszne:-):-):-)
 
mój lekarz powiedział że teraz co miesiąc będziemy kontrolowac cukier i mimo że ostatnio miałam super poziom to na następne badankach też mam zlecony także jeszcze conajmniej ze 3-4 razy "lemoniadki" sie napiję :sorry:

:-D

Wydaje mi się to mało prawdopodobne, lemoniadke pije sie tylko jeden raz w ciązy około 24 tyg (no chyba że ktos musi powtarzać z jakiś przyczyn badanie), a lekarz pewnie będzie kazał badanie z krwi zrobić - glukoza na czczo.

Podobno ta lemoniadka bardzo obciążająca organizm, nie wydaje mi się żeby lekarze kazali po kilka razy to robić - pić to świństwo.
 
reklama
ja jutro idę na badanie tej glukozy..a dzisiaj już pół czekolady milki zjadłam..kilka tofifi..:sorry:no to ładny mi jutro wynik wyjdzie..no ale nie mogłam sobie odmówic..:-:)zawstydzona/y:

Ja przed pierwszym badaniem też sie najadłam słodyczy, ale na czczo mi wyszedł taki sam wynik jak dzisiaj (wtedy 83, dzisiaj - po tygodniowej diecie cukrzycowej 82, to jest okreslili jako 4,11). Tyle ze wtedy mi źle wyszło po godzinie, ale co tam, ja za duzo wciskałam w siebie tych słodkości od zawsze i to pewnei dlatego (na wynik się latami pracuje, a nie w 1 dzień)
copy.png
favicon.ico
 
Do góry